google home

Poznajcie nowości od Google! Pixel 2, Home Mini, Max, Pixelbook i to nie wszystko

6 minut czytania
Komentarze

Na konferencję Google musieliśmy długo poczekać. Jednak jest ona dla nas najważniejsza z prostego względu. To właśnie Amerykanie pokazują kierunek rozwoju Androida i wielu usług, w tym Google Assisstant. Jednak gigant z Mountain View akttywnie uczestniczy w innych branżach. Tym sposobem nikogo nie powinien zdziwić fakt, że dzisiejsze wydarzenie to nie tylko smartfony. Równo o godzinie 18:00 Google rozpoczęło konferencję, która nie trwała kilku minut. Czas poznać nowości.

Zgromadzonych na miejscu i przed odbiornikami przywitał prezes Google, Sundar Pichai. Rozpoczął on konferencję od wyrażenia swojej opinii w związku z ostatnimi wydarzeniami w Las Vegas. Później przyszła pora na omówienie Map Google, które są w stanie same analizować zdjęcia ze Street View i opisywać numery konkretnych budynków. Wszystko za sprawą maszynowego uczenia. To też ma swój udział w analizie dostępności miejsc parkingowych. Niewątpliwie sztuczna inteligencja jest przyszłością, co prezes firmy zaznaczał na każdym kroku. Po kilkunastu minutach rozmowy na temat rozwoju możliwości firmy w tej kwestii, na scenę zaproszony został Rick Osterloh. Przypomniał on nam urządzenia i usługi zaprezentowane w zeszłym roku – Pixele, Google Home, router WiFi, Chromecast Ultra oraz oczywiście Google Assisstant. Po przedstawieniu statystyk dotyczących poszczególnych propozycji Amerykanów i wychwaleniu smartfonów, przypomnieniu maszynowego uczenia się oraz sztucznej inteligencji, w końcu poznaliśmy nową generację urządzeń. Tak mogłoby się wydawać. Na scenie pojawił się kolejny reprezentant Google, Rishi Chandra, aby długim wstępem… zaprosić Isabelle Olsson.

Google Home Mini

Zgodnie z przewidywaniami ujrzeliśmy mniejszą wersję Google Home. Inteligentny głośnik, wykorzystujący Google Assisstant, wykonany został ze specjalnego materiału, który jest miękki, nie blokuje dźwięku, ale też odporny na zarysowania. Na szczycie pojawiły się dedykowane diody, które informują o trybie pracy urządzenia. Nie zabrakło dotykowych funkcji sterowania oraz specjalnie zaprojektowania głośnika. Dostępny w trzech kolorach – czerwony, szary oraz czarny. Cena – 49 dolarów. Home Mini dostępny będzie od 19 października w 7 krajach na świecie. Przedsprzedaż już ruszyła. Oczywiście Polska nie pojawiła się na liście i zainteresowani mogą wybrać się do Niemczech na zakupy. Przy okazji ogłoszono współpracę z Nest, czyli z firmą specjalizującą się w samouczącej się, sterowanej czujnikami automatyce domowej.

Dygresja – to kobiety mniej mówią, ale za to przedstawiają konkretne informacje.

Google Home Max

To niespodzianka! Ta nowość pojawiała się w plotkach, ale była najmniej prawdopodobna. Skoro pojawił się mniejszy model to nie mogło zabraknąć większego. Tym razem firma stawia przede wszystkim na dźwięk. Połączenie dwóch, 4,5-calowych wooferów z dwoma, 0,7-calowymi tweeterami ma owocować świetną jakością muzyki. Taki zestaw sprawia, że Max w stosunku do zwykłego Google Home jest 20x mocniejszy. Jednak nie tylko moc się liczy. Należy ją odpowiednio dostosować do warunków i w tym celu powstał algorytm Smart Sound, który – jakby inaczej – za sprawą sztucznej inteligencji dostosowuje się do pomieszczeń i wymagań użytkowania. Zmywasz naczynia? Będzie głośniej. Cisza dookoła? W takim razie głośnik nie będzie podgłaśniany. W sprzedaży dostępną będą dwie wersje kolorystyczne – szara i czarna. Cena 399 dolarów, ale chętni razem z Google Home Max otrzymają 12-miesięczną subskrypcję YouTube Music.

Google Pixelbook

Laptopa, a właściwie Chromebooka również się spodziewaliśmy. Pixelbook to urządzenie 4 w 1 za sprawą różnych możliwości ustawienia obudowy. Całość waży 1 kg, a grubość wynosi 10 mm. Wyświetlacz LCD mierzy po przekątnej 12,3-cala i prezentuje obraz w rozdzielczości QuadHD. Do tego dołożono podświetlaną klawiaturę, a moc obliczeniowa będzie generowana za sprawą procesorów od Intela (Core i5 lub i7). Pamięć operacyjna do 16 GB, przestrzeń na pliki użytkownika do 512 GB (SSD). Oczywiście na pokładzie jest Chrome OS, który jest wychwalany za szybkość, bezpieczeństwo i automatyczne aktualizacje w tle. Jak każde poprzednie, zaprezentowane dzisiaj urządzenie, również Pixelbook obsługuje Google Assisstant. Na deser pojawił się Pixelbook Pen (99 dolarów), czyli inteligentny stylus. Firma wychwala go za opóźnienie na poziomie 10 ms czy też ponad 2000 poziomami czułości nacisku. Wspomniano również o dostępności Snapchata na Chrome OS. Podobnie jak wsparcia dla całego sklepu Play. Jest to niewątpliwie najlepszy Chromebook w historii. Dostępny w trzech wersjach wyposażenia i wyceniony od 999 dolarów można zamówić już dzisiaj. Oczywiście nie dotyczy to Polski.

Pixel 2 i Pixel 2 XL

Bez niespodzianek. Topowe smartfony od Google już są z nami oficjalnie. Prezentację rozpoczęto od ogłoszenia najlepszego aparatu na rynku według Dxomark (98 punktów). Po omówieniu designu potwierdzono, że urządzenia posiadają głośniki stereo oraz zostały pozbawione gniazda Jack 3,5 mm. Mniejszy model dostępny będzie w trzech wersjach kolorystycznych, podczas gdy większy jedynie w dwóch. Nie mogło zabraknąć wodoszczelności i wsparcia dla szybkiego ładowania. Jednak to już znamy. W takim razie, co Google chce wyróżnić? Always-On Display, stałe rozpoznawanie muzyki bez wysyłania danych, ściskanie krawędzi, które wywołuje Google Assisstant.

Oczywiście sztuczna inteligencja nie mogła ominąć Pixeli. Google pochwaliło się możliwościami rozpoznającymi obiekty na zdjęciach. Również wspomniane rozpoznawanie muzyki wykorzystuje maszynowe uczenie.

Specyfikacja, podobnie jak możliwości, również musi być topowa. Zacznijmy od Pixela 2 XL:

  • 6-calowy wyświetlacz QuadHD P-OLED (18:9);
  • Snapdragon 835;
  • 4 GB RAM;
  • 64/128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika;
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx;
    • tył: 12,3 MPx (OIS + EIS);
  • akumulator o pojemności 3520 mAh;
  • czytnik linii papilarnych, NFC, USB-C (3.0), Bluetooth 5.0, certyfikat IP67;
  • Android 8.0 Oreo;
  • wymiary: 157,5  x 76,2 x 7,6 mm;
  • waga: 175 g.

Podstawowy model oferuje następujące dane techniczne:

  • 5-calowy wyświetlacz FullHD OLED;
  • układ Snapdragon 835;
  • 4 GB RAM;
  • 64/128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika;
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx;
    • tył: 12,3 MPx (OIS + EIS);
  • czytnik linii papilarnych, NFC, USB-C (3.0), Bluetooth 5.0, certyfikat IP67;
  • Android 8.0 Oreo;
  • wymiary: 145,7 x 69,7 x 7,8 mm;
  • waga: 143 g.

Podobni jak Apple, Google nie zapomina o rozszerzonej rzeczywistości, która na prezentacji wyglądała… przeciętnie. W takim razie poznajcie ceny:

  • Pixel 2:
    • 64 GB: 650 dolarów;
    • 128 GB: 750 dolarów;
    • dostępność od 19 października.
  • Pixel 2 XL:
    • 64 GB: 850 dolarów;
    • 128 GB: 950 dolarów;
    • dostępność o 15 listopada.

Google oferuje w przedsprzedaży głośnik Home Mini, a dla wszystkich użytkowników nielimitowany dostęp do Dysku. Nie pozostaje nic innego jak się zapytać, czy jesteście zainteresowani zakupem? Oczywiście oficjalnie w Polsce te smartfon się nie pojawią. Australia, Kanada, Niemcy, Indie, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone – w tych krajach znajdziecie Pixele.

Nowe okulary Daydream

Nowe smartfony, więc trzeba dopasować do nich zestawy wirtualnej rzeczywistości. Prezentacja sprowadziła się do informacji o rozszerzeniu biblioteki aplikacji.

Google Buds

Bezprzewodowe słuchawki dedykowane nowym Pixelom. Jednak nie dźwięk jest w nich najważniejszy, a współpraca z Google Assisstant i Tłumaczem. Cena wynosi 159 dolarów.

Google Clips

Ponownie pojawia się pojęcie maszynowego uczenia. Jest to akcesorium, które pozwala na nagrywanie filmów i robienie zdjęć. Jednak najważniejszą zaletą jest rozmiar. Cena – 249 dolarów.

Motyw