Facebook Google prawa człowieka

Zabronić lokalizowania użytkowników – Facebook i Google stają przed sądem

2 minuty czytania
Komentarze

Coraz więcej usług jest darmowych. Taki plan biznesowy staje się naturalny dla wielu firm. Doskonale widać to po Facebooku i Google, gdzie niemalże wszystko, co obie firmy oferują, jest dostępne za darmo. Są od tego wyjątki jak na przykład specjalne subskrypcje na YouTube, ale to wyjątki potwierdzające regułę. W takim razie, z czego żyją tak ogromne firmy? Oczywiście z reklam najróżniejszego typu. Do tego dochodzą najbardziej zaawansowane algorytmy, które zachęcają inne firmy do reklamowania swoich produktów. Na każdym kroku jesteśmy profilowaniu, aby możliwie najlepiej dopasować do nas „promocje”. Do tego też dochodzi nasza lokalizacja i właśnie ona stanowi problem według Bretta Heegera, który złożył wniosek do sądu w San Francisco.

Facebook i Google przed obliczem sprawiedliwości za lokalizowanie użytkowników bez ich wiedzy

mapy google maps udostepnianie lokalizacji

Wszystko sprowadza się do tego, że zarówno Facebook, jak i Google gromadzą historię naszej lokalizacji. Wszystko niezależnie od tego, czy wyłączymy odpowiednią funkcję w poszczególnych aplikacjach i usługach. Heeger wskazuje, że w przypadku Facebooka użytkownicy tak naprawdę nie są świadomi, jak dokładnie gigant społecznościowy nas lokalizuje. Oczywiście do momentu, gdy nie pobierzemy danych na swój temat z serwerów i przebrniemy przez sieć folderów. Pamiętajmy, że nie tylko GPS służy do lokalizacji. Równie dobrze można nas namierzyć przez WiFi, jak i sieci komórkowe. Firma założona przez Marka Zuckerberga już oficjalnie uświadczyła, że ich polityka prywatności i przetwarzania danych nic nie ukrywa. Przedstawiciel Facebooka jasno dał do zrozumienia, że omawiany pozew to nieporozumienie.

Zobacz też: Rewolucja od Samsunga — aparat pod ekranem!

W przypadku Google sprawa sprowadza się do tegorocznej afery, która pokazała, że Amerykanie zbierają dane o naszej lokalizacje niezależnie, czy wyłączymy wszystkie dostępne przełączniki. Firma przyznała się do tego i zaktualizowała swoją politykę lokalizacji. W takim razie, co wyjdzie z powyższych rozpraw sądowych? Równie dobrze mogą skończyć się tak szybko, jak się zaczęły. Przyznajcie, czy ktoś z Was przeczytał wszystkie regulaminy Google i Facebooka?

źródło: The Wrap

Motyw