Tomogunchi

Tomogunchi – zwierzak, który żywi się trupami

2 minuty czytania
Komentarze

Przywitajcie Tomogunchi, czyli nowy dodatek w Call of Duty, który jak pewnie możecie się domyślać, jest nawiązaniem do zabawki z lat dziewięćdziesiątych. I choć sam pomysł wydaje się ciekawy, to już jego wprowadzenie do COD i sposób w jaki żywiony będzie wirtualny zwierzak, jest odrobinę niepokojący.

Zapewne nie wszyscy, którzy zagrywają się teraz w Call of Duty: Modern Warfare, pamiętają oryginalne Tamagotchi, ale część z graczy już tak. I to chyba dla tych „starszych” przewidziany jest nowy, wirtualny dodatek, który można nabyć w grze. Taki ukłon ze strony Activision, które może i miało interesujący pomysł, to trudno podchodzić do niego na poważnie. Szczególnie wtedy, kiedy dowiemy się, jak mamy karmić wirtualnego towarzysza.

Tomogunchi w Call of Duty

Trzeba jednak przyznać, że to, co zrobiło Activision, to bardzo sprytny pomysł na ożywienie samej produkcji. Nie to, żeby sama rozgrywka potrzebowała dodatkowych emocji, ale wprowadzenie do niej czegoś, czym faktycznie można się jeszcze zajmować, z pewnością trochę „przywiąże” graczy do tytułu. Oryginalne Tamagochi pojawiło się w 1996 roku i było przenośną zabawką, gdzie opiekowano się małym stworzeniem. Trzeba było je karmić, dbać o jego emocje i zajmować się nim tak, jakby istniało w rzeczywistości.

Zobacz też: TOP 10 smartfonów w AnTuTu

Tomogunchi przejmuje praktycznie wszystko od Tamagochi, ale z jedną podstawową różnicą. Tutaj karmienie wykluwającego się z jaja zwierzaka będzie wyglądało inaczej. Im więcej osób w grze pozbawimy życia, tym nasze wirtualne zwierzątko będzie zdrowsze. Do tego będzie szybciej ewoluowało, co z pewnością spodoba się wszystkim tym, którzy lubią „ekspić”.

Tomogunchi nasz bohater będzie nosił na nadgarstku jak zegarek, ale będzie dało się normalnie podglądać rozwój zwierzaka. Produkt w grze ma kosztować 1000 punktów COD. Te można zdobyć w walce lub zwyczajnie kupić. Ich koszt to około 10 dolarów, czyli mniej więcej 38 złotych. Pewnie kilku chętnych na taki zakup się znajdzie, choć dla młodszego odbiorcy, może być on zupełnie niezrozumiały.

Źródło: The Verge / Activision

Motyw