koniec google android pomniki statuy

Jaką popularność zdobywały kolejne wersje Androida w ciągu ostatnich 5 lat?

3 minuty czytania
Komentarze

Lada moment Google powinno oficjalnie przedstawić finalną wersję Androida O. To oznacza, że ponownie pojawią się ironiczne komentarze, że Amerykanie za późno wydają nowe oprogramowania, że ktoś jeszcze czeka na Marshmallow i tak dalej. Jednak taka jest kolej rzeczy i żale w głównej mierze można mieć wyłącznie do producentów. Jednak to może się zmienić za sprawą właśnie nadchodzącego systemu. Mimo wszystko ten tekst dotyczy wyłącznie wydań, które poznaliśmy w ciągu ostatnich 5 lat. Jeśli jesteście zainteresowani szczegółami nowego „Robocika”, potencjalną nazwą czy też zmianami to wszystkie tekst znajdziecie pod następującym linkiem: Klik!

Tymczasem przypomnijmy sobie wspomniane już oprogramowania. Na przestrzeni 5 lat, jeśli cały czas korzystaliście z Androida, mieliśmy do czynienia z takimi słodyczami Gingerbread, Honeycomb, Ice Cream Sandwich, Jelly Bean, KitKat, Lollipop, Marshmallow oraz oczywiście Nougat. Jednak wciąż można było spotkać modele z wydaniami Cupcake, Donut, Eclair czy też Froyo. Niedawno Adrian przedstawił Wam najnowsze statystyki dotyczące dystrybucji poszczególnych wersji. Portal Droid-life.com postanowił zebrać tego typu dane z ostatnich 60 miesięcy i pokazać rozwój poszczególnych systemów:

Doskonale widać, że to właśnie Gingerbread swego czasu mógł pochwalić się największą popularnością. Wynika to wyłącznie z faktu, że właśnie z nadejściem tego oprogramowania, wielu producentów postanowiło zaistnieć na rynku smartfonów. Android nie był już czymś obcym i niechcianym, a Google poszło za ciosem. Żadna inna wersja tego systemu wydana później nie może pochwalić się równie dobrymi wynikami. Wyjątkiem jest Jelly Bean, ale pamiętajmy, że to tak naprawdę aż trzy odmiany (z różnymi API) i sama nazwa była utrzymywana przez ponad 1,5 roku. Później nastało rozdrobnienie, co oczywiście trwa do dzisiaj, gdzie aż 4 wydania Androida mają stosunkowo duży udział. To oznacza, że deweloperzy powinni wspierać również najstarszy system, więc doskonale wiemy z czym to się wiąże. Ewidentnie widać, że każda kolejna wersja oprogramowania zdobywa coraz to mniejszą popularność. Nougat tej sytuacji z pewnością nie zmieni, co doskonale widać na powyższych wykresach. Już dzisiaj, chwilę przed premierą Androida O, ma mniejszy udział niż analogicznie rok temu Marshmallow w stosunku do niego. Ma to związek zarówno z opieszałością producentów, ale też ich wysypem z Państwa Środka. Chińczycy ewidentnie nie przykładają uwagi do aktualizowania Androida, a jedynie swoich własnych nakładek i modyfikacji.

Tym sposobem wciąż uświadamiamy się, że fragmentacja istniej i być może dla użytkowników nie jest wyraźnym problemem, ale dla deweloperów już tak. Miejmy nadzieję, że nadchodzący Android O wspierający Project Treble poprawi sytuację – w końcu ścieżka wprowadzania nowych aktualizacji zostanie usprawniona. Jednak to póki co plany, projekty, założenia. Dopiero za około rok będziemy mogli ocenić, czy nowy system faktycznie może pochwalić się wywołaniem swego rodzaju rewolucji w ekosystemie Google’a.

źródło: Droid-life.com

Motyw