Xiaomi zaczęło rozmieniać się na drobne – mógłby powiedzieć ktoś złośliwy. Najpierw wydzieliło z siebie osobną markę Pocophone, ostatnio ten sam los spotkał serię Redmi. Takie działanie jak najbardziej ma jednak sens. Dzięki temu portfolio producenta nie jest aż tak przytłaczające, mimo że stale się rozrasta do rozmiarów kojarzonych kiedyś z Samsungiem.
Co już wiemy o Redmi X?
Nazwa ta już kiedyś przewijała się przez internet. Okazało się ostatecznie, że chodziło o Redmi Note 7. Tym razem chodzi jednak o zupełnie inne urządzenie. Na razie wszystko, co mamy to garść plotek i plakat z datą 15 lutego, co byłoby świetną datą premiery ze względu na to, że jest to ostatni Chińskiego Festiwalu Wiosny. Skupmy się więc na plotkach: według nich Redmi X może tak naprawdę być Redmi Note 7 PRO. Ma się on prezentować następująco:
- 6,3-calowy ekran wykonany w technologii IPS LCD o rozdzielczości 1080 × 2340 pikseli i proporcjach 19,5:9
- Układ Snapdragon 675
- RAM 4 lub 6 GB dla wersji z 64 GB pamięci wbudowanej i 3 GB dla wersji z 32 GB
- Aparat z sensorem 48 megapikseli, który w wersji podstawowej budzi pewne kontrowersje
- Baterię 4000 mAh
- Czytnik linii papilarnych w ekranie
Zauważalne różnice między tymi modelami to wykorzystany SoC, Redmi Note 7 ma Snapdragona 660. Próżno w nim też szukać czytnika linii papilarnych w ekranie.
Zobacz też: Dziwna moda na reklamę — Redmi Note 7 świetnym… młotkiem?
Interesujący jest zwłaszcza ostatni element. Swego czasu skupiała się na nim cała branża. Oczywiście wszystko to należy traktować z lekką dozą niepewności, ponieważ nie są to oficjalne informacje.
Źródło: gsmarena