Czy potrzebujemy 6 GB RAM we flagowcach w 2016 roku?

3 minuty czytania
Komentarze
Samsung-Galaxy-Note-7-with-S-Pen

To już w zasadzie pewne – Samsung Galaxy Note7 nie będzie mieć więcej niż 4 GB pamięci RAM, wiemy to już w zasadzie od tygodnia. Tylko co z tego?

Historycznie praktycznie wszystkie Samsungi Galaxy z serii Note były lepsze pod względem specyfikacji od smartfonów z serii S z tego samego roku.

galaxynoteII (30)

Galaxy Note 5, którego europejskim odpowiednikiem był Samsung Galaxy S6 Edge+ (ale bez rysika) pod względem specyfikacji sprzętowej prawie niczym się od niego nie różnił – ten sam procesor, aparat i RAM. Oba te urządzenia miały jednak 1 GB pamięci RAM więcej od podstawowych modeli – S6 i S6 Edge (3 GB vs 4 GB).

Photos-show-the-Samsung-Galaxy-Note-7-receiving-a-security-update-4GB-of-RAM-is-confirmed

Następnie wyszły modele S7 i S7 Edge również z 4 GB RAM i do tego momentu jest tak jak było w zasadzie zawsze – kolejne „eski” równały się specyfikacją z poprzednimi Note’ami. Wiele jednak wskazuje na to, że podstawowa zawartość obudowy Note7 będzie taka sama jak w przypadku smartfonów z serii S7.

Zrównanie oznaczenia (przeskok z 6 od razu do 7) i specyfikacji oznacza zmianę w polityce wydawniczej Samsunga. Od teraz spodziewajmy się 2 wariantów z serii S, gdzie w wersji Edge płaci się więcej za większy i zagięty ekran oraz pojemniejszą baterię i Note’a 7, który będzie mieć coś ekstra i oczywiście rysik. Nie będzie jednak mocniejszą wersją serii S, będzie po prostu oferować trochę więcej. W tym roku np. szybki skaner tęczówki oka.

samsung galaxy s6 edge+ plus oficjalnie jkasadsasdasddadskj

Biorąc pod uwagę fakt, że praktycznie w każdym najważniejszym aspekcie (oprócz baterii) doszliśmy technologicznie do pewnej ściany, to sam nie wymagam ani wyższej rozdzielczości, więcej pamięci RAM czy jeszcze szybszego procesora. W zupełności wystarczałoby mi urządzenie pokroju Galaxy S6 Edge+, które technologicznie prawdopodobnie będzie niewiele się różnić od najnowszego Note’a. Procesor, aparat, RAM i wyświetlacz do dzisiaj są co najmniej wystarczające a póki co nie ma sytuacji, które kazałyby mi stwierdzić, że 4 GB RAM to za mało.

Co więcej – sądzę, że znacznej większości użytkowników wystarczałoby urządzenie mające „tylko” 3 GB pamięci RAM (np. LG G4), oczywiście będące odpowiednio szybkie. Zwykły użytkownik nie zauważyłby różnicy w działaniu. Inna sprawa, że od serii takiej jak Note i w ogóle nowo nadchodzących flagowców wymaga się więcej, po prostu. Tylko czy słusznie?

Czy naprawdę 6 GB przydałoby się na zaś? Do czego? Myślę, że do tematu powinniśmy wrócić za jakiś rok czy nawet dwa lata, gdy być może okaże się, że Google dokonało rewolucji w systemie, a ten będzie wymagać znacznie więcej niż teraz. Póki co nie widzę sensu w pompowanie mocy w podzespoły, jeżeli zamiast tego producenci będą zajmować się chociażby optymalizacją baterii.

Oneplus-3-7292

Wygląda na to, że jesteśmy świadkami momentu, w którym producenci przestali ślepo gonić za cyferkami, a chińskie wynalazki czy OnePlus 3 stanowią tylko niewiele znaczące wyjątki. Oczywiście czas pokaże kto ma rację, ale tego dowiemy się już przy okazji nadchodzących targów IFA, gdzie pozostali gracze odkryją swoje karty.

Niezależnie jednak od tego czy kolejne smartfony Sony czy Lenovo będą mieć więcej niż 4 GB pamięci RAM, czy nie – nie zamierzam gonić za czymś, co nie jest mi potrzebne. Wierzę, że producenci skupią się teraz na designie, dodatkowych funkcjach, odporności czy bezpieczeństwie. To od wyglądu, nowych funkcji i wrażenia jako całości będzie zależeć, którego smartfona wybiorą w najbliższym czasie konsumenci.

Motyw