Samsung oferuje dodatkową ochronę Galaxy S8/S8+ – klienci oburzeni, ale czy słusznie?

3 minuty czytania
Komentarze

Lider mobilnego rynku bardzo często chwali się swoją darmową usługą Guard S8 dostępną dla wszystkich użytkowników Galaxy S8 i S8+. Samsung w ten sposób chce pokazać, że zależy im na konsumentach oferując między innymi dodatkowy rok gwarancji, całodobową infolinię, naprawę urządzenia do 2 godzin (lub wymianę w ramach door-to-door). Brzmi interesująco? Oczywiście, ale nikomu nie życzymy, aby musiał korzystać z tych usług. Lepiej cieszyć się sprawnym smartfonem do końca gwarancji, a nawet dłużej.

Mimo wszystko, Samsung postanowił jeszcze bardziej urozmaicić Guard S8. Otóż, jeśli kupicie (lub już kupiliście) Galaxy S8 lub Galaxy S8+ w dniach od 10 lipca do 31 sierpnia to możecie zarejestrować się na stronie promocyjnej w celu uzyskania rocznej ochrony wyświetlacza sprowadzającej się do jego jednokrotnej, darmowej naprawy/wymiany w ciągu roku od wypełnienia wcześniej zamieszczonego formularza. Niewątpliwie, dla wielu osób właśnie ten dodatek wydaje się bardziej atrakcyjny niż 3-letnia gwarancja, która oczywiście wciąż jest dostępna.

Po ogłoszeniu nowej promocji, w komentarzach pod powyższym postem firmy na Facebooku, oprócz zadowolonych osób pojawiły się głosy mówiące, że „To kpina ze strony Samsunga dla stałych, wiernych klientów […]„. To tylko jeden z wielu przykładów, ale wszystkie sprowadzają się do jednego – promocja dotyczy wyłącznie nowych klientów, którzy zdecydowali się na zakup Galaxy S8 i S8+ we wcześniej omówionym okresie. Tym sposobem, o darmowej ochronie wyświetlacza mogą zapomnieć starsi użytkownicy tych modeli, którzy zamówili swoje smartfony jeszcze chociażby w przedsprzedaży. Właśnie takie osoby są oburzone decyzją Koreańczyków, ale w tym momencie pojawia się tytułowe pytanie – czy słusznie?

Z jednej strony można zgodzić się z niezadowolonymi konsumentami, gdyż tak naprawdę kupili w ciemno swoje urządzenia, zapłacili za nie zdecydowanie więcej, a otrzymali mniej. Otóż tegoroczna przedsprzedaż nie wiązała się z otrzymaniem dodatkowych akcesoriów czy też innych „gratisów”. Właśnie dla tych osób, Samsung pokazał się z tej strony, że nie warto wcześniej kupować ich modeli, a ewentualnie czekać na promocje.

Z kolei z drugiej strony – czy kogoś dziwi fakt, że Koreańczycy oferują coś więcej przy zakupie Galaxy S8 lub S8+? Równie dobrze, niektórzy mogą być oburzeni jedynie z powodu, że te smartfony są dzisiaj zdecydowanie tańsze w porównaniu do premierowej ceny. To nic nadzwyczajnego, że producenci starają się cały czas zachęcić potencjalnych, nowych konsumentów do zakupu swoich urządzeń. Inaczej wygląda sytuacja, gdy dany model za chwilę jest poniekąd zastępowany ulepszoną wersją. Poza tym, nie można zapominać, że zakupy w przedsprzedaży wiążą się z tym, iż wybieramy smartfona w momencie, gdy jest on najdroższy. Rzadko zdarzają się przypadki, gdy po wprowadzeniu danego urządzenia do normalnej sprzedaży to jego cena rośnie.

Tym sposobem, jestem ciekawy Waszego zdania na ten temat. Czy jeśli producent Waszego smartfonu dzisiaj przedstawiłby promocję oferując dodatkowe usługi lub akcesoria to czulibyście się oburzeni i następnym razem zastanowilibyście się nad wyborem urządzenia innej firmy lub po prostu w późniejszym terminie?

Motyw