mi a1

Xiaomi Mi A1 bez custom ROM-ów? Wszystko przez producenta

3 minuty czytania
Komentarze

Bez wątpienia możliwość instalacji nieoficjalnego oprogramowania jest jedną z największych zalet Androida. Nie mam tu nawet na myśli instalacji softów dodających nieskończoność funkcji i tweaków. Custom ROM-y wydłużają wsparcie telefonu często zawstydzając samego producenta. Tego wstydu uniknąć chce Xiaomina Mi A1 custom ROM-ów nie zainstalujemy.

Dlaczego tak się dzieje?

Do stworzenia custom ROM-u potrzeba kilku rzeczy, takich jak odblokowany bootloader czy źródło kernela stockowego systemu. Tego drugiego Xiaomi nie udostępniło. W efekcie nie znajdziecie żadnego, sprawnie działającego custom ROM-u. Teoretycznie istnieje szansa na znalezienie jakiegoś projektu, jednak na 100% nie będzie on działał poprawnie. Dzieje się tak, ponieważ bez dostępu do kodu kernela nie ma możliwości poprawnego przeportowania systemu i uruchomienia wszystkich sprzętowych funkcji. Wielu użytkowników forum XDA Deveopers prosiło Xiaomi o udostępnienie kodu, oczywiście bezskutecznie. Ta decyzja jest bardzo dziwna, Mi A1 należy do serii Android One. Pozostali producenci już dawno udostępnili źródła kernela. Poza tym telefon powstał przy współpracy z Google, opisywany problem nie powinien mieć miejsca.

Zobacz też: Aktualizacja do Androida Oreo dla Xiaomi Mi A1 wznowiona

Czy custom ROM-y mają sens?

Dziś szał na nieoficjalne oprogramowanie minął, jednak nadal wielu fanów Androida z niego korzysta. Sam zrozumiałem jak ważna jest możliwość instalacji zmodyfikowanego oprogramowania kilka razy:

  • Sony Ericsson Xperia X10 mini pro – oryginalnego Androida 2.1 zastąpiłem nowszym i wspieranym przez deweloperów 2.3.7. Na telefon nie był dostępny oficjalny Cyanogenmod, jedyną poprawnie działającą modyfikacją było MiniCM. Przez krótki czas przewinął się także Android 4.0 i 4.1.
  • HTC HD2 – telefon legenda, stockowego Windowsa Mobile 6.5 zastąpiłem Androidem 4.4, choć były nowsze wydania.
  • Sony Xperia M – telefon bardzo lubiany przez deweloperów, fabrycznego Androida 4.3 zastąpiłem wersją 7.0. O ile wiem Xperia M nadal jest wspierana przez LineageOS
  • Motorola Moto E2 – Fabrycznego Androida 6.0 zastąpiłem Nugatem.
  • GoClever Orion 70 – fabrycznego, beznadziejnie działającego Androida 4.2 zastąpiłem KitKatem.

W przypadku wszystkich wymienionych urządzeń zmiana oprogramowania pozwoliła wydłużyć czas ich eksploatacji. X10 mini pro działała na systemie porzuconym przez dosłownie wszystkich, o Androidzie 2.1 zapomniało nawet Google. W przypadku HD2 zmiana oprogramowania pozwoliła na rozwinięcie skrzydeł i ucieczkę z tonącego Windowsa. Cyanogenmod na pokładzie Xperii M pozbywał się największej bolączki tego świetnego telefonu – braku możliwości przenoszenia aplikacji na kartę pamięci. W przypadku Motoroli zmiana systemu nie dała absolutnie nic, także pominę ten wątek. Największą przemianę przeszedł tablet GoClevera. Urządzenie to było największym koszmarem, z jakim kiedykolwiek się spotkałem. Za wprowadzanie takich bubli do sprzedaży w siedzibie importera powinny polecieć głowy. Mimo wszystko na tablecie udało się zainstalować Cyanogenmoda 11, po czym sprzęt ożył. Dziś znalazł swoje miejsce w samochodzie, gdzie sprawdził się w systemie car audio. Takich przypadków jest mnóstwo. Komuś zacina się telefon, ktoś dostał w ostatniej aktualizacji systemu parę dodatków zachęcających do kupienia nowszego modelu, ktoś inny nie może skorzystać z potrzebnej mu aplikacji, ponieważ nie wspiera jej przestarzała wersja systemu. O możliwość zmiany oprogramowania trzeba walczyć, w przeciwnym wypadku możemy poczuć się jak właściciele porzuconych Lumii z Windowsem.

Motyw