lenovo motorola moto g6 plus cena

Moto G7 i Moto G7 Plus w pełnej krasie przed Wami – skusicie się?

2 minuty czytania
Komentarze

Pamiętacie jeszcze, że Motorola kiedyś należała do Google? Wtedy też na świat przyszła seria Moto X, która początkowo była dla nas świetna, ale niedostępna. Jednak dopiero później ujrzeliśmy Moto G, czyli smartfona, który wyznaczał standardy opłacalności w swojej klasie. Dzisiaj firma pod chińskim włodarzem stara się kontynuować tę tradycję, ale mam wrażenie, że to już tak dobrze nie wychodzi. O ile same modele wciąż są ciekawe, to po prostu napór propozycji z Państwa Środka wyszedł na wierzch. Być może uda się tę sytuację odwrócić z serią Moto G7, aczkolwiek ewidentnie ta rodzina rośnie i przestaje być „zwykłym średniakiem”.

Moto G7 i Moto G7 Plus – stabilnie, ale bez szału

Do Sieci trafiły grafiki prasowej omawianych Moto G7 i Moto G7 Plus i doskonale widać, że większych różnic w designie nie należy się spodziewać. Niemniej firma postawiła na wycięcie w wyświetlaczu. Co prawda na jedną z najlepszych form, ale to wciąż notch, który wcześniej był czymś obcym dla Moto G. Chociaż patrząc na Motorolę One, to i tak nie jest źle. Mimo wszystko wróćmy do Moto G7 i specyfikacji bazowego modelu, która ma prezentować się następująco:

  • 6-calowy wyświetlacz FullHD+
  • układ Snapdragon 660
  • 4 GB RAM
  • 64 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
  • akumulator o pojemności 3000 mAh
  • czytnik linii papilarnych, USB-C, gniazdo słuchawkowe
  • Android 9 Pie

W nomenklaturze Motoroli, Plus oznaczał też lepszą specyfikację. Obecnie możemy Wam podać, że Moto G7 Plus zaoferuje większy, 6,4-calowy wyświetlacz, ale czy znajdzie się miejsce na mocniejszy układ? Jakby nie patrzeć, już Snapdragon 660 jest mocną jednostką i firma zaciera różnicę pomiędzy innymi propozycjami z portfolio.

Zobacz też: OnePlus z 5G nie będzie zwykłym smartfonem w portfolio firmy.

Jednak czy to nie za wcześnie mówić o serii Moto G7? W końcu rodzina Moto G6 ujrzała światło dzienne w kwietniu bieżącego roku. Plotki na temat następcy pojawiły się w Sieci kilka tygodni temu, a oficjalną premierę przewiduje się na styczeń. To oznacza jedno – Motorola zmienia swój harmonogram. Ewentualnie będziemy czekać pół roku na premierę tego, co już doskonale znamy.

Źródło: Phone ARena

Motyw