Zgodnie z weekendowymi przeciekami, na rynku pojawił się smartfon, który wzbudziła u Was dużą ciekawość. Firma, która w tym roku zasłynęła tym, że uznała, że to my chcemy wyświetlaczy z wycięciem uznała, iż jednak też chcemy modele z dużym akumulatorem i czystym systemem. Brzmi to jak schizofrenia, ale tak kształtuje się właśnie rynek. Tajwańczycy – zgodnie z plotkami – postanowili zaprezentować model, który z pewnością chętnie trafiłby do kieszeni niejednego z Was – Asus zaprezentował model Zenfone Max Pro M1. Nazwa wciąż wydaje się niemożliwie długa, ale nie tylko ona świadczy o potencjalnym sukcesie.
Tajwański model, którego mogliście poznać w weekendowej plotce okazał się w rzeczywistości jeszcze ciekawszy. Specyfikacja tego smartfona prezentuje się następująco:
- 6-calowy wyświetlacz IPS LCD FullHD+ (18:9, 2160×1080)
- układ Snapdragon 636
- 3/4/6 GB RAM
- 32/64 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 400 GB)
- aparaty:
- przód: 8 MPx lub 16 MPx (z 6 GB RAM)
- tył: 13 MPx + 5 MPx lub 16 MPx + 5 MPx (z 6 GB RAM)
- akumulator o pojemności 5000 mAh
- MicroUSB, czytnik linii papilarnych, DualSIM (dedykowany slot)
- Android 8.1 Oreo
- wymiary: 159 x 76 x 8,5 mm
- waga: 180 g
Wcześniej spodziewaliśmy się słabszej jednostki obliczeniowej, ale nic nie wskazywało na to, że firma zdecyduje się na MicroUSB w dobie urządzeń z USB-C. Mimo wszystko wciąż ten Zenfone Max Pro M1 wydaje się ciekawą propozycją – mimo że nie pojawiła się wzmianka o przynależeniu do Android One to czysty system z pewnością ucieszy fanów marki.
Zobacz też: Samsung wie, czym zachęcić do kupna „średniaków”.
Niemniej jednak to ceny są najbardziej istotne. Zgodnie z zapowiedzią, Asus zaprezentował swój najnowszy model w Indiach, gdzie smartfon został następująco wyceniony:
- 3/32 GB: 135 euro (~570 złotych)
- 4/64 GB: 160 euro (~670 złotych)
- 6/64 GB: 185 euro (~770 złotych)
Jeśli tylko ten smartfon pojawiłby się w Polsce z takimi cenami i dobrym marketingiem to niewątpliwie mógłby stać się hitem. Niestety, póki co, niewiele wskazuje na to, że tak się stanie. Z pewnością nie możemy liczyć na takie ceny.
źródło: GSMArena