To może być rok Samsunga. Minione 12 miesięcy uznałem, że należały do Huawei i z pewnością wiele osób się ze mną zgodzi. Niemniej Koreańczycy nie mają zamiaru tak łatwo się poddawać i wszelkie zapowiedzi na kolejny „okres rozliczeniowy” wskazują, że to właśnie galaktyczne modele pokażą się z lepszej strony. To, co pierwsze wyróżnia Samsunga to mnogość planów, chociaż pamiętajmy, że nie znamy wszystkich założeń i celów poszczególnych firm. Niemniej to, co już zdążyliśmy poznać, pokazuje, że lider mobilnego rynku poważnie się zbroi na każdym szczeblu. Wśród tańszych modeli mają wyróżniać się propozycje z nowej rodziny Galaxy M, której przeznaczenie jest stosunkowo proste, ale zostawi za sobą to już inna historia.
Galaxy M10 i M20 na początek nowych planów Samsunga
Zacznijmy od Galaxy M10, którego strona wsparcia przedwcześnie została udostępniona na indyjskim portalu Samsunga. Co prawda z niej zbyt wiele nie wynika, ale już certyfikacja FCC ujawniła wiele. Dlatego wiemy, że Galaxy M10 będzie mógł pochwalić się następującą specyfikacją:
- 6-calowy wyświetlacz
- Exynos 7870
- 3 GB RAM
- 16 lub 32 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
- aparaty:
- przód 5 MPx
- tył 13 MPx
- akumulator o pojemności 3400 mAh
Na razie niewiele możemy powiedzieć o wyglądzie smaratfona, chociaż bardzo możliwe, że pojawi się wycięcie w ekranie. Tak się stało w przypadku Galaxy M20, który ma być pierwszy smartfonem z wyświetlaczem Infinity-U (niektórzy twierdzą Infinity-V). To właśnie jego panele możecie oglądać w tym wpisie.
W przypadku tego smartfona też poznaliśmy specyfikację za sprawą FCC:
- 6,13-calowy wyświetlacz FullHD+
- układ Snapdragon 7904
- 3 GB RAM
- 32 lub 64 GB wbudowanej pamęci dla użytkownika
- aparaty:
- przód: 8 MPx
- tył: 13 MPx + 5 MPx
- akumulator o pojemności 5000 mAh
Tym razem pojawi się wykonanie z poliwęglanu ze szklanym wykończeniem, co ma dać większe wrażenie „premium” jakkolwiek to odbierać.
Zobacz też: Samsung Galaxy A50 zdecydowanie zbliży się do flagowych smartfonów.
Zagadką pozostaje, czy Galaxy M faktycznie wyprze rodzinę Galaxy J — takie pogłoski mogliśmy usłyszeć kilka miesięcy temu. Nowa seria miała też łączyć Galaxy C i Galaxy On, czyli najzwyczajniej w świecie miało to być uproszczenie portfolio firmy. Inna wersja wydarzeń wskazuje, że Galaxy M faktycznie pochłonie C i On, ale niekoniecznie Galaxy J, które pozostanie w Europie. Nowa odsłona ma być dedykowana rynkom wschodzącym i ogólnie azjatyckim.
Źródło: GSM Arena