Legendarna marka, chińska elektronika – kilka słów o reaktywacjach dawnych producentów

5 minut czytania
Komentarze

Raz za jakiś czas słyszymy o powrotach firm, które co prawda kiedyś królowały na rynku, ale dziś już nie istnieją. Ale dlaczego legenda fotografii produkuje akurat telefony za 200 zł?

Marka nam wystarczy…

Chińscy producenci elektroniki wszelkimi sposobami próbują wybić się na zagranicznych rynkach. Jedną z taktyk jest wykupowanie nazw znanych firm i sprzedawanie pod nimi już posiadanych produktów. W ten sposób dochodzimy do śmiesznych sytuacji, kiedy to pod marką fotograficzną sprzedawane są smartfony składane z odpadów zalegających na magazynach. Nie są to puste słowa, co postaram się udowodnić na poniższych przykładach.

Polaroid

Nie każdy miał do czynienia z prawdziwymi produktami tej firmy, dlatego postaram się w skrócie wytłumaczyć czym one były. Polaroid produkował aparaty, które pozwalały na natychmiastowe wywołanie zdjęcia. Dziś można by nazwać to miniaturową drukarką, jednak zaznaczam, że te urządzenia działały na nieco innej zasadzie. Z czasem zaczynały tracić na na popularności, zwykłe aparaty kliszowe były tańsze w eksploatacji, pojawiła się także cyfrowa konkurencja. W 2008 roku Polaroid wstrzymał produkcję, zalegające w magazynach filmy miały zostać wyprzedane do końca 2009 roku. Trochę później postanowiono wykorzystać markę w inny sposób – pojawiły się smartfony i klasyczne komórki z logiem Polaroida. Urządzenia te nie miały nic wspólnego z fotografią, różnie bywało z ich jakością. Jakiś czas temu szukałem na Allegro taniego telefonu, finalnie wybór padł na Motorolę Moto G. Przy okazji trafiłem na takie urządzenia:

A więc tyle zostało z legendarnej marki. Smartfon za 159 zł cieszy się nawet pewnym zainteresowaniem. A co oferuje? 256 MB RAM , 3G, ekran 3,5″ 480×320 px i Androida 4.2. Pozostawię to bez komentarza.

Kodak

Tej firmy chyba nie muszę przedstawiać. Kodak jest jednym z najsłynniejszych producentów aparatów kliszowych i akcesoriów do nich. Sam posiadam 2 aparaty tej firmy – klasyczny analogowy i cyfrowy C913. Z tego drugiego w pewnych okolicznościach nadal korzystam, sprzęt ma pewne wady, ale w odpowiednich warunkach wykonuje naprawdę piękne zdjęcia. Stary Kodak już nie istnieje, firma dawno temu ogłosiła bankructwo. Producent poległ właśnie na cyfryzacji fotografii. Sam zapoczątkował ten proces, po czym go opuścił. Gdy sprzedaż aparatów analogowych zaczęła gwałtownie spadać było już za późno, korporacja nie była w stanie przebić się ze swoimi produktami, które wcale nie były doskonałe. Niestety, nikt nie dał tej marce godnie umrzeć i w 2015 roku pojawił się smartfon z jej logo. Model IM5 był reklamowany jako stworzony do mobilnej fotografii, co innego mówiły parametry. Nie znam jego dalszej historii, być może dlatego, że nie zdobył większego uznania.

Kolejnym urządzeniem był Kodak Ektra, o którym możecie przeczytać tutaj. Ta premiera była znacznie głośniejsza, smartfon był faktycznie solidnym kawałkiem elektroniki. Wielu mogła zaboleć nazwa urządzenia, ponieważ tak samo nazwano aparat tego producenta zaprezentowany około pół wieku wcześniej. Czy nowa Ektra miała sens? Nie, ponieważ żadna nowa firma nie ma szans z najważniejszymi producentami na tym rynku, takimi jak Samsung, Apple i Sony.

Co Kodak robi dziś? W ostatnim czasie zostały zaprezentowane 2 nowe tablety. Niestety, zdecydowano się na skrajnie budżetowe konstrukcje. Jakiś czas temu w sieci sklepów Biedronka były sprzedawane karty pamięci z logo Kodaka. Od ludzi zajmujących się nośnikami pamięci wiem, że w rzeczywistości odpowiadała za nie firma Emtec. Same nośniki nie były najwyższej jakości.

Szanuję markę Kodak, ten producent miał ogromny wpływ na rozwój branży fotograficznej. W swoim czasie Kodak był synonimem aparatu fotograficznego, dziś jest producentem co najwyżej przeciętnej elektroniki.

BlackBerry, Thomson i inne marki należące do TCL

W ostatnich latach chińskie korporacje bardzo chętnie skupują zagraniczne marki. Jedną z takich korporacji jest TCL. Firma może pochwalić się ogromną sprzedażą produkowanych urządzeń, z czego zaledwie mały procent pod własną marką. Dobrym przykładem są telewizory. TCL posiada prawa do marki Thomson, która w Polsce jest dosyć dobrze znana. Spośród wszystkich telewizorów opuszczających fabrykę 75% posiada logo Thomson, reszta jest sprzedawana pod własną marką. TCL to również telefony – korporacja posiada prawa do marek BlackBerry i Alcatel. Prawdopodobnie ci sami ludzie tworzą telefony sprzedawane z różnymi znaczkami.

Nokia

Nigdy nie uznawałem wyższości Nokii nad innymi producentami, w czasach zwykłych komórek byłem fanem Sony Ericssona. Mimo wszystko logo Nokia wiele przeszła i dziś jest w posiadaniu firmy HMD Global. Owszem, producent zarzeka się, że nad telefonami pracują dawni pracownicy Nokii, jednak tego nie możemy zweryfikować. Widać jednak pewne chińskie zagrania, najlepszy przykładem jest model 3310. Co ma wspólnego z urządzeniem, które było największym sukcesem tego producenta. Nic, większych podobieństw można się doszukać w Nokii 150, która wygląda znacznie lepiej od nowej 3310.

Unitra

Unitra była marką, pod którą zjednoczono niemal wszystkie firmy zajmujące się produkcją elektroniki w komunistycznej Polsce. Czasy się zmieniły, firma od lat nie funkcjonuje, mimo wszystko wielu ma do niej sentyment. Czy produkty Unitry były wybitnie doskonałe? Nie, przy zachodnich konstrukcjach czasem wyglądały nawet blado, ale w Polsce innego sprzętu nie było. Jakiś czas temu Unitra powróciła jako producent sprzętu audio. Media zachwalały ten krok, sam również byłem pozytywnie nastawiony do tego pomysłu. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy to pewien użytkownik Wykopu odnalazł jeden z modeli słuchawek… na Aliexpress. Owszem, Unitra ma własne konstrukcje, jednym z nich jest wzmacniacz lampowy EDWARD, który faktycznie został skonstruowany przez polskiego inżyniera. Z drugiej strony w sklepie Unitry znajdziemy np. inteligentną opaskę:

Jej chińskie pochodzenie jest wręcz oczywiste.

Co o tym sądzę?

W tych czasach nie warto kierować się marką. Dziś jest to znaczek, który dystrybutor sprzętu może nabyć za określoną kwotę. Dawni pionierzy upadają, zastępują ich biznesmeni, którzy przejmują najcenniejsze elementy w postaci np. nazwy firmy. W ten sposób pod jedną marką może kryć się kilku producentów, którzy produkują różne typy sprzętu. Warto kierować się własnym rozsądkiem, opłacalnością zakupu i opiniami, które znajdziecie w internecie.

Motyw