Android P Android Oreo

To robi się już śmieszne – w październiku świat jeszcze nie zauważył Androida Pie

2 minuty czytania
Komentarze

Google robi, co może, aby Android był możliwie najlepszym systemem. Przynajmniej tak powinno być. Jednak producenci skutecznie nasilają problemy Robocika poprzez ignorowanie nowych wersji lub ich opóźnianie. Doskonale pokazuje to Samsung, który na poważnie Androidem Pie ma się zainteresować dopiero na początku przyszłego roku. Fragmentacja wciąż wygląda fatalnie, mimo że powstał projekt Treble, ale z niego korzystają głównie nieoficjalni deweloperzy. Tego typu modyfikacje to niewątpliwa zaleta Robocika, ale mająca mały wpływ na ogólne wyniki rynkowe. Niemniej Google już zaczyna narzucać konieczność aktualizowania popularnych modeli, więc zmiany niewątpliwie są w drodze. Pytanie, co z obecną sytuacją?

Październikowa fragmentacja przeraża – wciąż brakuje Androida Pie

Wyraźny wzrost Oreo pokazuje, że dopiero teraz producenci aktualizują słabsze, ale popularniejsze modele. Również wiele nowych urządzeń korzysta z tego systemu. Niemniej brak Pie to oznaka, że coś poszło nie tak. Essential, OnePlus, Nokia – to główni producenci, którzy oficjalnie zaktualizowali swoje smartfony do najnowszej wersji Androida, oprócz Google. Oficjalnie, czyli bez wydań testowych. Równo rok temu „świętowaliśmy” już pojawienie się Oreo na listach dla deweloperów. Dokładnie w październiku 2017 roku najnowszy wtedy system zawitał z wynikiem 0,2% pochłonięcia rynku. Zapewne Pie też ujrzymy na powyższym zestawieniu, ale dopiero za miesiąc.

Zobacz też: Lokalizacja użytkowników powinna być „czytelna” – Facebook i Google w sądzie.

Mogłoby się wydawać, że to Oreo dodatkowo zniechęcało producentów do aktualizacji za sprawą projektu Treble. Jednak, co takiego stało się z Pie? Wbrew pozorom nie ma tak wielu zmian u podstaw, więc na wierzch wychodzi coraz częstsze skupianie się na własnych zmianach, a nie na bazie.

źródło: Developer Android

Motyw