Czeka nas większa cenzura na YouTube? Gigant przedstawia system moderacji

1 minuta czytania
Komentarze

Na YouTube ostatnio dużo się dzieje, lecz niestety jest to głównie zasługa problemów, jakie trapią platformę Google’a. Na tym serwisie z dnia na dzień przybywa nieodpowiednich treści (takich jak np. patologiczne streamy), a afera goni aferę (przykładem jest niedawny materiał Logana Paula). Z tego powodu zarząd YouTube’a zdecydował, że z takimi zjawiskami należy walczyć i już wkrótce powitamy nową usługę moderacyjną o nazwie Intelligence Desk.

Jakie są plany YouTube’a?

Jak wynika z wypowiedzi przedstawiciela firmy, plan lepszego zarządzania treściami użytkowników podzielony będzie na kilka segmentów. Pierwszym z nich będą moderatorzy, których ilość zwiększy się aż o 10 tysięcy – osoby te odpowiedzialne są za manualne przeglądanie zgłaszanych treści oraz, w razie potrzeby, usuwanie ich. Co ważne, YouTube planuje również współpracować z ponad 100 organizacjami, także rządowymi, by lepiej zrozumieć i rozwiązać problem nieodpowiednich treści.

Zobacz także: Zarabianie dla małych twórców na YouTube będzie trudniejsze!

Nad wszystkim będzie czuwał jednak system moderowania treści stworzony w oparciu o nauczanie maszynowe, który pod uwagę będzie brał m.in. dane z wyszukiwarki Google, opinie użytkownik oraz trendy na portalach społecznościowych i na tej podstawie decydować będzie, czy dany film powinien znaleźć się na YouTube. Warto wspomnieć, że skala Google’a jest imponująca – niedawno moderatorzy usunęli 270 kanałów oraz 150 tysięcy filmów. Oby moderowanie treści nie przeszkadzało samym twórcom, tak, jak od pewnego czasu wygląda to na kanale Felixa Kjellberga.

Źródło: AndroidAuthority

Motyw