Dla jednych szybkie ładowanie to wybawienie, a dla innych gwóźdź do trumny akumulatorów. Obie grupy mają rację. Faktycznie szybkie ładowanie skraca żywotność akumulatorów i zależnie od technologii jest to mniej lub bardziej zauważalne. Niemniej przez standardowy czas użytkowania straty nie są na tyle istotne, żeby nie korzystać z możliwości zdecydowanie szybszego ładowania zdecydowanie przestarzałych akumulatorów. W przypadku dużego wieku doskonale łączy oba zagadnienia Samsung, który co prawda stosuje tak samo nierozwijającą się technologię, jak konkurencja, ale do tego oferuje wyjątkowo stare rozwiązanie szybkiego ładowania.
Technologia szybkiego ładowania od Samsunga ma już 3 lata!
Samsung smartphone 15w charging will become history.
— Ice universe (@UniverseIce) December 21, 2018
Jak podaje Ice Universe, a najczęściej podaje sprawdzone informacje, to Adaptive Fast Charging od Samsunga może okazać się przeszłością. To oznacza, że nadchodzi nowa technologia. Dotychczas Koreańczycy pozwalali na ładowanie ogniw w swoich smartfonach za pomocą zasilaczy o mocy 15 W. Sama technologia bazuje na Quick Charge 2.0, więc od 3 lat nie było widać rozwoju, co dobitnie można zauważyć w tym roku. Podczas gdy Huawei, Oppo i OnePlus idą po 40, 50 i 30 W, Samsung utknął ze zdecydowanie mniejszymi mocami. To ma się zmienić, ale nie wiemy dokładnie kkiedy — oczywiściepierwszy prawdopodobny termin poznania nowego rozwiązania to premiera serii Galaxy S10.
Zobacz też: Xiaomi szykuje swojego pierwszego smartfona z Android Go!
Czemu Samsung tak długo czekał z rozwojem szybkiego ładowania? Najprawdopodobniej z tego samego powodu, dla którego OnePlus otwarcie mówi, że nie wprowadzi bezprzewodowego rozwiązania — prędkość. W przypadku indukcji Koreańczyków możemy mówić o naprawdę zbliżonych czasach, podczas gdy w przypadku Chińczykach ta różnica byłaby kolosalna.
Źródło: Twitter