Kiedy najlepiej wymieniać smartfona na nowy?

5 minut czytania
Komentarze

Jak często wymieniacie swojego smartfona? Zapewne większość z Was odpowie, że co dwa lata. To taki standard narzucony w głównej mierze przez operatorów. Kończy nam się umowa, przedłużamy ją i wybieramy nowy telefon. Coraz więcej osób odchodzi od tego typu uzależniania się od dostawcy usług telefonicznych, ale mimo wszystko dwa lata to taki dzisiejszy standard.

Jednak, czy właśnie po takim okresie można kupić coś zdecydowanie lepszego? Na papierze na pewno, ale ile z tych nowości wykorzystujemy tak naprawdę? W tym artykule chciałbym postarać się odpowiedzieć na tytułowe pytanie, ale razem z Waszą pomocą – w końcu nie da się stworzyć uniwersalnego szablonu rozwiązującego zadaną kwestię.

Zacznijmy ten artykuł od tego, co sprawia, że wymieniamy smartfona na nowego? Oczywiście od razu na myśl nasuwa się uszkodzenie urządzenia czy też wyraźny brak nominalnej pojemności akumulatora. Jednak jest to na tyle losowa kwestia, że nie powinniśmy brać jej pod uwagę. Na drugim miejscu jest – pośrednio – sztuczne postarzanie produktu. Zapewne każdy z Was zauważył, że dane urządzenie po pewnym czasie wyraźnie zwalnia i nie jest już tak szybkie jak kiedyś. Nie pomaga tutaj nawet przywrócenie ustawień fabrycznych. Oczywiście można zainteresować się nieoficjalnymi modyfikacjami, ale o tym w swoim czasie.

Duże znaczenie ma również klasa urządzenia. Dzisiejsze flagowe modele – w większości przypadków – za kilka lat wciąż będą cechowały się odpowiednią mocą obliczeniową dla większości procesów. Być może nie uruchomią wszystkich aplikacji, gdyż nie wiemy w jakim kierunku pójdzie rozwój mobilnych urządzeń i wszelkich bibliotek (patrz: Vulkan), ale spójrzmy na chociażby najlepsze urządzenia sprzed dwóch lat – Samsung Galaxy S6, LG G4, OnePlus 2 czy też HTC One M9. Wszystkie te modele są w stanie dzisiaj uruchomić każdą wymagającą pozycję ze sklepu Play. Oczywiście doświadczenia płynące z użytkowania nie będą równie pozytywne w porównaniu do tegorocznych odpowiedników, ale to, że dany tytuł uruchamia się wolniej lub z gorszą grafiką to powód do wymiany? Mimo wszystko, jeśli cofniemy się o kolejny rok do tyłu to już większość modeli może dostawać zadyszki, aczkolwiek taki Galaxy Note 4 wciąż dobrze sobie radzi.

W tym momencie w grę wchodzą nieoficjalne modyfikacje. Być może dzisiaj nie są one aż tak popularne jak za czasów pierwszego Samsunga Galaxy S, ale wciąż mają ogromne znaczenie w „ratowaniu” modeli zapomnianych przez producenta. Niedawno miałem okazję modyfikować Galaxy S3. Na standardowym oprogramowaniu działał on beznadziejnie i miał problemy z najprostszymi zadaniami. Jednak wgranie Lineage OS sprawiło, że ten smartfon ożył. Oczywiście wymagające gry wciąż należało omijać szerokim łukiem.

Mimo wszystko, wciąż mowa jest o flagowych urządzeniach. Co z tym słabszymi propozycjami? Budżetowe modele pokroju Nokii 3 traktuję jedynie jako urządzenia do przeglądania Internetu, więc będą równie dobre dzisiaj, co za kilka lat. Jeśli użytkownikowi nie potrzeba niczego więcej to śmiało może korzystać z fińskiego produktu – lub jego odpowiednika – długi czas. Jednak znowu cofnijmy się w czasie. Samsung Galaxy Grand Prime – swego czasu jeden z najlepszych modeli w swojej cenie. Dzisiaj jego serce w postaci Snapdragona 410 i słabej wydajności pamięci sprawia, że na tym telefonie instalacja Messengera od Facebooka (również w wersji Lite) sprawia, że mamy problem z wejściem w jakąkolwiek inną aplikację. Niestety, ale każda duża aktualizacja dzisiejszych programów ze sklepu Play sprawia, że wiele urządzeń przestaje być wspieranych. Instalacja wciąż jest możliwa, ale o komforcie użytkowania należy zapomnieć. Oczywiście można pożytkować się starszymi, lżejszymi wydaniami, ale to dla wielu osób może być męczące. Tym sposobem to kolejna kwestia, która sprawia, że warto rozejrzeć się za nowym smartfonem lub… alternatywnymi aplikacjami. W wymienionym przeze mnie przypadku niestety ciężko o atrakcyjne zastępstwo, więc był to gwóźdź do trumny dla Grand Prime.

Mówi się, że urządzenie jest równie szybkie/dobre, co jego najsłabszy element. W przypadku smartfonów i nie tylko ewidentnie jest to wbudowana pamięć. Technologia UFS 2.0/2.1 jest stosunkowo nowa i stosowana wyłącznie we flagowych modelach, więc uważam, że o wiele bardziej warto zainteresować się właśnie teoretycznie słabszym urządzeniem, ale z tego typu pamięcią. To sprawi, że konkurencja z eMMC już po roku zacznie zwalniać, podczas gdy wybrany model wciąż będzie potrafił równie szybko zarządzać zapisanymi plikami. To tyle w kwestii kupowania dzisiaj używanych smartfonów.

Już powoli podsumowując. Kiedy najlepiej wymieniać smartfona? W momencie, gdy przestają nam wystarczać jego możliwości i nie da się nic w tej kwestii zrobić poprzez modyfikacje. Kupując dzisiaj flagowy model, możemy być pewni, że za dwa lata będzie on wystarczająco dobry do podstawowych zadań. Powinien sobie również poradzić z najbardziej wymagającymi aplikacjami. Jednak trzeba mieć też na uwadze, że jeśli dzisiaj nie myśleliśmy o wirtualnej rzeczywistości i wybraliśmy model z wyświetlaczem FullHD to ten brak z czasem będzie jeszcze bardziej odczuwalny. Również w takiej sytuacji można myśleć o wymianie urządzenia. Aparat? Jeśli jakość zdjęć dzisiaj jest dla użytkownika wystarczająca to po pewnym czasie też będzie – oczywiście pod warunkiem, że producent nie pomyśli o postarzaniu produktu również pod tym względem i samo szkło chroniące moduł nie zostanie uszkodzone. Do czego zmierzam? Aby nie gonić za większymi liczbami, coraz to nowszymi układami, gdyż zmiana chociażby Samsunga Galaxy S6 na Huawei P10 (z eMMC) może ostatecznie wyjść gorzej.

Motyw