Nokia – niegdyś lider mobilnego rynku, producent świetnych smartfonów, gdy jeszcze nie nazywaliśmy tak telefony z zaawansowanym systemem komórkowym, a dzisiaj? Właśnie… Wiele osób już liczy na wielki powrót Finów, ale zastanówmy się, czy na pewno warto czekać?
Nokia wyraźnie zniknęła z mobilnego rynku, gdy świat ogarnęła mania na smartfony z dotykowymi wyświetlaczami. Finowie nieudolnie dopracowując Symbiana i marnując potencjał Maemo/Meego, a także nie otwierając się na Androida po prostu przestali być konkurencyjni. Oczywiście wciąż świat mógł podziwiać świetne modele takie jak chociażby N9, 808 Pure View czy też nawet N900, ale były one traktowane głównie jako egzotyczne propozycje. Smartfony z „Robocikiem” w postaci serii X to nieporozumienie i nawet nie warto wracać do tego tematu.
Od 2013 roku nastał czas Microsoftu, który wypromował razem z Nokią markę Lumia, aby później „pozbyć się” fińskiego loga, co wciąż jest dla wielu niezrozumiałym ruchem. Oczywiście na niektórych rynkach Microsoft jest lepiej postrzegany niż Nokia, ale czy także w sferze mobilnej? Dzisiaj już za późno, aby odpowiadać na to pytanie. Jednak mam wrażenie, że wiele osób zapomina, że pod strzechą Amerykanów znalazł się jedynie oddział mobilny Nokii, a ta obecnie radzi sobie świetne biorąc czynny udział we wdrażaniu sieci 5G.
Co dzisiaj tak naprawdę zostało z Nokii? Marka, na której powrót czeka bardzo dużo fanów smartfonów. W tym momencie należy podkreślić słowo marka, gdyż właśnie tyle zostanie z „dawnej Nokii”. Wraz z końcem bieżącego roku logotyp oraz wszystko, co z nim związane zostanie przekazane Foxconnowi oraz HMD. Pierwszą firmę zapewne doskonale znacie, ale czym jest ta druga? Tutaj pojawia się nadzieja, gdyż jest to fiński producent uważany za spadkobiercę „prawdziwej Nokii”.
Oczywiście do HMD przeszedł bardzo mały sztab ludzi odpowiedzialnych za tworzenie urządzeń spod szyldu Nokia sprzed lat. Tym samym pozostaje słowo klucz – marka. To właśnie na niej zarówno HMD oraz Foxconn – odpowiedzialny za samą produkcję przyszłych urządzeń – będą chcieli się wybić na mobilnym rynku. Czy to się uda? Póki co to jedynie wróżenie z fusów.
Mimo wszystko warto właśnie pamiętać o fakcie, że koniec umowy z Microsoftem nie wiąże się z tym, że Amerykanie oddają oddział mobilny pierwotnym właścicielom. Zostaje on przekazany dalej, aby inni spróbowali swojego szczęścia na rynku. Bazując na dotychczasowym doświadczeniu największą niewiadomą jest właśnie HMD. Mimo że najwyżej postawieni pracownicy mogą pochwalić się ciekawą przeszłością to jednak nie wiemy jak ten sztab ludzi podejdzie do mobilnego rynku – czy to będzie kolejna porażka w stylu Nokii X czy hit na miarę pierwszego iPhone’a.
Foxconn oczywiście miał pewne nieprzyjemne przygody, ale znany jest z produkcji większości urządzeń dla Apple, niektórych telefonów dla Motoroli czy też większości konsol PlayStation i Xbox. Do czego dążę tym wpisem? Widząc podgrzewającą się atmosferę pod tematami związanymi z Nokią, że „nareszcie wróci porządna firma” to mam wrażenie, iż niektórzy trochę za wysoko stawiają swoje oczekiwania wobec nadchodzącego powrotu. Lepiej miło się zaskoczyć będąc optymalnie nastawionym niż zawieść wierząc w nadejście nowego, a zarazem starego lidera mobilnego rynku.