iPad Pro jest z pewnością jednym z najbardziej zaawansowanych tabletów na rynku, ale też potrafi kosztować krocie. Topowa wersja z pamięcią 1 TB to wydatek niemalże 10 tysięcy złotych. Tak, tak, można kupić za to samochód, ale ten nie ma magnesów i akcesoryjnego stylusa. Powinniśmy się już do tego przyzwyczaić, że Aplpe po prostu musi być najdroższe — to swego rodzaju obowiązek tej firmy. Jednak w zamian otrzymujemy bezkonkurencyjny sprzęt, prawda? Do niektórych zadań na pewno, ale jak to się ma do wytrzymałości iPada Pro?
iPad Pro jest cholernie drogi i… łamie się w pół — gdzie to dopracowanie i wytrzymałość Apple?
Efekt, jaki jest, każdy widzi. Ok, trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z tabletem, którego konstrukcja nie gwarantuje takiej samej stabilności, sztywności i odporności, co w przypadku smartfonów. Po prostu większa powierzchnia robi swoje. Jednak czy to odpowiednie wytłumaczenie? W końcu to nie jedyny problem iPada Pro, który wyszedł podczas testu JerryRigEverything. Duża, szklana powierzchnia, szczególnie w takim modelu, powinna być sztywna, a w tym wypadku mocniejszy nacisk sprawia, że wariują piksele. Do tego „szafirowe” zabezpieczenie wystającego aparatu okazuje się zwykłym szkłem. To już swego rodzaju oszustwo. Pomijam kwestie odpadających elementów, co równie dobrze może się wydarzyć, gdy zaczepimy urządzenie o kant stołu czy futryny.
Zobacz też: Ile Google każe dopłacać sobie za karę Unii Europejskiej?
Na koniec warto docenić iPada Pro za powyższy test. Na wierzch wyszły naprawdę imponujących rozmiarów głośniki, a jak wiemy, Apple w tej kwestii nie oszczędza, więc jakość dźwięku może być nad wyraz dobra.