Uczenie maszynowe jest popularnym rozwiązaniem i świetnie się sprawdza przy małych, drobnych projektach. Wykorzystywane jest również na Twitterze. W jaki sposób i co nam ono daje?
Twitter wykorzystuje uczenie maszynowe do kadrowania zdjęć
Bardzo często przewijając Twittera można się natknąć na miniaturki ze zdjęciami. Można zauważyć, że są one różnych rozmiarów – czasem małe, czasem bardzo duże, bywają także zróżnicowane pod względem formatu. Wykorzystując uczenie maszynowe Twitter stara się wybrać te fragmenty zdjęcia, które najbardziej zainteresują oglądającego i zachęcą do otwarcia pełnej wersji.
Zaczęło się od zorientowania na uśmiechniętą twarz. To był początek przygody z uczeniem maszynowym na Twitterze i właśnie to mieliśmy widzieć w centrum miniaturki. Jednak w przypadku, kiedy na grafice nie było widocznej buźki, były problemy ze zdefiniowaniem najważniejszej części. Wszelkie scenerie, pejzaże różnego rodzaju obiekty były nie do ogarnięcia. Nawet z kotami nie potrafiono sobie poradzić.
Akademickie badania przyczyniły się do rozwiązania tego problemu. Wykorzystując dane naukowców o tym na czym nasz wzrok spoczywa najpierw, stworzono nowe algorytmy.
Odciążono sieć neuronową tak, by ta poświęciła całą swą uwagę na zdefiniowany najważniejszy element w obrazie. Efekty są całkiem zadowalające, zobaczcie sami.
Nowa funkcja obecnie wdrażana jest w wersji webowej oraz aplikacjach na Androida i iOS.
źródło: The Verge