Ford ma zamiar produkować 600 tysięcy elektryków rocznie – firma zmienia strategię

4 minuty czytania
Komentarze

Zaledwie wczoraj informowaliśmy Was o tym, że Tesla boryka się z różnymi problemami związanymi z finansami. W związku z tym, że konkurencja nigdy nie śpi, dziś możemy usłyszeć o zmianie strategii produkcyjnej w szeregach Forda. Amerykański koncern ma zamiar zwiększyć roczną liczbę wytwarzanych samochodów elektrycznych do aż 600 tysięcy!

Ford zmienia strategię – jak uda się to osiągnąć?

Ford zmienia strategię – jak uda się to osiągnąć?

Rynek motoryzacyjny jest niezwykle dynamiczny, o czym możemy przekonać się już wkrótce. Do tej pory za największego na świecie producenta samochodów elektrycznych bezsprzecznie uznawano Teslę. Ta sytuacja może zmienić się w przeciągu kilku miesięcy. Wszystko to sprawka Forda, który od dłuższego czasu pompuje coraz większe środki w produkcję popularnych „elektryków”. Jednym z najnowszych celów potężnego koncernu jest zwiększenie liczby produkowanych pojazdów w ciągu roku.

Zgodnie z przewidywaniami Forda do końca 2030 roku rynek motoryzacyjny w Stanach Zjednoczonych będzie składać się w 40% z samochodów elektrycznych. Wizję koncernu z Michigan podziela także General Motors, które do 2035 roku chce sprzedawać tylko i wyłącznie „elektryki”. W związku z tak potężną popularyzacją tego typu rozwiązań Ford podjął szereg kroków, które pomogą w osiągnięciu wyznaczonych przez firmę celów.

Przede wszystkim w stanie Tennessee powstanie obiekt nazwany Blue Oval City. Będzie to ogromna fabryka, w której Ford zatrudni około sześć tysięcy pracowników. Z tamtejszej linii produkcyjnej mają zjeżdżać tysiące samochodów elektrycznych, a koszt budowy całego kompleksu wynosi 11,4 miliarda dolarów. Zakład zostanie oddany do użytku w okolicach 2025 roku.

Drugim punktem na produkcyjnej mapie Forda jest wykorzystanie Redwood Materials do recyklingu akumulatorów. Bardzo możliwe, że jest to najbardziej kluczowy aspekt nowej strategii koncernu, która polega na osiągnięciu rocznej liczby wytworzonych samochodów elektrycznych w wysokości 600 tysięcy egzemplarzy. Cel został wyznaczony do końca 2023 roku.

Czy nowa strategia Forda jest możliwa do spełnienia?

Czy nowa strategia Forda jest możliwa do spełnienia?

Zgodnie z zapowiedziami Forda wspomniane wyżej 600 tysięcy sztuk pojazdów zostanie podzielone na:

  • 270 000 egzemplarzy Mustanga Mach-E
  • 150 000 egzemplarzy F-150 Lightning
  • 150 000 egzemplarzy Transitów
  • 30 000 egzemplarzy nieogłoszonych jeszcze SUV-ów

Taki zestaw produkcyjny zostanie rozdysponowany na wiele rynków. Mustangi trafią do Ameryki Północnej, Europy oraz Chin, podczas gdy F-150 Lightning tylko i wyłącznie do Ameryki Północnej. W przypadku Transitów będą one dostępne zarówno w Europie jak i Ameryce, a wyczekiwane SUV-y jedynie w Europie. Wydaje się, że takie rozłożenie produkcyjne jest bardzo rozsądne i może sprawdzić się w praktyce.

Jednak w tym miejscu należy postawić sobie kluczowe pytanie — jak dokładnie Ford tak znacząco podbije produkcję „elektryków”? Przewidywania koncernu opierają się na wzmożonym pozyskiwaniu akumulatorów. Amerykanie związali się z firmą CATL, która jest jednym z największych na świecie producentów baterii dedykowanych dla samochodów elektrycznych. Chińskie przedsiębiorstwo dostarczy niezbędne ogniwa dla produkcji F-150 Lightning oraz Mustanga Mach-E.

Co ciekawe w całym przedsięwzięciu pojawia się polski akcent. Ford zacieśnił swoją współpracę z LG Energy Solution Wrocław. Zlokalizowany w Polsce oddział będzie dostarczać amerykańskiemu koncernowi znacznie większą ilość akumulatorów. Podobnie sprawa ma się z koreańskim producentem, jakim jest SK On oraz jego zakładami na Węgrzech oraz w Atlancie. Oznacza to, że Ford nawiązał współprace lub znacznie zacieśnił partnerstwo z aż trzema firmami zajmującymi się produkcją baterii (CATL, LGES Wrocław i SK On).

Nowy cel — nowe akumulatory

Nowy cel — nowe akumulatory

W kontekście zbrojeń Forda należy zaznaczyć, że firma w trakcie produkcji samochodów elektrycznych wykorzysta także akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe nazywane w skrócie LFP. Zgodnie z zapowiedziami koncernu takie baterie zostaną zaimplementowane do przyszłorocznych modeli Mustanga Mach-E oraz F-150 Lightning z 2024 roku. Aktualnie firma używa akumulatorów niklowo-kobaltowo-manganowych (AGM), które są droższe od LFP. Ford oznajmił, że na takiej podmianie zaoszczędzi od 10 do 15 procent.

Na koniec warto zaznaczyć, że zwiększenie produkcji samochodów elektrycznych do 600 tysięcy egzemplarzy rocznie do jedynie początek planów Forda. W przyszłości koncern ma zamiar znacząco zwiększyć tę liczbę. Do końca 2026 roku mają to być aż dwa miliony sztuk „elektryków” rocznie! Ponad trzykrotne podbicie nadchodzącej ilości uda się osiągnąć dzięki otwarciu dwóch gigantycznych fabryk w Kentucky oraz Tennessee (Blue Oval City). Oba te zakłady mają rozpocząć produkcję już w 2025 roku.

Źródło: Slash Gear & F. Motor Company

Motyw