Huawei przyznaje – zakup P10 lub P10 Plus to loteria, a co za tym idzie?

4 minuty czytania
Komentarze

Niedawno informowaliśmy Was, że kupując dwa egzemplarze tegorocznych flagowych modeli od Huawei może się okazać, iż drastycznie się one różnią od siebie. Wszystko sprowadza się do różnych typów pamięci stosowanych w tym smartfonie. Zazwyczaj irytuje nas fakt, że producenci zmieniają jeden aspekt w specyfikacji i ogłaszają już nowe urządzenie. Jednak w tym wypadku jest to wskazane, gdyż po prostu nie wiemy, czy faktycznie kupujemy flagową propozycję czy też jego osłabioną odmianę.

Mogłoby się wydawać, że przesadzam, ale jest takie powiedzenie o komputerach, które również dotyczy smartfonów – urządzenie jest równie szybkie, co jej najwolniejsza część. Właśnie pamięci stanowią ten aspekt. Zwróćcie uwagę na ogromne różnice jakie zachodzą w prędkości działania jeśli na pokładzie laptopa czy też jednostki centralnej znajduje się dysk magnetyczny (HDD), hybrydowy (SSHD) czy też oparty na tranzystorach (SSD). Zmiana procesora takiej poprawy nie gwarantuje jak wymiana magazynu pamięci.

Jednak wróćmy do urządzeń mobilnych. Samsung prezentując Galaxy S6 drastycznie odskoczył od konkurencji, a to za sprawą zastosowania pamięci UFS 2.0, która po prostu nie pozostawiała wątpliwości, co należy sądzić o eMMC 5.1. Krótką historię i opis poszczególnych technologii znajdziecie w innym moim artykule, więc nie rozpisując się za bardzo odsyłam Was właśnie do niego: Klik! Tym sposobem przejdźmy do konkretów, czyli Huawei. W P10 i P10 Plus znajdziemy następujące typy pamięci: eMMC 5.1, UFS 2.0 oraz UFS 2.1. Również RAM został podzielony: LPDDR3 i LPDDR4. Kombinacji jest sześć i najwydajniejszą jest UFS 2.1 z LPDDR4, a najwolniejszą eMMC 5.1 z LPDDR3.

Eliasz już Wam wspomniał, że Huawei wydało oświadczenie, w którym przyznaje się do stosowania różnych typów pamięci. Zapewniani jesteśmy, że wszystko spełnia odpowiednie testy, posiada stosowne certyfikaty i w ogóle nie powinniśmy być zaskoczeni takim ruchem. Jednak zwróćcie uwagę jak wyglądała sytuacja w zeszłym roku, gdy HTC w swoim flagowym modelu 10 postawiło na eMMC 5.1, a konkurencja na UFS:

Testy pamięci – AndroBench
Create bar charts

Podobne, jak nie większe odchylenia będą pomiędzy teoretycznie tymi samymi urządzeniami. Oczywiście nie twierdzę, że P10 i P10 Plus nawet w najsłabszym zestawieniu będą wolne. Ba, pewnie nie zauważymy na co dzień różnicy nie posiadając różnych modeli obok siebie. Mimo wszystko te różnice będą. Odczuwać je będzie można siłą rzeczy w przypadku pracy na pamięciach, czyli zapisywaniu i odczytywaniu plików. Tym sposobem wszelkie kopiowanie danych z komputera i w drugą stronę jest dłuższe na eMMC. To być może nie odstrasza, ale dodatkowe nawet kilkanaście sekund na ładowaniu dużej gry to różnica bardzo odczuwalna. To nie wszystko. Rozwiązanie UFS 2.0 uważa się za zdecydowanie lepsze, gdyż zapełniona pamięć nie zwalnia urządzenia.

W takim razie jak oceniać Huawei P10 i P10 Plus? Zakładając, że kupujemy najgorszą wersję, która tak naprawdę może okazać się zdecydowanie słabsza od zeszłorocznych flagowych modeli. Jeśli planujecie wybrać właśnie chińskiego smartfona to jeśli tylko macie taką możliwość to sprawdźcie w jakie pamięci został on wyposażony. Zrobić możecie to chociażby poprzez pokazany wyżej benchmark AndroBench, który testuje wydajność wbudowanej przestrzeni na pliki. Wartość sekwencyjnego odczytu w okolicach 700 MB/s oznacza UFS 2.1. Około 500 MB/s to UFS 2.0. Jeśli mniej niż 300 MB/s to eMMC 5.1. Z kolei sam RAM rozpoznacie poprzez AIDA64. Oczywiście w przypadku nowych modeli nie jest to łatwe zadanie, więc tytułowa loteria jak najbardziej obowiązuje.

Czy takie zagrania w stylu Huawei będą popularne? Oby nie. Można się kłócić, że przecież Samsung stosowało różne matryce aparatów w swoich flagowych modelach, ale ostatecznie jakość zdjęć i filmów była zbliżona jak nie identyczna. Podobnie sytuacja wygląda z układami scalonymi, ale akurat o tym jesteśmy informowani. Gdyby Chińczycy mówili jakie pamięci znajdziemy w konkretnych egzemplarzach to sytuacja z pewnością byłaby o wiele lepiej postrzegana. Tak to nie pozostaje nam nic innego jak ręczne sprawdzanie możliwości danego modelu powyższymi sposobami.

Motyw