Czy jako użytkownik Galaxy S8+ kupiłbym Samsunga Galaxy Note8?

3 minuty czytania
Komentarze

Na tę premierę czekało wielu obserwatorów rynku mobilnego. Galaxy Note8 został dzisiaj oficjalnie zaprezentowany. W naszym kraju linia Note nie należy do „szczęśliwych”. Flagowiec o numerze 7 został wycofany ze sklepów na skutek znanej wszystkim afery z zapalającymi się bateriami. Z kolei Note5 w ogóle się nie pojawił w Polsce. Ostatnim znanym urządzeniem z tej serii w kraju nad Wisłą był zatem Galaxy Note4, którego miałem przez kilka miesięcy. Myślę, że fani linii „notatników” powinni być zachwyceni nowym urządzeniem. W końcu będą mogli mieć możliwość wymiany swoich poczciwych telefonów na godnego następcę. Jednak z mojego punktu widzenia, jako użytkownika Galaxy S8+, Note8 mnie w ogóle nie porwał i na pewno go nie kupię. W tym wpisie postaram się wyjaśnić dlaczego. Oto kilka moich argumentów.

Niewiele nowości względem S8+

Moim zdaniem Note8 niewiele różni się od Galaxy S8+. Ekran mniejszy o 0,1-cala w przypadku tego ostatniego to żadna wada. Ponadto znajdziemy tutaj ten sam procesor Exynos 8895 lub Snapdragon 835, certyfikat IP68, Androida Nougat oraz… mniej pojemną baterię! Owszem podwójny aparat w najnowszym flagowcu wydaje się interesujący, a 6 GB RAM z pewnością przyspieszy działanie multitaskingu. Jednak czy są one warte kosmicznej ceny kształtującej się na poziomie około 4300 zł? Moim zdaniem zdecydowanie nie. Mój Galaxy S8+ potrafi praktycznie dokładnie to samo, co Note8, zatem ewentualna wymiana go na nowszy model byłaby po prostu nierozsądna.

Pojemność baterii

Niejednokrotnie na zagranicznych portalach pisało się, że po katastrofie z Notem 7, Samsung będzie montował mniej pojemne ogniwa do swoich smartfonów. Tak było w przypadku Galaxy S8 oraz S8+, podobnie jest też teraz. W powyższym akapicie wspomniałem, że pojemność baterii w Galaxy Note8 wynosi 3300 mAh względem 3500 mAh w Galaxy S8+. Dla mnie jest to duży minus. Niby to jedynie 200 mAh, jednak jestem totalnym „freakiem” jeśli chodzi o czas działania na jednym ładowaniu. Mogę się założyć, że przy tym samym procesorze okres po odłączeniu smartfonu od kabla będzie prawdopodobnie nieco krótszy, niż w przypadku mojego S8+. Jest to dla mnie kolejny solidny argument na nie, jeżeli chodzi o kupno Note’a 8.

S-Pen

Charakterystycznym elementem każdego Galaxy Note’a jest S-Pen. Jako były użytkownik Note’a 4 wiem, że jest on mi do niczego potrzebny. Rozumiem, że może on spełniać oczekiwania i potrzeby wielu użytkowników, jednak ja się do nich nie zaliczam. Co więcej, śmiem twierdzić, że slot na rysik w serii Note mogłaby wypełnić bardziej pojemna bateria, co dodatkowo wiąże się z poprzednim argumentem. Niby dlaczego smartfon o większych gabarytach niż S8+ ma mniej pojemne ogniwo?

Niby to błahe trzy czynniki, ale właśnie one zdecydowanie przeważają za tym, że moja gotówka nie zostanie zamieniona na Galaxy Note’a 8. Za niewiele nowości względem S8+ musiałbym zapłacić sporą sumę pieniędzy, a w zamian otrzymałbym urządzenie z prawdopodobnie gorszym czasem działania. Podziękuję.

Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście najświeższych informacji dotyczących smartfonu, to zapraszam do poniższych wpisów:

Motyw