Premiera HTC One już za nami. Czy pomoże firmie wrócić do czasów świetności?

6 minut czytania
Komentarze

Nagłówki wszystkich portali technologicznych świata zdominowało wczoraj HTC, prezentując oficjalnie swój nowy flagowy model, o zaskakująco prostej nazwie: One. Nie jest tajemnicą, że ubiegły rok okazał się dla tego producenta bardzo słabym i mimo wprowadzenia do sprzedaży kilku bardzo interesujących urządzeń nie zdołał on przyciągnąć do siebie klientów, którzy znacznie chętniej sięgali po produkty konkurencji. Boleśnie odbiło się to na sytuacji finansowej firmy, a słabe wyniki sprzedaży i ciągle spadające kursy akcji stały się sygnałem alarmowym, dającym do zrozumienia, że w roku 2013 nie można dopuścić do jakichkolwiek zaniedbań. Lekarstwem na wszelkie problemy ma być nowa strategia firmy i mocne portfolio wyróżniających się urządzeń. W ubiegłym roku można było na palcach jednej dłoni policzyć zauważalne akcje reklamowe HTC – tym razem ma być jednak zupełnie inaczej, a mocny marketing ma być kluczem do zwiększenia rozpoznawalności marki, co przełoży się bezpośrednio na lepsze wyniki sprzedaży. Fundamentalne będzie też wprowadzenie na rynek urządzeń, które przede wszystkim wyróżnią się na tle wyjątkowo mocnej konkurencji. Niezbędne jest więc zadbanie nie tylko o świetny design i jakość wykonania, lecz też o pakiet atrakcyjnych funkcji, które przyciągną użytkowników. To właśnie HTC One ma być w tym roku motorem napędowym tajwańskiego producenta, a możemy być pewni, że przyjdzie mu się zmierzyć z wyjątkowo silną konkurencją ze strony Sony i Samsunga. Przyjrzyjmy się więc niektórym elementom tego smartfona i spróbujmy odnaleźć odpowiedź na pytanie, czy to właśnie One okaże się dla HTC tym jedynym.   Design HTC zawsze miało słabość do metalu, co zostało potwierdzone również w tym przypadku. Producent chwali się, że cała obudowa została wykonana z pojedynczej bryły, i znajdują się w niej wyłącznie delikatne wstawki z plastiku, które mają umożliwić prawidłowe funkcjonowanie sieci bezprzewodowych. Jakość wykonania towarzysząca produktom HTC nigdy nie pozostawiała wiele do życzenia, a zastosowane materiały wskazują na to, że producent pragnie przyciągnąć do siebie wszystkich tych, którzy znudzeni są plastikowymi smartfonami konkurencji. Zdecydowanie należy pochwalić taką decyzję i nie mogę się doczekać swojej szansy spędzenia dłuższej chwili z tym urządzeniem. Design nowego HTC One wyróżnia się na tle poprzednich modeli tego producenta. Powiem szczerze, że na pierwszy rzut oka nie jestem oczarowany jego wyglądem, jednak jest to kwestia gustu, a o gustach jak wiemy się nie dyskutuje. Być może urządzenie w rzeczywistości nabiera większego uroku niż na zdjęciach. Nie można przemilczeć jednak kwestii przycisków systemowych. Producent zastosował w tym urządzeniu wyłącznie dwa klawisze (wstecz i dom), które są odseparowane od siebie przez logo HTC. Zrezygnowanie z trzeciego przycisku, który w poprzednich modelach pełnił funkcję multitaskingu/menu odbije się moim zdaniem na użyteczności i jest to zupełnie niezrozumiałe ograniczenie. Genialne w swojej prostocie wydaje się zastosowanie dwóch głośników umieszczonych symetrycznie na górze i na dole smartfona. Są one skierowane wprost na użytkownika, więc powinno to podnieść jakość dźwięku, a wszelkie szumy i zakłócenia, wywoływane zasłonięciem głośnika dłonią, powinny odejść w niepamięć.   Ekran Obecnie na rynku panuje moda, by flagowe modele wyposażać w ekrany o bardzo wysokiej rozdzielczości FullHD (1920×1080), nie inaczej jest w przypadku HTC One. Jednak w przeciwieństwie do konkurencji zastosowany panel ma przekątną 4,7″, a nie spopularyzowane ostatnio 5″. Dzięki temu HTC One jest trochę mniejszy, a jego ekran ma większe zagęszczenie pikseli, choć w praktyce ludzkie oko nie będzie w stanie wychwycić tej różnicy.   Aparat Jedną z głównych funkcji wyróżniających nowego HTC One jest aparat wykorzystujący technologię „Ultrapixel”. W gruncie rzeczy opiera się ona na tym, że piksele na matrycy aparatu mają większy rozmiar, niż w konkurencyjnych urządzeniach, dzięki czemu są w stanie wychwycić nawet trzy razy większą ilość światła. Bezpośrednio przekłada się to na lepszą jakość fotografii, niższy poziom szumów i znacznie lepsze efekty podczas robienia zdjęć przy słabym oświetleniu. Do tego znajdziemy też optyczną stabilizację obrazu, która powinna pozwolić na dodatkowe polepszenie końcowych rezultatów. Brzmi świetnie, prawda? Jest jednak pewien haczyk – aparat HTC One oferuje maksymalną rozdzielczość wynoszącą „jedynie” 4 MPx. Każdy zorientowany w temacie wie, że jest to wciąż bardzo wysoka wartość, nawet jeżeli nasze zdjęcia będziemy chcieli prezentować na dużych ekranach. Istnieje jednak taka możliwość, że przeciętny Kowalski, nie znając szczegółów kryjących się za dobrym aparatem w HTC One, a patrząc wyłącznie na tabelkę ze specyfikacją stwierdzi, że smartfon ten pozostaje daleko w tyle za konkurencją, oferującą aparaty nawet 13 MPx, mimo że w praktyce to HTC będzie wykonywał lepsze zdjęcia. Producent powinien więc zadbać o odpowiednie doinformowanie klientów, by zapobiec wszelkiemu nieporozumieniu.   Sense 5 Wraz z nowym smartfonem HTC zaprezentowało tez odświeżoną wersję nakładki Sense. Wprowadza ona naprawdę drastyczne zmiany względem poprzedników i w końcu możemy z całą pewnością orzec, że najnowsze Sense oderwało się od dziedzictwa Sense z początków istnienia Androida. Przez poprzednie lata nakładka straciła dość dużo na swojej atrakcyjności i powoli zaczynała wyglądać archaicznie. Zmiany z Sense 4 były krokiem naprzód, lecz wciąż niekompletnym. Nowa wersja nakładki HTC jest inna, znacznie bardziej minimalistyczna i elegancka, a przede wszystkim nowoczesna. Patrząc na nowe Sense mam jednak wrażenie, że prawie w ogóle nie widać spod niej stojącego u podstaw całości Androida 4.1 Jelly Bean. To wrażenie potęguje jeszcze bardziej najnowszy dodatek w formie BlinkFeed, czyli domyślnego pulpitu z agregatem informacji z kanałów RSS i portali społecznościowych – znacznie bardziej kojarzy mi się on z platformą Windows Phone i jej aktywnymi kafelkami. Nie koniecznie musi to być uznawane za wadę i zostawiam to Waszej osobistej ocenie, jednak jeszcze bardziej utwierdza mnie to w przekonaniu, że nakładki producentów przestały być już wyłącznie nakładkami, a stały się tak naprawdę oddzielnymi wersjami oprogramowania, jedynie bazującymi na Androidzie.   Nowy HTC One zdaje się być naprawdę niezłym smartfonem – nie jest to urządzenie rewolucyjne pod żadnym względem, lecz na pewno należy go uznać za jedną z najciekawszych propozycji z najwyższej półki. Pytanie tylko, czy zostanie on dostrzeżony przez klientów i jak sprawdzi się w bezpośrednim porównaniu z najważniejszą konkurencją w postaci Sony Xperia Z i wyczekiwanego Samsunga Galaxy S4. Czy HTC One przyczyni się do powrotu tej marki do czasów świetności? Czas pokaże, a sam smartfon ma moim zdaniem wszelkie predyspozycje, które mogłyby uzasadnić taką ewentualność. A co Wy sądzicie na temat nowego HTC One? Czy jesteście nim zainteresowani i zdecydowalibyście się nabyć go tuż po premierze, czy też raczej poczekacie na nowości ze strony Samsunga i spółki?    

Motyw