Seria Galaxy S9 to w wydaniu Samsunga ulepszona wersja Galaxy S8. Wszystko postawiono o krok bliżej ideału, ale niewątpliwie nie możemy mówić o rewolucji. Jednak dotychczas wszyscy mówią o technicznych i systemowych aspektach, a co z taką podstawą jak wytrzymałość na upadki i zarysowania? W końcu aluminiowo-szklany smartfon nigdy nie kojarzy się z wysoką odpornością na wszelkie zarysowania.
Tradycyjnie to na kanale JerryRigEverything znajdziemy odpowiedź na wszelkie pytania odpornościowe. Być może nie wszystkie testy Zacka są sensowne, ale dają ogólny pogląd na wytrzymałość poszczególnych urządzeń. Tym razem na warsztat autor przeprowadzanych tortur wziął Samsunga Galaxy S9:
Gorilla Glass 5 nie jest niczym nowym, ale Koreańczycy postawili na lepszej jakości aluminium, które – teoretycznie – ma mniej się rysować i być bardziej odporny na upadki. Szkoda, że Samsung wciąż decyduje się na plastikowy czytnik linii papilarnych – ten nie jest odporny na ostrza. W Galaxy Note9 też pewnie się to nie zmieni. Jednak wróćmy do Galaxy S9 i kolejnego punktu tortur. Wyświetlacz pod wpływem ognia wraca do formy, ale ślad pozostaje, choć wyraźnie mniejszy niż w innych ekranach OLED.
Zobacz też: Po co uchodźcom smartfony?
Siłą rzeczy Galaxy S9 jest sztywnym smartfonem i nie ma problemu z jego nadmiernym wyginaniem. Ogólnie test zaliczony, więc mamy kolejny punkt, który Samsung ulepszył względem poprzednika.