Dwa elektryczne samochody są ładowane na stacji ładowania; widoczne są kable podłączone do bocznych portów pojazdów.

Samochód elektryczny kontra auto spalinowe – porównałem koszty. Zwolennicy jednej z opcji zawyją

6 minut czytania
Komentarze

W 2023 roku jesteśmy bardzo mobilni: przemieszczając się po mieście, czy wybierając się w dalsze podróże, możemy wybrać mnóstwo różnych środków transportu. Czy to będzie komunikacja miejska, czy hulajnoga elektryczna (własna z sharingu), czy samochód prywatny, czy może taksówka: koszty jazdy będą zupełnie różne.

Dziś skupię się na porównaniu kosztów trzech możliwości poruszania się: samochodem elektrycznym, samochodem spalinowym oraz taksówką. Ponieważ kalkulacje mogą być skrajnie różne w zależności od warunków, wezmę pod uwagę dwa scenariusze, czyli poruszanie się z odległej dzielnicy do centrum przez miasto i obwodnicą.

W swoim zestawieniu wezmę pod uwagę samochody, których dobrze znam zużycie paliwa i prądu, oraz przeciętną taryfę taksówki warszawskiej.

Koszty jazdy przez miasto samochodem elektrycznym

test renault megane e-tech

Jako pierwsze przebadam samochody elektryczne. Symulacja trasy odbędzie się z użyciem ostatnio przeze mnie testowanego Renault Megane E-Tech. To bardzo oszczędne i rozsądne auto, które doskonale nadaje się zarówno na trasy miejskie, jak i dalsze podróże.

Megane E-Tech w mieście zużywa średnio około 16 kWh/100 kilometrów, jeśli nie oszczędzacie sobie komfortu, takiego jak klimatyzacja lub ogrzewanie. To oznacza, że korzystając z domowej ładowarki, przejazd 100 kilometrów tym modelem kosztowałoby około 16 złotych.

W przypadku samochodu elektrycznego nieco komplikuje się jednak sprawa w dwóch innych scenariuszach:

  • Jedziecie obwodnicą i samochód zużywa więcej;
  • Ładujecie na stacjach publicznych i jazda jest o wiele droższa.

Załóżmy najpierw, że ładujecie swoje Megane pod domem. Zużycie energii na drodze ekspresowej wzrośnie z 16 do 19 kWh. Koszta zwiększają się do około 19 zł, więc nieznacznie.

Teraz przejdźmy do bardziej skomplikowanej, a zarazem bardziej realnej kalkulacji, czyli ładowania z ładowarki publicznej. Większość miejskich ładowarek to AC 22 kW firmy Greenway, więc oprę się na tym cenniku. Jeśli nie macie wykupionego miesięcznego abonamentu, to 1 kWh będzie was kosztowała 1,95 zł, czyli przejechanie 100 kilometrów przez miasto wyjdzie was 31,20 zł, a drogą ekspresową 37,05 zł, czyli około dwóch razy drożej, niż z prywatnej ładowarki.

Koszty jazdy samochodem spalinowym z LPG

LPG w samochodzie

Na ten moment największą konkurencją dla aut elektrycznych, są te wyposażone w instalację gazową. Prywatnie poruszam się Oplem Corsą 1.4 z fabrycznym LPG (rocznik 2019), która bardzo dokładnie wskazuje wartości spalania alternatywnego paliwa na komputerze pokładowym, więc będę miał odpowiednie porównanie.

Poruszając się po mieście, moja Corsa spala około 9 litrów gazu na 100 kilometrów, jeśli weźmiemy pod uwagę korki, stałe ruszanie spod świateł i brak systemu start-stop. To oznacza, że przy dzisiejszej cenie LPG (ok. 3,25 zł w Warszawie), Opel przemierzy 100 kilometrów przez miasto za 29,25 zł. To drożej, niż samochód elektryczny ładowany prywatnie, ale nieco taniej, niż elektryk ładowany ze stacji Greenwaya na wolnej ładowarce.

Jeśli na benzynie…

samochód elektryczny samochód spalinowy tankowanie
fot. GettySignatures/RuslanDashinsky

Inaczej wygląda kalkulacja, jeśli w Corsie skończy się gaz. Silnik na benzynie spala nieco mniej (benzyna jest bardziej kalorycznym paliwem od LPG), ale koszty tankowania są dwukrotnie większe. Komputer pokazuje wynik około 7,5 litra na 100 kilometrów benzyny, co oznacza, że ten dystans Corsa pokona za około 50 złotych, czyli już nieporównywalnie drożej.

Corsa na drodze ekspresowej spala bardzo podobne wartości, dlatego nie będę kalkulował drugi raz, bo różnica będzie znikoma.

A jak wyglądają koszty jazdy po mieście samochodem z dieslem?

koszty jazdy diesel

Litr oleju napędowego w tej chwili na stacjach paliw kosztuje najwięcej, bo około 7,40 zł. Przykładowym autem będzie w tej chwili kompaktowy Peugeot 308 z silnikiem 1.5 BlueHDI, uchodzącym za bardzo oszczędny. Średnie spalanie w mieście tego modelu wynosi około 5,7 litra na 100 kilometrów, czyli znacznie mniej, niż Corsa pali gazu czy benzyny. Koszt przejechania 100 kilometrów przez miasto wyniesie około 42,18 zł. To mniej niż miejskie auto benzynowe, ale więcej, niż miejskie auto z LPG i elektryk.

Na korzyść Peugeota przypada jazda obwodnicą. Ten model pali widocznie mniej na trasie. Przy długotrwałej jeździe do 110 km/h, spalanie może spaść nawet poniżej 5 litrów na 100 kilometrów. Jeśli poruszamy się większość czasu drogą ekspresową, a do miasta wjeżdżamy tylko na ostatnie kilometry, to droga takim Peugeotem będzie kosztowała około 37 złotych za 100 kilometrów, czyli tyle samo, co samochodem elektrycznym ładowanym na Greenwayu.

A jakby wybrać… taksówkę?

Korek

Jest jeszcze jedna alternatywa: taksówka. Zakładając, że przemieszczacie się z odległej dzielnicy (Wilanów) do centrum (Warsaw Spire), to potrzebujecie około 12 kilometrów przez miasto. Wezmę pod uwagę cenę z popularnej aplikacji FreeNow. Według regulaminu stawka za kilometr nie powinna wynosić więcej niż 3 złote. Stawka początkowa to około 8 złotych. Przejazd więc w idealnych warunkach wyniesie 44 zł. Warto jednak wspomnieć, że „rzeczywista cena kursu jest zależna od wielu czynników takich jak: wybrana trasa, korki, kurs w godzinach nocnych lub święta, wyjazd ze strefy miejskiej, dopłaty za usługi specjalne.

Już na tym etapie widać, że taksówką nie opłacałoby się pojechać, jeśli do dyspozycji macie samochód benzynowy lub nawet więcej palącego diesla. Jeśli jeździcie na LPG lub elektrykiem, to wciąż bardziej opłacalna jest podróż prywatnym samochodem.

Prawdziwy gamechanger to samochody hybrydowe

koszty jazdy

Samochody hybrydowe (klasyczne HEV, nie PHEV) bez dwóch zdań są w tej chwili najbardziej opłacalnym środkiem transportu. Przykładowy Suzuki Swace, podróżując przez miasto, spala około 5 litrów benzyny na 100 kilometrów, czyli ten dystans kosztuje kierowcę na stacji około 32 zł. To więcej, niż przeciętne auto z LPG, ale nie zapominajcie, że samochody hybrydowe też mogą jeździć z instalacją gazową, szczególnie jeśli są to układy Toyoty. Wtedy przejazd 100 kilometrów to koszt około 19 złotych, czyli kwota, którą płacą właściciele aut elektrycznych za ładowanie z własnej ładowarki, mając dobrą taryfę. Należy jednak pamiętać, że koszty instalacji LPG w aucie hybrydowym zaczynają się od 3 tysięcy złotych.

Podsumowanie. Co się najbardziej opłaca w mieście?

Ze wszystkich porównywanych kategorii, samochód elektryczny z własną ładowarką jest na pierwszym miejscu. Drugie miejsce zajmuje samochód hybrydowy z instalacją LPG, a trzecie: samochód benzynowy z instalacją LPG. Elektryki z kolei są mniej opłacalne niż auta z gazem, jeśli musicie ładować je na ładowarkach publicznych. Zaletą aut z wtyczką jest z kolei darmowy parking w strefach płatnego parkowania i możliwość poruszania się buspasem.

Jeśli z kolei macie samochód, który pali nieco więcej, to warto rozważyć jednorazowe zamówienie taksówki. Szczególnie jeśli weźmiecie pod uwagę koszty parkowania w centrum miasta.

Warto wspomnieć, że samochód elektryczny jest również skrajnie nieopłacalny, jeśli korzystacie z szybkich ładowarek. Opisywałem to w tym materiale, porównując ceny ładowania na Greenwayu z cenami benzyny i diesla. To abstrakcyjna, ale realna sytuacja. W Europie jest zdecydowanie taniej, a udowodnił to YouTuber przemierzając trasę z Polski do Włoch Teslą.

fot. Canva/Sopgrango’s Images

Motyw