lenovo z5 pro

Lenovo zapowiada kolejną rewolucję, ale czy możemy im jeszcze wierzyć?

1 minuta czytania
Komentarze

Do październikowych nowości warto dodać Lenovo. Firma oficjalnie zapowiedziała, że planuje wydać nowy model na samym początku miesiąca, a więc już jutro. Wtedy też przekonamy się, czy będzie to w końcu prawdziwy bezramkowiec z wysuwanym aparatem czy też kolejny nudny smartfona, jakich wiele. W końcu wszyscy pamiętamy wielkie budowanie napięcia przed premierą Lenovo Z5? Kompletny brak ramek, od groma pamięci, świetny akumulator, a ostatecznie poznaliśmy średniaka z notchem. Czy podobnie będzie jutro? Podgrzewanie atmosfery czas zacząć.

Lenovo zapowiada rewolucję w postaci czterech aparatów

lenovo rewolucja 4 aparaty

Jak doskonale wiemy, podobną zapowiedź zastosował już Samsung, gdy „zaprosił” nas na konferencję 11 października. Spodziewamy się ujrzeć Galaxy A9 Pro z czterema aparatami, a więc krok naprzód w stosunku do niedawno zaprezentowanego Galaxy A7 (2018). Jak to będzie wyglądać w przypadku Lenovo? Zapala się lampka, gdy dowiadujemy się, że powyższa grafika pojawiła się w Sieci za sprawą vice prezydenta firm. To on właśnie rozpętał taką burzę wokół Lenovo Z5. Czy tym razem będzie podobnie? W końcu możemy interpretować powyższą zapowiedź, jako dwa aparaty z przodu i z tyłu…

Zobacz też: Wojna na linii Qualcomm – Apple nabiera tempa.

Widać też identyczne ułożenie, co w przypadku nadchodzącego Huawei Mate 20 Pro. Jednak w przypadku tej firmy spodziewamy się trzech aparatów, a w miejscu czwartego oka diody doświetlającej zdjęcia. Niemniej, zostając przy Lenovo, nie ekscytujmy się, żeby jutro ponownie nie zderzyć się brutalnie z rzeczywistością.

PS. To już nie zapowiedź, a faktyczny prototyp Lenovo i ich elastycznego telefonu.

źródło: Android Pure

Motyw