Poznajcie Ataribox – nową konsolę od Atari. Czy to ma sens?

2 minuty czytania
Komentarze

Czasy Atari minęły bezpowrotnie. Dawny gigant branży gier wideo przeszedł do lamusa. Pozostały po nim wspomnienia, trochę sprzętu i marka, którą przejęła inna firma. Dziś Atari ma szansę wrócić na rynek za sprawą nowej konsoli.

Czym jest Ataribox?

Ataribox jest zaprojektowaną od podstaw konsolą, zdolną do uruchamiania starych produkcji Atari i paru nowych gier, które mają powstać do czasu premiery. Technicznie konsola ta jest zwykłym komputerem. Według przedstawicieli ma mieć wydajność komputerów ze średniej półki. Nie znamy jej specyfikacji, ale na dzień dzisiejszy wiadomo, że Ataribox będzie wykorzystywać specjalnie przygotowany przez AMD procesor i grafikę Radeon. Co z oprogramowaniem? Producent nie zdecydował się stworzyć własnego systemu, zamiast tego zostanie wykorzystany Linux ze specjalnie przygotowanym interfejsem graficznym. Jest to trochę dziwne połączenie, nie od dziś wiadomo, że sterowniki układów graficznych Radeon dla Linuksa są fatalne. Warto zaznaczyć, że system nie będzie posiadał żadnych dodatkowych ograniczeń. Będzie możliwe uruchomienie niemal każdego oprogramowania przeznaczonego dla Linuksa. W teorii oznacza to, że system poradzi sobie np. z konkurencyjnym sklepem Steam. Nie kłóci się to z filozofią producenta, który chce stworzyć otwartą platformę. Według Atari na platformie tej mają znaleźć się nie tylko gry, przewidziano miejsce dla standardowych programów.

Kiedy i za ile?

Ataribox w zależności od konfiguracji będzie kosztował od 250 do 300 dolarów. Dla fanów Atari zainteresowanych tym sprzętem mam złą informację – Ataribox nie istnieje. Wkrótce ruszy zbiórka w serwisie Indiegogo, to od jej wyniku będzie zależeć dalszy los projektu. Oczywiście w zamian za wsparcie będzie można liczyć na gratisowe dodatki i limitowaną edycję konsoli w drewnianej obudowie.

Gdzie tu sens?

Czy ta konsola będzie miała coś wspólnego z prawdziwym Atari, które w latach 70 podbijało rynek gier? Nie, tamta firma upadła w 1996 roku. Opisany wyżej produkt jest jedynie próbą gry na sentymentach. To kolejne urządzenie, które narobi zamieszania, po czym zostanie zapomniane. Jak tak dalej pójdzie, to wkrótce ukaże się smartfon z logiem Atari. Cały projekt już teraz jest skazany na niepowodzenie. W przeszłości podobną próbę podjęło Valve. Firma zarządzająca sklepem Steam stworzyła własną modyfikację Linuksa, wpłynęła na deweloperów, producentów kart graficznych (dzięki czemu dziś Linux ma całkiem wydajne sterowniki graficzne) oraz zrobiła własny pad – Steam Controller. To wszystko zakończyło się spektakularną porażką, z wielkich planów podbicia rynku konsol nic nie zostało. Ten sam los czeka Atari. Poległo Valve z ogromnymi pieniędzmi na badania i zaufaniem graczy, dlaczego miałaby poradzić sobie malutka firma, jaką jest Atari?

Źródło: VentureBeat

Motyw