Wśród najpopularniejszych producentów wyłącznie Samsung stosuje coś takiego, jak stylus czy też „rysik”. W dobie pojemnościowych paneli dotykowych tego typu akcesoria mogą jedynie służyć za precyzyjne wskazania – w końcu mniejsza powierzchnia styku i nie zasłaniamy widoku. Ma to swoje zalety, które doceniłem, gdy testowałem Galaxy Note8, ale bez problemu jestem w stanie bez tego wskaźnika żyć. Czy chociaż połowa użytkowników smartfonów z serii Galaxy Note kupiła swój model ze względu na S Pena? Nie wydaje mi się, ale niedługo może się to zmienić.
Możliwości stylusa, który stosuje Samsung z roku na rok rosną. Nie są to ogromne zmiany – ot, zwykłe usprawnienia. Teoretycznie ciężko wymyślić coś więcej, ale wiele wskazuje na to, że można. Koreańczycy złożyli interesujący wniosek patentowy, który pokazuje nowe wykorzystanie S Pena i… palca. Firma chce połączyć oba wskaźniki. W końcu niektóre funkcje można wykonać szybciej stylusem, a niektóre paliczkiem. Dotychczas specjalne funkcje Galaxy Note nie skupiały się na takim połączeniu, ale poznajcie wspomniany patent.
Pojawi się dedykowany interfejs, który umożliwi zadecydować użytkownikowi na konfigurację specyficznych operacji w poszczególnych aplikacjach. Pisanie szybkich notatek jest wygodniejsze S Penem, ale ścieranie już palcem – będzie to możliwe. Podobnie, jak wykonywanie specjalnych gestów, które zostaną przypisane do wbudowanego w nas wskaźnika. Kolejne możliwości to przypisanie różnych form do konkretnego zastosowania. Pisanie „rysikiem” może mieć jeden zestaw grubości i koloru, a pisaniem palcem zupełnie inny.
Zobacz też: Czym zaszczyci nas Huawei, prezentując następcę P10?
Niewątpliwie pomysł Samsunga może znaleźć swoje zastosowanie w Galaxy Note9. W dokumentacji wyróżniono też współpracę z elastycznymi wyświetlaczami, więc nadchodząca rewolucja również może chować w swojej obudowie S Pen, choć niekoniecznie giętki.