Śpieszmy się kochać auta spalinowe… Najlepsze auta do zabawy w okolicy 20 tys. zł

11 minut czytania
Komentarze

Aktualnie bardzo dużo mówi się o ekologii, równowadze klimatycznej i zbliżającej się katastrofie naturalnej. Nieuchronnie zbliża się era samochodów elektrycznych oraz samochodów bardzo rozsądnych w swoim założeniu. Zaczęliśmy bardzo depresyjnie, nie uważacie? A co jeśli nie chcemy się podporządkować? I tak będziemy musieli, zatem to właśnie teraz jest jeszcze idealny moment, aby wycisnąć z motoryzacji, co się da i oddać się szaleństwu. Szaleństwo jednak kosztuje, a właśnie jesteśmy u progu recesji. Jak zatem pogodzić jedno z drugim?

Przedstawiam wam moją subiektywną listę najlepszych aut do zabawy, które kupicie w znośnym budżecie. Pamiętajcie, że nadal są to auta do zabawy. Duża część z nich będzie droga w utrzymaniu (Naprawy, tankowanie), ale zapewnią nam one ponadprzeciętną dawkę adrenaliny w stosunku do wydanych pieniędzy. Przypominam, że to moja subiektywna lista, nie musicie się z nią zgadzać, a nawet jest to jak najbardziej wskazane. Macie lepszy pomysł? Śmiało! Napiszcie w komentarzu, mam nadzieję, że komuś pomożecie w wyborze. Pozycjonowanie jest zupełnie przypadkowe, nie ma tu żadnej reguły. A… prawie bym zapomniał. Żeby nie było jakoś nudno, to na tej liście nie pojawi się ani jedno BMW. No prawie się nie pojawi…

Audi TT 8N 1.8T 225 KM Quattro — okolice 15 tys. zł

Zdecydowanie pierwsza TT to auto bardzo niedocenione i dopiero obecnie zdaje się przeżywać swój renesans. W okolicy 15 tysięcy złotych powinniście móc kupić zadbany egzemplarz, który nie będzie sypał się mechanicznie. Technicznie samochód jest naprawdę świetny. Urodę zostawiam wam do oceny, ponieważ to aspekt subiektywny. Osobiście uważam, że jest nietuzinkowa i przez to nie zestarzała się zanadto.

Czego należy szukać? Przede wszystkim powinna was interesować odmiana 225 KM. Jest ona sparowana z napędem na cztery koła — Quattro. Możecie też zwrócić uwagę na gaz. 1.8T lubi wciągnąć trochę paliwa, zatem instalacja gazowa będzie na pewno mile widziana i w budżecie około 15 tysięcy złotych uda wam się znaleźć egzemplarz z takową instalacją.

Zdecydowanym plusem tego samochodu jest prostota silnika oraz napęd na cztery buty. 1.8T jest silnikiem, który bardzo podatny jest na tuning. Jeśli poczujecie, że brakuje wam mocy to niewielkim kosztem podniesiecie moc w swojej TT-ce. 300 KM nie powinno stanowić problemu, nie wrzucając przy okazji w samochód taczki banknotów. Plusem będą również koszty utrzymania. Silnik 1.8T to znana i powszechnie stosowana jednostka Volkswagena. Każdy mechanik wie, jak to naprawić a ceny części nie zabijają. Minusy? Przede wszystkim masa własna. Prawie 1500 Kg w niewielkim sportowym autku to bardzo dużo. Jeśli zależy wam przede wszystkim na sportowych emocjach, to polecałbym pozbyć się, chociażby oryginalnych foteli oraz tylnej kanapy na rzecz sportowych foteli kubełkowych, które są znacznie lżejsze.

Mazda RX8 1.3 231 KM — Okolice 18 tys. zł

Owa madzia jest wręcz ikoną i zapewne marzeniem każdego, kto zagrywał się w Most Wanteda w połowie ubiegłej dekady. Do okolic 18-20 tysięcy złotych bez większych trudności uda nam się takową zadbaną Madzię zakupić, jest to jednak tylko wierzchołek góry lodowej.

Pamiętajcie, że Mazda RX-8 jest samochodem wysokiego ryzyka. Co to znaczy? Mniej więcej to, że nie dzieli ona rozwiązań konstrukcyjnych i silnikowych z całą masą innych samochodów. Posiada ona silnik wankla, który słynie ze swojej hmm… jakby to powiedzieć… nie najlepszej opinii. Taki silnik jest w serwisie drogi oraz problematyczny. Pamiętać należy jeszcze, że Mazda jak to Mazda, ma problemy z rudą i zdecydowanie warto przy zakupie spojrzeć, czy niedługo nie będziemy mieć auta rodem z Flinstonów. Jest to na pewno zupełnie inne auto niż wyżej omawiane Audi. Jeśli nie będziemy się RX-8 opiekować, to jej późniejsze doprowadzenie do porządku może kosztować górę złota. Zdecydowanie lepszą opcją jest dokładanie banknotów regularnie.

Skoro jest to auto problematyczne, to czemu znalazło się wśród najlepszych? RX-8 to po prostu ikona japońskiej motoryzacji. Silnik wankla jest nietuzinkowy i ciężko go pomylić z czymkolwiek innym. Jest to autko dla tych, którzy po prostu chcą się wyróżniać i kochają starą motoryzację. Taka Madzia zapewnia przy okazji odpowiednią dynamikę oraz ma napęd tylko na tylne koła. Z pewnością zatem dostarczy właścicielowi całą masę zabawy.

Mini Cooper S 1.6 Kompresor 163 KM — Okolice 15 tys. zł

Miało nie być na tej liście BMW, ale ten jeden raz robimy wyjątek. Cooper S to wręcz synonim prawdziwego hothatcha. Auto po dziś dzień wygląda bardzo dobrze, jest nieźle wyposażone, a do tego wspaniale brzmi. Takim mini na pewno będziemy się wyróżniać na drodze.

W okolicy 15 tysięcy złotych uda nam się kupić zadbany egzemplarz wyposażony w jednostkę 1.6 doładowaną kompresorem. Ta zapewnia 163 KM, niewielkim nakładem pracy i pieniędzy uda nam się zwiększyć moc do około 200 KM. W standardzie już natomiast jest nieźle. Takie seryjne mini pozwoli nam osiągnąć pierwszą setkę w okolicy 7 sekund, nie to jest jednak najważniejsze. Cooper S wyróżnia się przede wszystkim właściwościami jezdnymi. Autko jest żwawe i pewnie pokonuje zakręty. Czyni to z poczciwego miniacza małego gokarta, który dostarczy nam niezapomnianych wrażeń na krętych drogach.

Są jakieś minusy? Niestety tak. Pamiętajcie, proszę, że nadal jest to BMW w innej budzie. Oznacza to, że serwis naszego mini będzie po prostu drogi. Jeżeli zepsuje nam się coś, gdzie będziemy skazani tylko na ASO, to któryś tysiąc trzeba będzie przygotować. Jednostka 1.6 ponadto nie jest również synonimem bezawaryjności, nie należy jednak się jej bardzo bać. Osobiście zakwalifikowałbym ją jako silnik po prostu przeciętny. Jak będziecie dbać, wszystko robić na czas to nie powinny wystąpić poważne problemy.

Ford Focus ST 2.5 225 KM — Okolice 20 tys. zł

Focus ST jest chyba dla mnie najciekawszym autem w tym zestawieniu. Musicie wiedzieć, że budżet 20 tysięcy jest tutaj podany na granicy. Zapewne będziecie musieli wykazać się zdolnościami negocjacyjnymi, ale Focus ST jest jak najbardziej tego wart.

Stary sprawdzony silnik 2.5T krzesa 225 KM. Nie jest to moc porywająca, ale możliwości tuningu zarówno w kontekście silnika, jak i wizualnego są ponadprzeciętne. Focus ST jest rewelacyjną bazą pod projekt, w standardzie jednak również dostarczy nam całą masę emocji. Wszystko zależy od tego, jak wiele pieniędzy mamy do przeznaczenia. 2.5 świetnie również chodzi z gazem, zdecydowanie warto dołożyć parę stówek do założonej już instalacji gazowej. Jeśli zamierzamy jeździć nim częściej niż w weekendy, to na pewno się zwróci.

Jeśli chodzi o minusy, to nie jest to nic specjalnie dużego. 2.5 był jednostką powszechnie stosowaną zatem jego serwis nie będzie przysparzać wielu problemów.

Mazda MX-5 1.6/1.8 110 KM/140 KM – Okolice 13 tys. zł

Jeśli nie jesteście ani zbyt wysocy, ani zbyt szerocy to dobrym wyborem będzie Mazda MX-5. To małe, zwinne autko potrafi dostarczyć mnóstwa emocji, pomimo że nie siedzi w nim jakiś specjalnie mocny silnik.

Swój wzrok kierujemy przede wszystkim na Miaty z silnikami 1.6. Te z silnikami 1.8 są po prostu droższe i według mnie nie warto do nich dopłacać. Dlaczego? Jasne jest, że jeśli zamierzamy trochę z MX-5-ką zostać to po jakimś czasie zacznie brakować nam mocy. Kupienie gotowego zestawu do uturbienia naszej Miaty nie stanowi problemu. Po doładowaniu naszego silniczka mała Madzia powinna krzesać coś w okolicy 200 KM. Będzie to w zupełności wystarczające, a adrenalina i zabawa płynąca z prowadzenia MX-5-ki niezapomniana.

Jeśli chodzi o wady to przede wszystkim to samo co w przypadku Mazdy RX-8. Sprawdźcie stan blacharki. Przede wszystkim progi będą stanem zapalnym, więc upewnijcie się, że problemy nie są poważne. Miękki dach również jest słabym punktem. Jeśli mielibyście okazję kupić kiedyś hardtop w dobrej cenie to nawet się nie zastanawiajcie.

Volvo S60 2.5T 210 KM AWD — Okolice 17 tys. zł

Przechodzimy do aut większych, ale nie znaczy to, że nie mogą dać nam radości z jazdy. Pierwszą propozycją ode mnie jest znany „dziadkowóz”, czyli Volvo S60 z benzynowym silnikiem 2.5T.

Za około 17 tysięcy złotych powinniśmy dorwać bardzo zadbany egzemplarz, który będzie bardzo dobrze wyposażony i całkiem zadbany. Co istotne nie jest to typowy samochód do zabawy. S60-ka jest naprawdę sporym autem, co czyni go raczej autem rodzinnym z pazurem. Nie chciałem jednak tworzyć rankingu tylko dla młodych facetów, którzy ślub mają jeszcze daleko przed sobą. Największą zaletą takiego auta jest fakt, że zapakujecie do niego całą rodzinę i jechać na wakacje, a kiedy będziecie sami, możecie trochę bardziej depnąć w pedał gazu.

Z wad wymieniłbym przede wszystkim właściwości jezdne. Może to tylko moja opinia, ale S60-ka świetnie jedzie do przodu, niekoniecznie świetnie skręca. Dynamiczne branie zakrętów zatem odpada. Pamiętajcie również o kosztach utrzymania. Nie są one najniższe, w końcu Volvo zalicza się już do segmentu premium. S60-ka nie jest jednak miną. Spokojnie! Będziecie dbać i naprawiać na bieżąco i nic poważnego stać się nie powinno.

Lexus GS300 3.0 222 KM — Okolice 13 tys. zł

Na koniec chyba bardziej auto pod totalny projekt. Lexus GS300 jest świetnym wyborem przede wszystkim z uwagi na swoją jednostkę silnikową. Pod maską znajdziemy już wręcz legendarnego 2JZ-GE, który daje z siebie rozczarowujące 222 KM w serii. Nie ma jednak tragedii, bo jak dobrze wiemy z 2JZ-a możemy wykrzesać nawet blisko 1000 KM. Wszystko jest zależne od tego, jak bardzo mamy wypchany portfel.

2JZ i napęd na tylne koła. To z niezbyt urodziwego Lexusa daje nam masę świetnych możliwości. Jeżeli macie garaż i jesteście z tych, którzy lubią podłubać, a nie przychodzić na gotowe to rozwiązanie to jest właśnie dla was. To właśnie ta luksusowa limuzyna spośród wszystkich samochodów na tej liście ma największy potencjał.

Główne wady są dwie. Pierwszy problem to oczywiście blacharka. Ciężko będzie kupić egzemplarz, któremu zupełnie nic nie dolega. Przy oglądaniu auta zwróćcie na to szczególną uwagę. Nie należy bać się drobnych purchli przy nadkolach, które zdarzają się często. Jeśli zamierzacie naprawdę robić projekt, to na pewno ogarniecie to bez większych problemów. Drugim problemem jest niestety skrzynia biegów. Swap na skrzynię manualną to wręcz konieczność, jeśli faktycznie z lexusa chcecie robić auto do zabawy. Oczywiście drobnym problemem jest jeszcze masa, ale jasne jest, że w tak luksusowych autach nawet drobna rzecz sporo waży. Redukcja masy to zabawa na jedno popołudnie.

Który wybrać?

Wszystko zależy od tego, jakiego auta naprawdę potrzebujecie. Osobiście, jeśli szukałbym drugiego auta, które ma mi służyć tylko do zabawy, to wybrałbym bez wahania Focusa ST lub Audi TT. Zależy, na co pozwoliłyby mi możliwości finansowe. Jeśli auto do zabawy miałoby mi służyć na co dzień, to zdecydowanie postawiłbym na coś większego jak właśnie Volvo czy Lexus.

Pamiętajcie, że jest to lista subiektywna. Piszcie swoje propozycje w okolicach budżetu 20 tys. zł. Z pewnością jest aut godnych zainteresowania znacznie więcej. Warto też pamiętać, że wiele się zmieniło i rynek samochodów używanych wygląda już zupełnie inaczej, niż miało to miejsce choćby 2 lata temu. Auta są po prostu droższe, z tego też powodu wiele innych propozycji, które chciałem tutaj dać, się nie załapały. Chcecie listę funcarów w delikatnie wyższym budżecie? Nie ma sprawy, dajcie znać w komentarzu i na pewno coś wymyślimy!

Motyw