pijani kierowcy konfiskata samochodów

Alkomat w każdym aucie? To już nie tylko mrzonki, a realny scenariusz

2 minuty czytania
Komentarze

Wielokrotnie było już tak, że rozwiązania wprowadzone w USA trafiały prędzej czy później do reszty świata. Zwłaszcza jeśli miały one realny wpływ na bezpieczeństwo. Bardzo więc możliwe, że UE w tym przypadku będzie naśladowało kraj zza Wielkiej Wody, chociaż oczywiście stanie się to z większym lub mniejszym opóźnieniem. Chodzi tu mianowicie o alkomat w każdym aucie, który ma określać, czy dana osoba może w ogóle uruchomić silnik swojego auta.

Alkomat w każdym aucie

Alkomat w każdym aucie

Jako część nowego projektu ustawy infrastrukturalnej prezydenta Bidena, urzędnicy wrzucili przepis wymagający od producentów samochodów włączenia do swoich pojazdów technologii zapobiegającej pijanym kierowcom. Technologia ta musiałaby być wdrożona już w 2026 roku. Oczywiście pod warunkiem, że urzędnicy dojdą konsensusu w sprawie tego, jak powinna ona wyglądać i działać. I tu pojawiają się pewne problemy, bo powinno to być mało inwazyjne, a wręcz niezauważalne z perspektywy kierowcy.

Zobacz też: Oclean na Dzień Singla — dzisiaj kupisz swoją wymarzoną szczoteczkę znacznie taniej!

W końcu dmuchanie w ustnik przed każdym odpaleniem silnika nie tylko jest uciążliwe, ale także mało higieniczne, zwłaszcza jeśli z auta korzysta więcej, niż jedna osoba. Wymienne ustniki będą generowały natomiast masę odpadów i zajmowały niepotrzebnie miejsce w aucie. Możliwe jednak, że problem ten rozwiąże inteligentny plaster. Pojawia się także problem z kamperami i kampervanami. W ich przypadku osoba pijana uruchamiająca silnik może to robić nie z powodu chęci jazdy, a na przykład podładowania akumulatorów zapewniających ogrzewanie w pojeździe. W takim przypadku blokada silnika byłaby sporym problemem.

Źródło: TechSpot

Motyw