samsung galaxy a6s p30 phoenix

Samsung P30, Galaxy A6s, a może Galaxy Phoenix? Oto smartfon, który nie wyprodukują Koreańczycy

2 minuty czytania
Komentarze

Razem z Galaxy A7 (2018), Samsung pokazał swoją wewnętrzną przemianę. Koreańczycy na rzecz potrójnego aparatu porzucili swój dotychczasowy design tylnych powierzchni. Koniec z centralnie umieszczanymi aparatami na rzecz gospodarowania rogów. To samo potwierdziło się w Galaxy A9, który niedawno miał swoją premierę. Wasze komentarze jasno wskazują, że… trzeba się do tego rozwiązania przyzwyczaić. Gust musi przywyknąć, więc Samsung musi więcej modeli wprowadzić w tym stylu. Tutaj pojawia się Galaxy A6s, który równie dobrze może się zupełnie inaczej nazywać, ale jedno jest pewne – jego wygląd, nawiązujący do wspomnianych urządzeń.

Samsung Galaxy A6s może być ostatecznie Galaxy Phoenix, jak nie P30 lub P30+

Już Was informowałem, że Koreańczycy mogą nie być firmą, która wyprodukuje omawiane urządzenie. ODM zdaje się coraz bardziej opłacać, ale o tym szerzej pisałem we wspomnianym wpisie. Dlatego Galaxy A6s najprawdopodobniej od strony produkcji zajmie się Wingtech – firma, która na co dzień zajmuje się tworzeniem Xiaomi. Jednak skąd to zamieszanie w nazewnictwie? Niewątpliwie powyżej mamy do czynienia z prototypami, więc oto Galaxy Phoenix – nic innego, jak nazwa kodowa urządzenia. Galaxy A6s może ostatecznie być Galaxy A6 (2019), jeśli jeszcze chwilę Samsung będzie zwlekał z premierą. Z kolei modele P30 lub P30+ to najprawdopodobniej dwie wersje wyposażeniowe, które pojawią się w Państwie Środka.

Zobacz też: Google+ się zamyka, ale nie bez kontrowersji.

Niewątpliwie mamy do czynienia z pomieszaniem z poplątaniem, ale to wszystko za sprawą plotek. Ostatecznie, dla klienta docelowego, będzie to po prostu kolejny smartfon, jakich wiele na rynku. Tak naprawdę nie zapowiada się, aby to urządzenie miało się czymś szczególnym wyróżniać. Chociaż, jak na Samsunga, możemy spodziewać się wyświetlacza LCD zamiast SAMOLED.

źródło: GSMArena

Motyw