„Text neck”, czyli technologiczna choroba kręgosłupa XXI wieku

3 minuty czytania
Komentarze

Ile waży głowa? Kilka kilogramów. Okazuje się jednak, że podczas jej pochylania do przodu jej ciężar wzrasta, a to oznacza większe obciążenie dla naszego kręgosłupa. W dobie smartfonów jesteśmy szczególnie narażeni na jego bóle. Dlaczego?

Ciężar naszej głowy zależy od stopnia jej nachylenia. Im bardziej zwiększamy kąt w przód, tym większe zadanie zlecamy naszemu kręgosłupowi. Przy 60-stopniowym kącie nachylenia jej ciężar może wzrosnąć aż sześciokrotnie. Bardzo często możemy osiągnąć taki wynik nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Po prostu podczas codziennego korzystania ze smartfonu. Mamy aplikacje mobilne do banków, do wysyłania wiadomości, mamy newsy oraz mnóstwo śmiesznych filmików. To godziny dziennie ze zgiętą szyją i obciążonym kręgosłupem.

Badania opublikowane przez Kenneth Hansraj w National Library of Medicine zajęły się tym przypadkiem, który możemy nazwać „epidemią text neck”. To bardzo popularne zjawisko, widoczne na każdym kroku.

„Wystarczy się rozejrzeć wokół, każdy ma spuszczoną głowę”

Ciężar głowy przy jej 60-stopniowym nachyleniu można porównać do noszenia 8-letniego dziecka uwieszonego na szyi przez kilka godzin w ciągu dnia. Mniej więcej przez tyle ile korzystamy ze smartfona. Daje nam to kilkaset, a nawet grubo ponad tysiąc godzin rocznie. Podążając za wynikiem badań, dla kręgosłupa jest to spore obciążenie. Uzależnione osoby mogą spędzać w takiej pozycji nawet kilka tysięcy godzin rocznie. Hansraj mówi, że te przypadki są najgorsze.

„Wśród młodych osób to bardzo dogłębny problem. Takie nadmierne obciążenie szyi może sprawić, że zaczną one potrzebować leczenia. Chciałbym, by rodzice zwracali na to większą uwagę u swoich dzieci”

Tom DiAngelis z American Physical Therapy Association powiedział w zeszłym roku dla CNN:

„Jest to podobny efekt do tego, jakbyśmy wygięli palec i trzymali w takiej pozycji przez około godzinę. Jeśli rozciągasz tkankę przez długi czas, staje się obolała, dostaje zapalenia”

Kilkugodzinne zgięcie głowy w ciągu dnia mogą powodować nie tylko problemy z kręgosłupem. Zła postawa może zmniejszyć wydolność płuc nawet o 30 procent. Istnieje również ryzyko bólu głowy, kłopotów z sercem czy depresji. Powinniśmy zatem skupić się na neutralnej pozycji naszej szyi podczas korzystania z nowoczesnych technologii i unikać szkodliwego dla naszego zdrowia obciążenia.

Kenneth Hansraj radzi, by spoglądać oczami w dół i nie zginać szyi. Mówi również o pewnym ćwieczeniu, które może pomóc w zwalczaniu dolegliwości:

Należy kilka razy poruszać głową z lewa na prawo. Następnie za pomocą rąk stworzyć opór naszej głowie za pomocą której będziemy „przepychać” rękę – najpierw w przód, później w tył. Można również stanąć w drzwiach, chwycić się futryny z każdej strony i wypchnąć klatkę piersiową do przodu, by ją rozciągnąć.

Trzeba przyznać, że jest w tym wszystkim trochę racji. I o ile na co dzień nie zwracałem na to bacznej uwagi, tak teraz widzę, jak wiele błędów zdarzyło mi się popełnić. Ergonomię korzystania ze smartfona możemy porównać do ergonomii pracy przy biurku. Zła pozycja szybko skutkuje przykrymi konsekwencjami. Dbajmy więc o to, by zdarzały się one jak najrzadziej. A to przecież w naszym interesie – będziemy mogli z technologii korzystać jeszcze więcej i dłużej.

źródło: TheWashingtonPost

Motyw