Dawid ChorążyCzęsto bywa, że nowe funkcje znanych już aplikacji nie są jakoś specjalnie kochane. Potrzeba czasu na ich polubienie. Niedawno Instagram chciał pokonać YouTube… Czy IGTV ma jeszcze jakieś szanse?
03
Udostępnij na facebooku Udostępnij na twitterze
Dawid Chorąży
Jakby mi ktoś kiedyś powiedział „będziesz influencerem”, to pomyślałbym, że mnie obraża. Natomiast gdyby ktoś powiedział, „będziesz montował filmy, będziesz w nich występował i współpracował z markami, a przy tym zarabiał pieniądze”, stwierdziłbym, że żartował. Nie żartował. Z wykształcenia jestem dziennikarzem, którego zawsze ciągnęło do filmowania i fotografii. W wolnych chwilach gram na wszelakich instrumentach. W rodzinie mówią o mnie „artysta” i nie wiem, czy mnie obrażają.
Premiera iPhone’a X wzbudziła wiele kontrowersji. Urządzenie od Apple ma bowiem ogromne wycięcie na górze ekranu, które popularnie nazywane jest notchem. Z uwagi na gigantyczny sukces flagowca, wiele firm zaczęło małpować Apple i wypuszczać smartfony z podobnym rozwiązaniem. Apple poszło za ciosem i wydało w tym roku następcę flagowca, który wygląda prawie identycznie. Reklama iPhone XS często pojawia się nawet w polskiej telewizji. Coś tu jednak jest nie tak…
Reklama iPhone XS wprowadza w błąd?
Trzeba przyznać, że reklamy produktów Apple są przemyślane i charakterystyczne. Zapewne twórcy specjalnie pozbyli się też znienawidzonego przez wielu notcha, ale oczywiście tylko dla celów marketingowych. Spójrzcie na zamieszczone zdjęcie i reklamę prosto z kanału Apple. Na pewno kojarzycie ją z telewizji, jednak czy zwróciliście uwagę, że firma z Cupertino sprytnie ukryła notcha? W przypadku nieświadomych osób, jest to wprowadzanie błąd. Nie każdy interesuje się technologiami mobilnymi i może nie wiedzieć, że urządzenia Apple mają wycięcie w górnej części ekranu.
Reklama iPhone XS i pozew Apple
Według Business Insider i Gizchina, pewna kobieta z USA o nazwisku Davis pozwała Apple, ponieważ nabrała się na triki marketingowe Apple i uwierzyła, że iPhone XS i XS Max nie mają notcha. Patrząc na reklamę, była pewna, że iPhone XS, którego kupiła, nie będzie miał wycięcia. Kobieta tłumaczy w pozwie, że notch nie jest widoczny na reklamie z uwagi na kolor tapety, który w górnej części wyświetlacza, jest na zamieszczonym wideo czarny. Trudno nie zgodzić się z poszkodowaną. Dziwią mnie tego typu zagrywki od tak szanowanej firmy.
Przy okazji zobaczcie – iPhone XS Max – pierwsze wrażenia.
Źródło: business insider, gizchina
Udostępnij na facebooku Udostępnij na twitterze
Adam Lulek
Doktor nauk ekonomicznych w dyscyplinie finanse, wykładowca, maniak GPW, gier strategicznych, smartfonów i nowych technologii. Sympatyk kolejnictwa i muzyki elektronicznej.
Rok 2018 był zdecydowanie rokiem Huawei. Firma zaprezentowała przyzwoitego P20 Pro w marcu oraz genialnego Mate’a 20 Pro w październiku. Smartfon mnie na tyle urzekł, że stałem się jego posiadaczem. Kolejnym flagowcem, który zostanie przez firmę wydany, będzie z pewnością Huawei P30 Pro. Jego premiery można spodziewać się pod koniec pierwszego kwartału 2019 roku.
Huawei P30 Pro – informacje o ekranie
Wczoraj do Internetu wyciekły zdjęcia szkieł ochronnych na ekran dla modelu P30 Pro. Wnioskując po obrazku, flagowiec będzie miał cienkie boczne ramki jak Mate 20 Pro. Dodatkowo wyświetlacz będzie zagięty po bokach, tak jak miało to miejsce we wspominanym modelu. Na górze jednak pojawia się nowość dla serii Pro. Zarówno Huawei P20 Pro, jak i Mate 20 Pro mogły pochwalić się dość dużym notchem. W Huawei P30 Pro pożegnamy takie wycięcie i pojawi się niewielki otwór na aparat na środku górnej części wyświetlacza. Tego typu rozwiązanie mogliśmy zobaczyć w smartfonie Mate 20.
Zobacz także: Czy to koniec Tumblra?
Huawei P30 Pro bez mojej ulubionej funkcji?!
To oznacza jedno. Huawei P30 Pro prawdopodobnie nie będzie miał skanowania twarzy w 3D! Gdzie bowiem znajdą się dodatkowe skanery IR wspomagające aparat? Nie ma po postu na nie miejsca, no chyba, że Huawei ma technologię, żeby umieścić je w ramce. W górnej części szkła widać otwory, tylko nie wiadomo na co. Czy tam znajdą się sensory podczerwieni? Szczerze mówiąc, wątpię. Jest to dla mnie zła informacja, ponieważ odblokowywanie smartfona za pomocą skanera twarzy w 3D działa po prostu wyśmienicie! Skaner w modelu P20 Pro nie działał tak dobrze. Kiepsko radził sobie w słabym oświetleniu. No cóż, wygląda na to, że Mate 20 Pro zostanie ze mną dłużej.
Źródło: gsmarena, własne
Udostępnij na facebooku Udostępnij na twitterze Adam Lulek
Doktor nauk ekonomicznych w dyscyplinie finanse, wykładowca, maniak GPW, gier strategicznych, smartfonów i nowych technologii. Sympatyk kolejnictwa i muzyki elektronicznej.