Wszechobecne uproszczenie – czy smartfony zastąpią notebooki? Czy czeka nas era post-PC?

3 minuty czytania
Komentarze
Czy czekają nas wszechobecne laptopy z androidem?

Ostatnimi czasy dosyć głośno było o nowym koncepcie Fujitsu, łączącym w jedno urządzenie smartfona, tablet, aparat oraz laptopa. Oczywiście pierwsze moje skojarzenia, z innym sprzętem oferującym podobne połączenie, dotyczyły ASUS Padfone, czy też po prostu Transformera. Jednak, jeżeli przyjrzymy się temu bardziej, o wiele więcej producentów wychodzi do nas z podobnymi inicjatywami.  Zadałem więc sobie pytanie:

Czy to oznacza, że smartfony są już na tyle wydajne, żeby przejąć rolę, bądź co bądź, przenośnego komputera?

Nie mówię tutaj oczywiście o tym, że telefon będzie wydajniejszy niż laptop, o tym nawet grzech myśleć. Bardziej skłaniam się tutaj w stronę biznesu, w większości biznesmeni nie potrzebują super-wydajnego procesora, czy też dwóch kart graficznych. W biznesie liczy się trwałość oraz mobilność. Telefon wraz z dockiem jest świetnym rozwiązaniem. Całość jest lżejsza od laptopa, pozwala również odbierać, czy odpisywać na maile, a także przygotowywać proste prezentacje, czy po prostu spisywać myśli. Dodatkowym plusem takiego rozwiązania jest to, że nie musimy martwić się o modem. W końcu telefony łączące się z Internetem to już codzienność. Waga takiego urządzenia również gra tu dużą rolę. Jeżeli chcemy być w jednym dniu w Warszawie, Brukseli i Moskwie, to zdecydowanie mobilność odgrywa tutaj ogromną rolę.

Weryfikacja?

Do tej pory jednak czas zweryfikował przydatność takich rozwiązań. Zadokowany telefon nie posiada takich możliwości jak pełnoprawny laptop. Jakość aplikacji w końcu jeszcze odbiega od tych desktopowych (chociaż integracja z serwisami jest o wiele lepsza). Dodatkowo wydajność takich rozwiązań stawiam pod znakiem zapytania. Co się stanie gdy posiadacz takiego sprzętu będzie potrzebował skorzystać z funkcji niedostępnej na takim urządzeniu? Co będzie, jeżeli będzie potrzebował aplikacji, której jeszcze nie ma na danej platformie?

Jestem ciekaw jak wielu użytkowników Motoroli Atrix, czy też RAZR posiada dedykowane stacje dokujące? Zapewne niewielu, są one dosyć drogie, a ponadto  nie zapewniają takiej elastyczności.

No tak, mówię tutaj o laptopach, a co z netbookami? Wielu ludzi porównuje je do tabletów, według mnie nie jest to trafne porównanie. To tak samo jakby porównać monitory do telewizorów, coś jest na rzeczy, ale nie do końca (na pewno podniosą się głosy, ze telewizor może służyć jako monitor, czy też monitor może mieć wbudowany tuner, ale chodzi tutaj o jego pierwotne przeznaczenie). Wydaje mi się, że to właśnie hybrydy smartfonów, czy też tabletów z laptopem są konkurencją dla netbooków.
 

Ten tekst nie powstał po to, by cokolwiek rozstrzygać, tylko by zadać pytanie:

Czy właśnie do takiego uproszczenia zmierzamy?


Jest jeszcze jedna strona barykady, Apple oraz Microsoft, które nie chcą fizycznie integrować ze sobą urządzeń. Te dwie ogromne korporacje zmierzają do ujednolicenia interfejsów użytkownika. Rodza się tutaj kolejne pytania, czy uproszczenie systemów desktopowych to dobre rozwiązanie?

Przyszłość takich rozwiązań zapowiada się obiecująco i nie ważne po której stronie barykady stanie Google oraz Android. Ważne, by zaproponowane rozwiązania spełniały oczekiwania Was, czyli ludzi bez których system ten nie osiągnął by tak wiele.

Google stara się na razie odcinać od takich rozwiązań, jednak unifikacja w wersji 4.0 może temu sprzyjać. Przykład może być następujący: posiadamy smartfon z Androidem 4.0, wszystko oczywiście wyświetlane jest w wersji przeznaczonej na mniejsze ekrany, jednak po podpięciu do stacji dokującej, interfejs zmienia się na ten znany z tabletów sygnowanych logiem Google. Jest to oczywiście jedno z wielu rozwiązań.

Co wy o tym myślicie, czy nadchodzi era post-PC? Czy rozwój systemów przeznaczonych do urządzeń mobilnych jest w stanie zagrozić dzisiejszym komputerom? I wreszcie: Czy rozwój idący w tą stronę Wam się podoba?

 

Źródło: własne

Motyw