6 najlepszych smartfonów do 2000 zł [październik 2016]

4 minuty czytania
Komentarze
648471762c4bd6620367669b516dac97

Recenzowałem ostatnio smartfona, który kosztuje właśnie około 2000 zł i docierało do mnie wtedy, że jest bardzo dużo ciekawszych opcji w tej cenie. Postanowiłem zebrać 6 takich propozycji i przedstawić je w jednym wpisie.

OnePlus 3

1-oneplus-3

Zabójca flagowców, fighter. Kontynuator serii, która wymierza ciosy producentom drogich smartfonów oferując tyle samo lub nawet więcej, za sporo mniejsze pieniądze. OnePlus 3 nie jest bez wad, ale można na nie przymknąć oko, biorąc pod uwagę fakt, że smart fon naprawdę nie kosztuje dużo względem swoich możliwości, wykonania i przede wszystkim szybkości działania. Konkurencja robi też nieco lepsze zdjęcia, ale zwykle jest też nieco droższa. Na stronie OnePlus.net można kupić OP3 za 1800 zł. Pozostałe 200 zł można poświęcić na dodatkowe ciekawe etui i Flip Cover.

Galaxy S6 Edge+

2-s6-edge

W świecie smartfonów doszliśmy do pewnej ściany i jakby nie patrzeć – flagowe smartfony poprzedniej generacji okazują się póki co wciąż trzymać bardzo wysoki poziom. Co prawda za niewiele ponad 2000 zł można już bez problemu kupić Galaxy S7 Edge, to ograniczając się maksymalnie do 2000 zł bez wątpienia świetnym wyborem jest wciąż Galaxy S6 Edge+, który ani trochę się nie zestarzał. To smartfon większy i z pojemniejszą baterią niż jego bracia S6 i S6 Edge, którego ekran i aparat wciąż stanowią w zasadzie najwyższą półkę.

Xiaomi Mi 5S/Plus

3-mi5s

W Polsce (i oczywiście nie tylko) ogromną popularność zyskują smartfony Xiaomi. W tej kwocie można kupić Xiaomi Mi 5S, a nawet Mi 5S Plus. Model Xiaomi Mi 5S ma 3-4 GB RAM oraz 64-128 GB pamięci wewnętrznej, natomiast model Mi 5s Plus aż 4-6 GB RAM i 64-128 GB pamięci wewnętrznej. Oba pracują pod kontrolą Snapdragona 821, a różnią się m.in. wielkością ekranu (5,15” i 5,7”), aparatami (12 Mpx i podwójny 13 Mpx) i pojemnością akumulatora (3200 i 3800 mAh). To potężne smartfony za naprawdę niską cenę.

Nexus 6P

4-nexus-6p

Ostatni Nexus, wyprodukowany przez Huaweia – w końcu zdążył potanieć do kwoty zbliżonej do 2000 zł. Początkowo bardzo drogi i przed premierą wyśmiewany przez swój nietypowy design. Okazało się, że na żywo robi znacznie lepsze wrażenie. Jedną z największych zalet Nexusa 6P jest jego świetny aparat, ale przede wszystkim czyste oprogramowanie Google. Nexus jest propozycją dla tych, którzy znacznie bardziej wolą Androida w wersji zaprojektowanej przez ich twórców, niż w wersji z nierzadko przeładowanymi nakładkami.

LG G5

5-lg-g5

LG G5 nie okazał się być sukcesem. Przegrał z resztą tegorocznych flagowców, a pomysł na modularność – choć odważny, to był zbyt ryzykowny. Dziś mówi się nawet, że nowe urządzenia LG nie będą już wspierać modułów. LG G5 można było krytykować w momencie premiery i krótko po niej, ale z czasem jego cena spadła na tyle, że warto się nim zainteresować, bo w tym przedziale cenowym można dorwać  nie tylko tego smartfona, ale i jeden z gadżetów-modułów mu dedykowanych. Poza modularnością, głównym wyróżnikiem LG G5 jest niezły aparat i drugi dodatkowy łapiący znacznie szersze kadry niż inne smartfony. Alternatywę dla LG G5 może stanowić wszystkomający i trwały LG V10, którego następca niestety nie trafi do naszego kraju. Według wielu V10 jest pod wieloma względami lepszy niż G5.

Huawei Honor 8

honor-8-colors

Do naszego kraju trafił za to Honor 8, który zrobił spore wrażenie. Chińczycy ze swoim designem i możliwościami software’owymi nie dość, że dogonili konkurencję, to momentami nawet ją prześcigają. Przykład? Jeden z najlepszych i najbardziej funkcjonalnych czytników linii papilarnych, który obsługuje kilka gestów i można w nim ustawić np. otwieranie konkretnej aplikacji podwójnym wciśnięciem przycisku (będącego jednocześnie czytnikiem). Poza tym Honor 8 zapewnia niezłą specyfikację sprzętową (nawet 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej) i naprawdę świetny wygląd – szczególnie w swojej granatowej wersji. Jeżeli ktoś poszukuje przyzwoitej alternatywy dla czystego Androida czy wiodących producentów, to warto sprawdzić smartfony pochodzące z Dalekiego Wschodu – naprawdę nie mają się czego wstydzić.

Motyw