Nowy Renault Captur – nasze wrażenia z pierwszej jazdy

10 minut czytania
Komentarze

Renault Captur doczekał się modernizacji. Mieliśmy okazję uczestniczyć w polskiej dynamicznej premierze odświeżonego, francuskiego crossovera segmentu B. Czym ten model chce przyciągnąć klientów?

Według danych rynkowych prezentowanych przez francuską markę SUV-y segmentu B to najchętniej wybierana forma aut miejskich w Europie. Co się zmieniło w najnowszym modelu Renault Captur?

Miejskie crossovery coraz popularniejsze – w Polsce bardziej niż w Europie

Pięć nowoczesnych samochodów elektrycznych, cztery białe i jeden niebieski, zaparkowane na trawniku pod drzewami w słoneczny dzień.
Rząd udostępnionych prasie do jazd testowych modeli nowego Renault Captur. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Zgodnie z danymi rynkowymi zaprezentowanymi przez Renault, w 2023 roku crossovery segmentu B stanowiły 53 proc. europejskiego rynku aut miejskich. W Polsce popularność takiej formy nadwozia jest jeszcze wyższa i w ubiegłym roku wynosiła 55 proc. w segmencie miejskim, przy czym prognozy rynkowe mówią o przekroczeniu 60 proc. w 2024 roku. Trend ten nie powinien dziwić. Dziś auta segmentu B są już większe od typowych samochodów kompaktowych sprzed kilkunastu lat, a jednocześnie pozostają atrakcyjniejsze cenowo w stosunku do większych modeli. Z drugiej strony unijne przepisy (np. w kwestii systemów aktywnych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo) nakładają na producentów wymogi doposażenia każdego auta w odpowiednie komponenty. Aut słabo wyposażonych, nawet w miejskim segmencie, którego nowy Captur jest przecież przedstawicielem, dziś już nie ma.

Nowy Renault Captur – zmieniona stylistyka

Niebieski SUV na parkingu obok zieleni, w tle widoczny biały samochód.
Największa stylistyczna zmiana w Renault Captur widoczna jest w przedniej części samochodu. Na zdjęciu wersja esprit Alpine. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Pod względem gabarytów, najnowsza odsłona modelu Captur pozostaje podobnych rozmiarów. Auto dalej ma 4,23 metra długości, ale optycznie znacznie urosło, głównie za sprawą mocno przekonstruowanego przedniego pasa, który aktualnie stylistycznie nawiązuje do pozostałych, najnowszych modeli francuskiej marki (nowe Renault Clio, Renault Austral, nowy Renault Espace itp.). Przedstawiciele marki nazywali przód nowego Captura „bardziej prestiżowym”. Jedno jest pewne: zmianę w stosunku do modelu sprzed modernizacji daje się zauważyć od razu. Nie trzeba studiować zdjęć wersji sprzed i po modernizacji w zabawie typu „znajdź różnice”.

Grill nowego Captura jest mocno zabudowany, a za dostarczenie silnikowi (to auto spalinowe) powietrza odpowiadają dwa wloty powietrza. Jeden, węższy, umieszczono pod fasetowaną, szeroką listwą ozdobioną centralnie nowym logo marki, drugi natomiast trafił do dolnego zderzaka.

Ładnie zaprojektowano także nowy układ świateł, te do jazdy dziennej umieszczone w dolnej części po bokach pasa przedniego, łączą się stylistycznie z bocznymi wlotami powietrza. To nie atrapy, ten mieszczuch ma chłodzone hamulce. Oczywiście światła to pełne LED-y.

Tył francuskiego crossovera również zmieniono, ale tu zmiany nie są już tak znaczne. Tylne lampy mają teraz przezroczysty klosz. Dla nowego Captura przewidziano sześć kolorów nadwozia, a dzięki możliwości zamówienia dwukolorowej wersji klienci mają do wyboru 14 możliwych kombinacji kolorystycznych.

Trzy wersje wyposażenia i różnice stylistycznie pomiędzy nimi

Niebieski samochód z logo "Esprit Alpine 4" na błotniku.
Charakterystyczne logo przy przednich drzwiach to wyróżnik wersji Renault Captur esprit Alpine. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Nowe Renault Captur oferowane jest w trzech wersjach wyposażenia: najtańszej evolution (od 85 500 zł), techno (od 94 300 zł) oraz w zupełnie nowej, nieoferowanej wcześniej odmianie esprit Alpine (od 123 800 zł).

Pierwsza z wymienionych wyposażona jest w stalowe 17-calowe felgi (opcjonalnie dostępne są aluminiowe obręcze w tym samym rozmiarze), a listwy i dolna część nadwozia odmiany evolution pokryta jest czarnym matowym lakierem i ma czarne osłony podwozia z przodu i z tyłu.

Wersja techno ma już w standardzie 18-calowe obręcze aluminiowe, a listwy i dolna część nadwozia jest w tej odmianie w kolorze czarnym, ale już bardziej błyszczącym (producent nazywa go Czarny Grand Brillant). Topowa wersja (to nią mieliśmy okazję podróżować) esprit Alpine to już 19-calowe alufelgi o wzorze opracowanym specjalnie dla tej odmiany, aerodynamiczna listwa F1, a przednią i tylną osłonę podwozia pomalowano tu szarym, matowym lakierem.

Zmodernizowane wnętrze

Nawet w topowej odmianie esprit Alpine, marka całkowicie wyeliminowała skórę naturalną i chrom. Fot. Renault / materiały prasowe.

W użyczonej na trasy testowe wersji Renault Captur esprit Alpine zmiany dało się zauważyć również we wnętrzu.

Panele drzwi i tapicerkę foteli w wersji esprit Alpine ozdobiono zestawieniem syntetycznej skóry i tkaniny. Połacie tkaniny uzupełnione szaroniebieską wstawką i dyskretnym haftem w barwach francuskiej flagi narodowej zdobią również deskę rozdzielczą auta. Tę odmianę wyróżniają też niebieskie przeszycia na pasach bezpieczeństwa, ponownie niebiesko–biało–czerwona flaga wszyta w lamówkę, logo Alpine na oparciach foteli, sportowa kierownica, czy nakładki na progach i na pedały.

Dzięki przesuwnej tylnej kanapie (w zakresie 16 cm), co również wyróżnia ten model, bo mało który samochód segmentu B ma taką funkcję, bagażnik może mieć pojemność nawet ponad 500 litrów (wg normy VDA), ale warto pamiętać, że w wersji HEV (hybryda) jest on mniejszy (do 419 litrów wg VDA).

Android Automotive OS w nowym Renault Captur

Pionowy ekran centralny systemu openR link bazującego na Android Automotive OS 14. Podobno to pierwszy pojazd na świecie z segmentu B z wbudowanym Androidem na pokładzie. Fot. Renault / materiały prasowe

Na pokładzie mamy system multimedialny openR link oparty na kodzie Android Automotive OS 12, co oznacza, że auto ma usługi Google: Mapy, Asystenta itp. Podobno (tak twierdzą przedstawiciele Renault) to pierwszy na świecie samochód z segmentu B z Androidem na pokładzie. Jego interfejs prezentowany jest na identycznym, w każdej wersji modelu, 10,4-calowym ekranie dotykowym o pionowym układzie i rozdzielczości 960 × 1280 pikseli. Renault chwali się również dostępnością nawet 50 aplikacji, które można zainstalować w aucie za pośrednictwem sklepu Google Play (niektóre z tych aplikacji nie są dostępne w Polsce). Jeżeli zechcemy skorzystać z Apple CarPlay czy Android Auto (choć to akurat ma ograniczony sens, skoro Androida mamy już wbudowanego w kod infotainment pojazdu), możemy replikować ekran własnego smartfonu bezprzewodowo.

Drugi ekran, ten widoczny przed kierowcą może mieć przekątną do 10,25” (taką miał w użytkowanej podczas jazd testowych wersji esprit Alpine). W topowym wydaniu jest możliwość wyświetlania mapy nawigacji właśnie na nim.

W najwyższej wersji (a także w tańszej wersji techno) w samochodzie mamy dwa gniazdka USB-C i jedno 12 V z przodu pojazdu, dodatkowe dwa gniazdka USB-C umieszczone pod tylnym podłokietnikiem. Ponadto w konsoli środkowej znajduje się tacka indukcyjna. Jeszcze jedno gniazdo 12 V umieszczono w bagażniku.

W standardzie wersji esprit Alpine można liczyć na nagłośnienie marki Arkamys Auditorium, opcjonalnie zamówić można bardziej rozbudowany, 9-głośnikowy system audio marki Harman Kardon.

Nowy Renault Captur dostępne wersje napędów

Biały budynek z kolumnami, przed którym zaparkowany jest niebieski samochód.
Renault Captur esprit Alpine. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Nowe Renault Captur to pojazd skonstruowany na platformie CMF-B przeznaczonej dla pojazdów spalinowych i zelektryfikowanych grupy Renault. Z tego samego technologicznego fundamentu korzysta również nowe Renault Clio. Dla zmodernizowanego wariantu swojego crossovera francuska marka przygotowała sześć różnych wariantów silnikowych:

  • 3-cylindrowy silnik 1.0 TCe turbo, 90 KM, 160 Nm, łączony z 6-stopniową, manualną skrzynią biegów;
  • 4-cylindrowy silnik 1.3 TCe turbo z instalacją miękkohybrydową 12 V, 140 KM, 260 Nm, łączony z 6-stopniowym manualem;
  • Ten sam silnik 1.3 TCe turbo z układem mild hybrid 12 V, ale o wyższej mocy: 160 KM i 270 Nm, łączony z automatyczną skrzynią typu EDC;
  • Silnik 1.0 TCe turbo 100 KM, 160 Nm, z fabryczną instalacją LPG i 6-stopniową skrzynią manualną
  • E-Tech full hybrid: 4-cylindrowy silnik 1.6 łączony z układem elektrycznym, 145 KM, 205 Nm, z automatyczną kłową skrzynią biegów.

Jak jeździ nowe Renault Captur?

Renault Captur esprit Alpine. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Egzemplarz, z jakiego mieliśmy okazję korzystać to Renault Captur esprit Alpine wyposażony w trzeci z wymienionych wyżej układów napędowych, czyli najmocniejszy wariant w gamie. Zaplanowane przez organizatorów trasy pomiędzy Warszawą a Łodzią prowadziły głównie po drogach szybkiego ruchu ze szczególnym uwzględnieniem autostrady A2, ale były też fragmenty, które należało pokonać drogami lokalnymi.

Auto prowadzi się lekko, co jest typowe i pożądane w samochodach miejskich, bo ułatwia manewrowanie. Jednak jazda autostradą nie stanowiła najmniejszego problemu, nowy Captur zachowuje się pewnie i przewidywalnie również przy wyższych prędkościach. Przedstawiciele producenta podkreślali, że istotną zmianą jest zmodernizowane zawieszenie. Captur ma kolumny MacPhersona na przedniej osi i półsztywną oś tylną, ale w stosunku do wersji sprzed modernizacji zmieniono ustawienia amortyzatorów (w zależności od obciążenia i prędkości) oraz geometrię zawieszenia. Rekalibrowano także układ kierowniczy, a w sprawdzanej przez nas 160-konnej wersji mild hybrid (a także w odmianie z napędem E-Tech hybrid 145) Renault zastosowało zupełnie nowe amortyzatory.

Auto oferuje kierowcy cztery tryby jazdy: eco, sport, comfort i perso. Różnice pomiędzy nimi sprowadzają się do oporu kierownicy, szybkości reakcji silnika czy zwrotności układu jezdnego. Jednak pomiędzy trybem eco, a sport, nie ma przesadnie dużej zmiany, jeżeli chodzi np. o opór kierownicy. Jeżeli chodzi o spalanie, to po pokonaniu testowej trasy pomiędzy Warszawą a Łodzią, komputer pokładowy użyczonego egzemplarza wskazał średnią 6,8 l/100 km. Dobry wynik, biorąc pod uwagę, że większość trasy to autostrada. Zgodnie z danymi producenta 160-konna miękka hybryda w cyklu mieszanym WLTP powinna zużywać 5,8–5,9 l/100 km.

Bogaty zestaw systemów asystujących

Kierowca podczas podróży może liczyć na bogaty zestaw systemów wsparcia. Fot. Renault / materiały prasowe

Kierowcę podczas jazdy wspomaga, według informacji producenta, nawet 28 różnych systemów ADAS (Advanced Driver Assistance Systems). Podczas jazdy wersją esprit Alpine mogliśmy liczyć na wsparcie adaptacyjnego tempomatu z funkcją Stop & Go, zintegrowanego z asystentem jazdy po autostradzie i asystentem jazdy w korkach. Nie zabrakło systemu utrzymywania auta w osi pasa ruchu (auto utrzymuje zadany pas bez „wężykowania”), a prędkość dostosowywana jest automatycznie nie tylko do poprzedzających pojazdów, ale również do przebiegu drogi.

Oczywiście, zgodnie z wymogami europejskimi, na pokładzie nie mogło zabraknąć systemu ostrzegającego (wizualnie i akustycznie) przed przekroczeniem prędkości. Jednak na pokładzie auta, po lewej strony kierownicy, na desce rozdzielczej jest przycisk, nazwany przez Renault My Safety Switch, który pozwala dwoma kliknięciami wybrać spersonalizowany wcześniej (za pomocą ekranu multimedialnego) zestaw asystentów kierowcy (w domyśle: z wyłączonym systemem ISA).

Podsumowanie

Niebieski SUV Renault Captur widziany od tyłu, z tablicą rejestracyjną WE 2EA80, stojący na parkingu przed zielonymi krzewami i kwiatami.
Renault Captur esprit Alpine. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Nowy Renault Captur powinien cieszyć się zainteresowaniem, bo to auto przemyślane, o możliwie uniwersalnym zastosowaniu. Sprawdzi się zarówno podczas codziennych dojazdów miejskich, jak i podmiejskich, ale z powodzeniem można z niego korzystać również i na dłuższych, szybszych trasach, szczególnie w sprawdzanej przez nas wersji 160-konnej.

Największą zmianą, oprócz zauważalnych zmian stylistycznych, w stosunku do Captura sprzed modernizacji, jest system oparty na usługach Google’a, lepsza asysta kierowcy, zawsze wirtualne zegary bez względu na wersję, czy obecność kamery cofania i tylnych czujników w każdej odmianie. Przedstawiciele francuskiej marki podkreślali też, że cena się nie zmieniła. To częściowo prawda, w przypadku wcześniej oferowanych wersji evolution i techno, bo odmiany najdroższej: esprit Alpine, wcześniej nie było w ogóle.

Zdjęcie otwierające: Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw