Aparaty w smartfonach to zdecydowanie najczęściej używany sprzęt fotograficzny na świecie. Coraz mniej osób nosi ze sobą urządzenia przeznaczone do tego celu. Wszystko ma związek z tym, co tak właściwie fotografujemy i nagrywamy. Profesjonaliści rzadko sięgają po urządzenia mobilne, mimo że coraz częściej wypowiadają się na ich temat pozytywnie. Widać rozwój, ale rozmiaru optyki nikt nie przeskoczy. W tym celu powstają smartfony z podwójnymi modułami. Według producentów to właśnie dodatkowe oko na świat ma zrewolucjonizować fotografię mobilną. Cóż, teoretycznie liderem jest Pixel 2, ale Google bardziej postawiło na oprogramowanie, a nie optykę.
Samsung stosunkowo późno zdecydował się na zastosowanie dwóch modułów aparatów. Galaxy Note8 jest pierwszym tego typu urządzeniem w portfolio lidera mobilnego rynku, podczas gdy Apple zaprezentował już 3 iPhone’y wyposażone w podwójną matrycę. Najnowszy z nich to iPhone X, który budzi skrajne emocje. Co z aparatem? Na to pytanie odpowiedział nam najnowszy film z kanału SuperSaf na YouTubie:
Pana, który testował oba smartfony przedstawiać nie musimy, więc do rzeczy. Przedni aparat zdecydowanie wygrywa w przypadku Samsunga – obraz nie jest prześwietlony, stabilizacja jest zdecydowanie lepsza, podobnie jak detale. Nawet dźwięk jest lepiej nagrywany przez Galaxy Note8. Podwójne moduły wyróżniają się możliwością bezstratnego zbliżania obrazu i działa to dobrze. Jakość jest zbliżona – kolory są wyraźnie żywsze na Samsungu. Jednak Koreańczycy wciąż są bezkonkurencyjni, jeśli chodzi o szybką zmianę ostrości. iPhone X wyróżnia się lepszym trybem zwolnionego obrazu.
Zobacz też: Co się dzieje, gdy z Twittera znika Donald Trump?
Zdjęcia kształtują się podobnie. Przedni aparat Samsunga charakteryzuje się lepszym oddaniem detali, ale rozmazywanie tła wygląda i działa lepiej w smartfonie Apple. W nocy ponownie góruje Galaxy Note8. Po przełączeniu na główne, podwójny moduły, jakość wydaje się zbliżona. Samsung ma wyraźnie żywsze kolory, co niekoniecznie jest zaletą. iPhone X wyróżnia się lepszym działaniem trybu HDR. W nocy Apple zbiera więcej szumów.
Ostateczny rezultat? Amerykanie wyraźnie zbliżyli się do Samsunga, który jeszcze niedawno był praktycznie bezkonkurencyjny. W serii Galaxy musi zawitać kolejna rewolucja, bo konkurencja depcze po piętach. To dobrze dla nas.