Microsoft i Google zachowują się jakby kłócili się na podwórku

1 minuta czytania
Komentarze

Google od lat konkuruje z Microsoftem. To nie są już firmy, które uzupełniają się wzajemnie i razem oferują coś kompletnego. Wszystko przez to, że giganci oferują te same usługi i szukają różnych sposobów na przekonanie do siebie konsumentów. Producenci nawzajem wytykają błędy konkurencyjnych produktów, ale zapominają o swoich potknięciach. Wszystko w ramach dobra użytkownika… Teoretycznie…

Bezpieczeństwo jest bardzo ważne. Wiele firm wymienia się między sobą informacjami o odkrytych zagrożeniach. Microsoft i Google inaczej podchodzą do tematu. Nie przekazują sobie wiadomości o lukach. Dzielą się nimi publicznie. Gigant z Mountain View po premierze kolejnych wydań Windowsa wydaje spis odkrytych przez siebie błędów w zabezpieczeniach. Swego czasu Project Zero mocno napsuł krwi autorom „Okienek” – Windows 8.1 został bardzo szybko rozpoznany ze względu na problemy w nim zawarte.

Zobacz też: Huawei w czołówce smartfonowych aparatów

Tym razem to Microsoft postanowił wytknąć Google poważną lukę w Chromie. Nie jest to nowa informacja. O błędzie wiadomo od około miesiąca i firma z Redmond skupiła się w swojej notatce na czasie, który programiści przeglądarki potrzebują na naprawy. Rzeczywistość wygląda tak, że luka została załatana po czterech dniach. Jednak użytkownicy otrzymali stosowną aktualizację zdecydowanie później.

Czy cierpią na tym użytkownicy? Poniekąd tak. Dostęp do informacji o błędach ma każdy. Jego naprawa nie trwa chwili i hakerzy zazwyczaj są szybsi.

źródło: Engadget

Motyw