Android w moim życiu #3 – „Okiem początkującego programisty”

6 minut czytania
Komentarze

Witam w kolejnym artykule z serii „Android w moim życiu”. W tym tygodniu swoją historię postanowił opowiedzieć nam Pan Michał Gellert, który opisał swoje pierwsze kroki z Androidem, z jakich smartfonów korzystał, co w telefonach z Androidem kocha oraz co go inspiruje.

Zapraszam wszystkie niezdecydowane osoby do opisywania swoich historii i tego jaki wpływ ma Android w Waszym życiu. Jak go wykorzystujecie, do czego się Wam przydaje, co w nim lubicie oraz od czego zaczęła się Wasza przygoda z tym systemem i czy coś się zmieniło w Waszym życiu odkąd korzystacie z Androida. Teksty mogą być długie i krótkie – w tym względzie macie pełną dowolność. W razie wątpliwości zapraszam do wysyłania do mnie e-maili z pytaniami.

Przypominam również, że opowiadanie należy przesłać na adres [email protected] i należy skopiować formułkę:

„Przesłany przeze mnie tekst został napisany wyłącznie przeze mnie (Imię i nazwisko) i zezwalam redaktorom serwisu Android.com.pl na jego nieodpłatne opublikowanie, a także na korektę i drobne zmiany redakcyjne”.

Mam nadzieję, że w tym tygodniu też chociaż jedna osoba odważy się i prześle swój tekst do mnie ?

Teraz zaś zapraszam do części właściwej tego artykułu. Życzę przyjemnej lektury!

„Okiem początkującego programisty”

Byłem bardzo ciekawy systemu Android kiedy tylko pierwszy raz o nim usłyszałem. Nie mając wtedy pieniędzy (19 lat, pierwsza praca) śledziłem jego rozwój trochę z boku, nie mogąc testować, nie mając fizycznie kupionego urządzenia. Kupiłem wtedy SE P1 z systemem Symbian. Miałem wcześniej styczność z Windows Mobile w telefonie marki SPV. Cóż, WM był strasznie toporny, z kolei na Symbianie w P1 strasznie zawiodłem. Był bardzo wolny i miał problem nawet z wiadomościami SMS.

W tym czasie napisałem chyba wtedy jeden z pierwszych własnych postów na forum o próbie instalacji Androida na P1, odpowiedź była krótka – nie. Teoretycznie oczywiście było by to wykonalne, ale nie przy moim aktualnym stanie wiedzy. Minęło trochę czasu, polowałem na x10 Mini Pro, ale na moją kieszeń była trochę za droga, udało mi się w końcu dostać Galaxy Mini. Podobał mi się, w końcu poznałem system Android, urok sklepu Play (wtedy jeszcze Android Market-u), dodałem kartę płatniczą, instalowałem na nim pierwsze Custom ROM-y, ale brakowało mi czegoś, a dokładnie to fizycznej klawiatury. Podpisując wtedy umowę na internet, sprzedawca pokazał mi Motorolę Flipout. Kupiłem ją jakiś czas później, a w międzyczasie chciałem zakupić HTC Dream lub HTC Hero. Niestety mi się to nie udało. Niestety ten telefon miał zablokowany bootloader i choć był naprawdę fajny to nie wiele mogłem zdziałać w temacie Custom ROM, a smartfon zatrzymał się na Froyo. Brakowało mi tego.

Następnym urządzeniem był LG Swift, kupiony za namową kolegi. Uważam, że był to świetny wybór, jeśli chodzi o możliwości związane z modyfikacją. Niestety rozmiar ekranu i brak fizycznej klawiatury, a do tego bardzo słaba jakość wykonania były ogromnym minusem, który spowodował, że bardzo szybko się go pozbyłem. W tym czasie miałem też krótką przygodę z Dextem. Był dobry, miał fizyczną klawiaturę i wspierał go CM. Niestety szybko go uszkodziłem (spadł z dość dużej wysokości) i przedłużając umowę u operatora wziąłem SE Mini Pro. Bardzo dobry smartfon z fizyczną klawiaturą, ale brak było możliwości instalacji Custom ROM bez utraty gwarancji. Cały czas kupowałem telefony starając się oszczędzić jak najwięcej.

W międzyczasie zacząłem studiować informatykę we Wrocławiu. Po semestrze musiałem wybrać specjalizację i padło na programowanie. Na początku robiłem to w C++, ale znudziło mi się. Wtedy też zacząłem się zastanawiać, czy może nie zacząć by przygody z programowaniem na urządzenia mobilne z moim ulubionym systemem operacyjnym. Wcześniej odkąd pamiętam fascynowały mnie telefony komórkowe. Modele SE z możliwością wgrywania modyfikacji (Elfów, dla tych którzy to pamiętają). Aktualnie uczę się Javy i programowania w systemie Android. Nie mam zbyt wielkich wyników jak na razie, ot kilka rozpoczętych projektów i kilka książek. Staram się uczyć kiedy tylko mam czas, ponieważ pracuję fizycznie (co zajmuje mi większość mojego czasu), aby mieć na studia i na nadchodzący ślub.

À propos ślubu. Kiedy kupiłem Swift-a, moja narzeczona dostała Galaxy Mini (również i ją zainteresowałem tematem Androida). Razem bawiliśmy się aplikacjami, zainstalowaliśmy np. Endomondo, wspomniane w drugiej części artykułu „Android w moim życiu” i porównywaliśmy wyniki. Do tego doszedł Transportoid pokazujący jak dotrzeć w różne miejsca, Vcommunicator obsługujący protokół gg oraz Viber, z którego korzystamy do dzisiaj. Z rozrywki uwielbiamy proste gry. Od świąt moja narzeczona ma Galaxy S3 mini (kiedy ja to piszę, Kinga gra na nim w Dead Trigger), z kolei ja kupiłem sobie Galaxy Nexusa. Odwykłem od fizycznych klawiatur. Przy odpowiednio dużym ekranie nie jest potrzebna do szczęścia. Zainteresowałem się ostatnio też polskimi programami i trafiłem np. na świetny Solid Explorer (dla mnie idealna kariera developerska i sposób na zaistnienie w Sklepie Play – kilka miesięcy rozwoju, zainteresowanie jak największej rzeszy userów, a potem wydanie pełnej wersji).

Mam nadzieję, że nie zanudziłem nikogo swoją opowieścią, podsumowując, chciałbym prosić o wsparcie psychiczne, które da mi motywację do dalszej nauki, gdyby ktoś chciał zaproponować wspólne napisanie aplikacji, pogadać, wymienić się spostrzeżeniami, mój nick na forum to basseMaG ;).

Pozdrawiam!

UPS… Uciekł prąd, router się wyłączył. Biorę telefon, włączam tethering, wysyłamy plik w chmurę, i piszę dalej korzystając ze smartfona. Właśnie tak wykorzystuję i rozumiem wykorzystanie telefonów dzisiaj. Praktycznie w każdej dziedzinie życia, od porannego budzenia, zegarka przez cały dzień, po mierzenie sobie czasu dojazdu do pracy rowerem, wyszukiwanie wiadomości, albo sprawdzanie jakichś danych, które choćby zostaną akurat przez kogoś wypowiedziane, np, co znaczy słowo fanfaron i chociaż to akurat nie jest żadną nowością, bo używałem internetu już w telefonie SE W200i, kiedy miałem 16 lat i pakiety były po  5mb i 25mb. Miałem też już wtedy skonfigurowanego klienta z obsługą push mail. Ale smartfon może znacznie więcej,  chociażby dzięki funkcji multitask, która pozwala na działanie wielu aplikacji naraz. Czasem również jako standardowy GPS, kiedy zajdzie potrzeba, oczywiście do testowania napisanych akurat kodów, do przeglądania internetu, aktualnie pisania tego tekstu. W wielu zadaniach smartfon zastąpił mi komputer, czekam na sensowną aplikacje, która pozwoli pisać programy na Androida na Androidzie. Póki co, kupuje i czytam na nim również książki, oglądam filmy, słucham muzyki. Smartfon stał się nieodłączną częścią mojego codziennego życia.

Dla Android.com.pl, Michał Gellert

Motyw