gniazdo sluchawkowe razer

Dlaczego nie podłączysz tradycyjnych słuchawek do smartfona?

2 minuty czytania
Komentarze

Z roku na rok smartfony stają się coraz lepsze. Zyskujemy więcej mocy obliczeniowej, lepsze aparaty i wyświetlacze. Inne podzespoły również stają się lepsze, ale też pojawiają się nowe – na przykład dedykowane układy do obliczeń sztucznej inteligencji w Huawei Mate 10 Pro. Wodoszczelność staje się standardem, cztery aparaty to żaden wyczyn i tak możemy wymieniać w nieskończoność. Producenci pokazują, że możemy również coś stracić – największym przegranym rozwoju urządzeń mobilnych jest gniazdo słuchawkowe Jack. Dlaczego tak właściwie jest ono coraz rzadziej spotykane?

Jednym z głównych powodów są oszczędności. Mimo że samo złącze nie należy do najdroższych to pomnożone przez kilkaset tysięcy lub kilka milionów wyprodukowanych egzemplarzy pozwala osiągnąć ogromny zysk. Apple dodatkowo zarabia na certyfikowaniu akcesoriów, które teraz w głównej mierze muszą wykorzystywać złącze Lightning. Razer ma inną teorię na ten temat. W ich pierwszym smartfonie również nie uświadczymy gniazda słuchawkowego. Prezes firmy postanowił zdradzić, dlaczego tak się stało. Przede wszystkim pozbycie się złącza Jack umożliwiło zwiększenie pojemności akumulatora (o 500 mAh) i poprawę wydajności termicznej. To faktycznie merytoryczne argumenty. Dalej Min-Liang Tan dodaje, że w zamian pojawił się dedykowany, 24-biotwy przetwornik DAC (z certyfikatem THX – firmy należącej do Razera). Ten ma gwarantować jakość dźwięku, która zachwyci nawet audiofilów. Poza tym zawsze można dokupić przejściówkę USB-C -> Jack za 80 dolarów lub słuchawki Bluetooth za 100 dolarów.

Zobacz też: Wiesz, jak działa USB?

Kupujecie to tłumaczenie? Niewątpliwie trudno się nie zgodzić, że większy akumulator w tego typu smartfonie jest potrzebny. Jednak dedykowany przetwornik audio może istnieć z gniazdem słuchawkowym – wystarczy spojrzeć na LG V30, którego niedawno recenzowaliśmy.

źródło: Facebook via Reddir

Motyw