Whitestone Dome Glass galaxy s10

Problem ze szkłami ochronnymi w Galaxy S10 rozwiązano w sprytny sposób

2 minuty czytania
Komentarze

Samsung Galaxy S10 to będzie najważniejszy smartfon Samsunga od lat. Nic dziwnego więc, że upakowano w nim wszystkie najciekawsze technologie, jakimi dysponuje koreański gigant. Niestety, obecność ultradźwiękowego czytnika linii papilarnych mocno utrudnia zastosowanie szkieł ochronnych. Do tej pory prezentowane rozwiązania miały otwór w miejscu ulokowania czytnika. Niestety, nie wygląda to dobrze, powoduje, że podczas przesuwania palcem po ekranie czujemy wyszczerbienie oraz miejsce z czytnikiem nie jest chronione.

A jednak nie jesteśmy skazani na dziury

Whitestone Dome Glass galaxy s10

Ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych działa na podobnej zasadzie jak radar. Fale dźwiękowe odbijają się od powierzchni palca, a następnie wracają z powrotem do czytnika. Opóźnienia sygnałów umożliwiają detekcję różnic w odległości, dzięki czemu czujnik wykrywa kształt linii papilarnych. Niestety, zastosowanie szkieł ochronnych w takim przypadku wpływało na niego negatywnie. Problemem były mikropęcherzyki powietrza oraz nierównomierny rozkład składników kleju do montażu ekranu ochronnego. Nie widać ich gołym okiem, ale mają olbrzymi wpływ na działanie czujnika ultradźwiękowego.

Zobacz też: Już nie ma odwrotu! Oto szczegółowa specyfikacja każdego Samsunga Galaxy S10

Firma Whitestone znalazła rozwiązanie tego problemu. Ich szkło ochronne  tak naprawdę nie jest szkłem, a substancją utwardzaną za pomocą promieniowania UV. Dzięki temu zaraz po nałożeniu może niemal idealnie przywrzeć do ekranu, nie pozostawiając miejsca na żadne luki. W równomiernym i prawidłowym założeniu warstwy ochronnej ma pomóc dołączona do zestawu ramka. Dzięki temu czytnik palców będzie działał prawidłowo. Po aplikacji jednak najprawdopodobniej będzie trzeba go na nowo skonfigurować. Wszystko przez to, że zwiększy się odległość od palca oraz szkło ochronne ma inną przewodność akustyczną.

Źródło: gsmarena

Motyw