Francuska marka w tym roku wzbogaciła swoje portfolio o zupełnie nowy, nie oferowany wcześniej model: Renault Symbioz. Mieliśmy okazję uczestniczyć w zorganizowanych przez markę pierwszych jazdach testowych tym samochodem. To pozwala odpowiedzieć na pytanie, czym francuska nowość chce przyciągnąć klientów?
Spis treści
Renault Symbioz to SUV – bo to modne
Dlaczego Renault zdecydowało się na wzbogacenie swojego i tak już dość rozbudowanego portfolio produktów o kolejnego SUV-a? Odpowiedzi na to pytanie dostarczają dane rynkowe odzwierciedlające preferencje europejskich klientów. Według informacji przekazanych przez markę na oficjalnym briefingu przed jazdami testowymi, w 2023 roku aż 39 procent wszystkich samochodów osobowych kupionych w Europie stanowiły SUV-y segmentu C. Renault Symbioz to właśnie kompaktowy SUV. A francuska marka ma ambicje oferować klientom aż siedem modeli z segmentów C i D w 2025 roku. W zasadzie ta siódemka jest już nam znana, to modele: Megane E-Tech, Symbioz, Arkana, Scenic E-Tech, Austral, Espace i topowe w gamie Renault Rafale, auto wybrane niedawno przez prezydenta Francji na reprezentacyjną limuzynę (choć w istocie Rafale limuzyną nie jest, lecz SUV-em coupé).
Gdy ograniczymy się wyłącznie do interesującego nas tu, w kontekście sprawdzanego modelu, segmentu samochodów kompaktowych, to gama Renault obejmuje modele Arkana (najdłuższy kompakt francuskiej marki, mierzy 4,56 m), elektryczne Megane E-Tech (4,2 m), Renault Austral (4,51 m), elektryczny Renault Scenic E-Tech (4,47 m) oraz właśnie Renault Symbioz (4,41 m).
Jak widać, nowe Renault Symbioz pozycjonowane jest gdzieś pomiędzy Renault Captur (4,23 m; swoją drogą ciekawostka, że SUV segmentu B, bo tak pozycjonowany jest Captur, jest dłuższy od kompaktowego hatchbacka, czyli elektrycznego Megane E-Tech), a Renault Austral. Chcielibyście hybrydowego Renault Scenic? Takie auto nie powstanie, bo nowy Scenic jest wyłącznie elektryczny, ale właśnie model Renault Symbioz może być tutaj czymś, co wypełnia tę niszę.
Nowy Renault Symbioz – styl zgodny z nową linią modelową
Nowy Renault Symbioz stylistycznie nawiązuje do pozostałych najnowszych modeli w gamie francuskiej marki. Widać to szczególnie po charakterystycznym dla nowej fali wzornictwa Renault pasie przednim modelu Symbioz z charakterystyczną ornamentacją atrapy grilla i widocznym, satynowo chromowanym logo Renault czy kształtem ledowych świateł do jazdy dziennej. W przypadku wersji esprit Alpine auto zawiera dodatkowe stylistyczne nawiązania do marki Alpine (specjalny wzór felg czy logo Alpine na przednich błotnikach).
Patrząc z boku na sylwetkę modelu Symbioz, odnosi się wrażenie, że auto jest znacznie większe, niż w rzeczywistości. To zasługa proporcji charakterystycznych dla większych SUV-ów, ale takie podejście ma też zalety nie tylko wizualne. Chodzi o imponującą przestrzeń bagażową, która może wynieść nawet 624 litry, co jest bardzo dużą wartością w tym segmencie. Po złożeniu oparć tylnej kanapy przestrzeń rośnie do 1582 litrów. Szerokość przestrzeni bagażowej to 1012 mm, a jej wysokość 619 mm.
Trzeba jednak pamiętać o pewnych kompromisach: największą przestrzeń w bagażniku uzyskamy, przesuwając tylną kanapę maksymalnie do przodu. Wówczas pasażerowie tylnej kanapy będą mieli mało miejsca na nogi. Oczywiście sam fakt, że tylna kanapa jest przesuwna (zakres regulacji wzdłużnej do 16 cm), jest zaletą w kontekście elastyczności. Jeżeli nie mamy dużych pakunków, w drugim rzędzie może być naprawdę wygodnie.
Trzy wersje wyposażenia i różnice pomiędzy nimi
Nowe Renault Symbioz oferowane jest w trzech wersjach wyposażenia: techno (obecnie najtańsza, ceny podaję na końcu materiału), esprit Alpine oraz techno. W przyszłym roku ma pojawić się w ofercie również jeszcze tańszy, bazowy wariant o nazwie evolution.
Odmiana techno w standardzie ma system multimedialny openR link z ekranem 10,4” z nawigacją, a także cyfrowy wyświetlacz zegarów o przekątnej 10,25″. Auto w tej wersji stoi na 18-calowych alufelgach, możemy też liczyć na adaptacyjny tempomat, klimatyzację automatyczną, kamerę cofania, aktywny system wspomagania nagłego hamowania z funkcją wykrywania pieszych i rowerzystów, system kontroli bezpiecznej odległości (działa także, gdy nie korzystasz z tempomatu) i wiele innych udogodnień.
Wersja esprit Alpine ma wszystko to, co odmiana Techno, a dodatkowo auto w tej edycji standardowo stoi na 19-calowych alufelgach o wzorze zarezerwowanym tylko dla tej wersji. O elementach stylistycznych wyróżniających esprit Alpine już wspomniałam, wewnątrz mamy tapicerkę materiałową z niebieskimi przeszyciami i motywami francuskiej flagi rozmieszczonymi w kokpicie. Jest też podgrzewana kierownica w standardzie.
Topowa odmiana iconic również jest wyposażona w 19-calowe obręcze, ale o innym wzorze. Klapa bagażnika w tej wersji jest standardowo elektrycznie unoszona, fotele kierowcy i pasażera z przodu mają tu elektryczną regulację i są podgrzewane. Kamerę cofania zastępuje w tej odmianie system kamer 360°, w tej odmianie mamy też najbogatszy zestaw asysty kierowcy w standardzie (m.in. system kontroli martwego pola, asystenta wyjeżdżania z miejsca parkingowego tyłem z systemem wspomagania nagłego hamowania, asystenta jazdy w korku i na autostradzie) czy funkcję bezpiecznego wysiadania (auto ostrzeże nas, gdy podczas próby otwarcia drzwi coś z tyłu będzie nadjeżdżać).
Android Automotive OS (R-Link) w nowym Renault Symbioz
Na pokładzie mamy system multimedialny openR link oparty na kodzie Android Automotive OS 12, co oznacza, że auto ma usługi Google: Mapy, Asystenta itp. Jego interfejs prezentowany jest na identycznym, w każdej wersji modelu, 10,4-calowym ekranie dotykowym o pionowym układzie i rozdzielczości 960 × 1280 pikseli. Swoją drogą to dokładnie ten sam ekran, co w niżej pozycjonowanym modelu Renault Captur. Francuska marka chwali się także dostępnością nawet 50 aplikacji, które można zainstalować w aucie za pośrednictwem sklepu Google Play (niektóre z tych aplikacji nie są dostępne w Polsce). Jeżeli zechcemy skorzystać z Apple CarPlay czy Android Auto (choć to akurat ma ograniczony sens, skoro Androida mamy już wbudowanego w kod infotainment pojazdu), możemy replikować ekran własnego smartfonu bezprzewodowo.
Drugi ekran, ten widoczny przed kierowcą ma przekątną 10,25” (taką miał zarówno w sprawdzanej przez nas wersji esprit Alpine, jak i w odmianie iconic). Zarówno kierowca, jak i wszyscy pasażerowie nie będą narzekać na brak gniazd USB. W testowanych egzemplarzach znajdowały się one zarówno w przedniej części auta, jak i były dostępne dla pasażerów tylnej kanapy.
Renault Symbioz i SolarBay – panoramiczny dach o regulowanej przezroczystości
Ciekawym bajerem w Renault Symbioz jest kontrolowalny nie tylko za pomocą panelu na podsufitce, ale także za pomocą pokładowego Asystenta Google dach panoramiczny SolarBay. Nie, nazwa nie oznacza, że mamy tu panele fotowoltaiczne. Chodzi o coś innego. Dach ten to koncepcja oparta na kompletnym systemie elektronicznym AmpliSky opracowanym przez Saint-Gobain Sekurit, technologii wykorzystującej folię PDLC między dwiema płytami szklanymi, w której dzięki napięciu elektrycznemu zmienia się orientacja ciekłych kryształów rozproszonych w polimerowej substancji „szklanego” dachu. Wygląda to ciekawie, a samo Renault chwali się, że jest obecnie jedyną marką, która oferuje tego rodzaju „inteligentny” dach z działaniem wielokierunkowym oraz animacją rozchodzącej się fali przy zmianie przejrzystości. Na powyższym zdjęciu widzicie ustawienie tego dachu w pozycji „nieprzejrzystej”, wówczas otrzymujemy mleczną barwę tego elementu.
Podczas dłuższych podróży atmosferę w kabinie może zapewnić przyzwoicie grający, opcjonalny system audio marki Harman Kardon.
Wybór napędów? Renault Symbioz go nie daje, mamy jedną pełną hybrydę
Nowy model w gamie francuskiej marki oferowany jest na razie wyłącznie z jednym typem napędu. Nie jest to nowa jednostka, lecz układ hybrydy z wielotrybową przekładnią automatyczną ze sprzęgłem kłowym (E-Tech) znany już z innych modeli (np. z hybrydowej odmiany Renault Arkana, jest obecny również w nowym Renault Captur) bazujący na czterocylindrowym silniku spalinowym o pojemności 1.6 litra.
Taki układ pozwala uzyskać do 145 KM i 250 Nm momentu obrotowego przenoszonego wyłącznie na przednią oś. Wersji 4 × 4 producent w ogóle nie przewiduje, ale też model ten nie ma żadnych aspiracji offroadowych. Oczywiście dojazd na działkę gruntową drogą nie powinien stanowić tu problemu.
Warto jednak zaznaczyć, iż przedstawiciele marki podkreślali, że model Symbioz w przyszłym roku będzie oferowany również z dwoma wariantami spalinowych napędów z układami mild hybrid (miękka hybryda), jednak nie podano bliższych szczegółów na temat tych jednostek.
Wracając do hybrydowego Renault Symbioz, producent deklaruje, że zgodnie z danymi homologacyjnymi auto powinno zadowolić się średnim spalaniem w cyklu mieszanym (wg WLTP) wynoszącym zaledwie 4,7 l/100 km. Jazdy testowe, które zorganizowano na malowniczych szlakach Walencji, nie pozwoliły zejść do deklarowanego poziomu, ale uzyskane średnie wyniki zużycia nie były znacząco wyższe. Średnia, jaką udało nam się uzyskać to 5,7 l/100 km. Celowo oszczędna jazda z pewnością pozwoliłaby ten rezultat obniżyć.
Jak jeździ nowe Renault Symbioz?
Mieliśmy okazję wypróbować dwie wersje wyposażenia: Renault Symbioz esprit Alpine oraz Renault Symbioz iconic. W obu przypadkach napęd był identyczny, bo innego obecnie w gamie modelu nie ma, zatem różnice podczas jazdy są w zasadzie nieodczuwalne.
Renault Symbioz demonem prędkości nie jest, ale też nie w takim celu był projektowany. Jako rodzinne auto kompaktowe zapewnia wygodną, spokojną podróż. Przyśpieszenie ze startu zatrzymanego do 100 km/h zajmuje temu autu nieco ponad 10 sekund (według danych katalogowych 10,6 s.), a prędkość maksymalna to 170 km/h.
Jeżeli chodzi o samo prowadzenie, to model Symbioz prowadzi się lekko i przyjemnie. Wspomaganie kierownicy jest dość mocne, ale nie na tyle, by podczas krótkich przejazdów na hiszpańskich autostradach prowadziło się niepewnie. Z drugiej strony lekkość prowadzenia ułatwia manewry w mieście. Pod względem zawieszenia jest typowo po europejsku: wygodnie i sprężyście, ale bez przesadnej miękkości. Auto nie nurkuje zauważalnie podczas hamowania i nie przechyla się w zakrętach, a pokonywanie typowych przeszkód jak nierówności poprzeczne, torowiska tramwajowe czy progi zwalniające nie stanowią tu żadnego wyzwania. Na przedniej osi mamy klasyczne kolumny MacPhersona, na tylnej osi trwałą belkę skrętną.
Kierowca ma w tym modelu, podobnie jak w innych kompaktowych modelach francuskiej marki, kilka trybów jazdy: eco, sport, comfort, tryb personalizowany. Różnice pomiędzy nimi trudno jednak uznać za nastawy znacząco zmieniające charakter auta podczas prowadzenia. Sprowadzają się głównie do większego lub mniejszego wspomagania układu kierowniczego czy reakcji na naciśnięcie pedału przyśpieszenia.
Bogaty zestaw systemów asystujących
Kierowcę podczas jazdy wspomaga, według informacji producenta, nawet 29 różnych systemów ADAS (Advanced Driver Assistance Systems). Wydaje się to bardzo dużo, ale też warto mieć na uwadze, że to tylko o jeden system więcej niż we wcześniej przeze mnie opisywanym miejskim Renault Captur po tegorocznym odświeżeniu. Podczas jazdy zarówno wersją iconic, jak i esprit Alpine mogliśmy liczyć na wsparcie adaptacyjnego tempomatu z funkcją Stop & Go, zintegrowanego z asystentem jazdy po autostradzie i asystentem jazdy w korkach. Nie zabrakło systemu utrzymywania auta w osi pasa ruchu (auto utrzymuje zadany pas bez „wężykowania”), a prędkość dostosowywana jest automatycznie nie tylko do poprzedzających pojazdów, ale również do przebiegu drogi. Są też liczne ułatwienia podczas manewrów i parkowania, w każdej odmianie jest kamera cofania i czujniki zbliżeniowe, w topowej wersji iconic, system dookólnej obserwacji.
Ponieważ mowa o modelu debiutującym (homologowanym) po wejściu w UE przepisów narzucających producentom kwestie wyposażenia ostrzegającego o ograniczeniach prędkości, na pokładzie modelu Renault Symbioz nie mogło zabraknąć systemu ostrzegającego (wizualnie i akustycznie) przed przekroczeniem prędkości. Dobra wiadomość jest taka, że to rozwiązanie można szybko wyłączyć, choć trzeba to robić za każdym razem po uruchomieniu pojazdu.
Podsumowanie
Nowy Renault Symbioz to pojazd, który stanowi model wejściowy, jeżeli chodzi o gamę kompaktowych aut francuskiej marki. Tak przynajmniej pozycjonuje ten model sam producent. Natomiast trzeba zaznaczyć, że specyficzne cechy, takie jak np. imponujących rozmiarów przestrzeń bagażowa, w połączeniu z niższą ceną niż w przypadku pozostałych aut z segmentu C (Arkana, Austral) mogą stanowić argument dla flot. To też wyjaśnia, czemu francuska marka na początek wprowadziła odmianę hybrydową E-Tech. Głównie dlatego, że to bardzo oszczędny napęd.
Czy auto może zainteresować nabywców indywidualnych? Oczywiście tak, biorąc pod uwagę ciekawą stylistykę, funkcjonalne wnętrze, duże walory przewozowe w kontekście rodzinnych pakunków i przesuwną kanapę, a także oszczędny napęd hybrydowy, pozwalający pokonać na raz (bez dotankowywania) dystans zbliżony do 1000 km. Do tego na pokładzie mamy nie tylko bogaty zestaw asystentów kierowcy, ale i nowoczesne multimedia z usługami Google, bo przecież system R-Link jest oparty na kodzie Android Automotive OS.
Ile kosztuje ten model? Wersja bazowa, techno, startuje obecnie od 135 900 zł. Odmiana esprit Alpine oznacza wydatek nie mniejszy niż 144 900 zł, a topowy wariant Renault Symbioz iconic wyceniony został na kwotę 151 900 zł.
Zdjęcie otwierające: Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.