Chińskie smartfony, które musisz znać #5

3 minuty czytania
Komentarze
chinese girls

Do tej pory w serii „Chińskie smartfony, które musisz znać”, pojawiały się konstrukcje popularnych firm. Po Waszych komentarzach łatwo stwierdzić, że świadomość konsumentów rośnie, a marki takie jak Meizu czy Ulefone nie są już w Polsce abstrakcją. No dobra, nadal są, ale już nie taką, jak kilka lat temu. Dlatego w dzisiejszym odcinku zgłębimy się w temat nieco bardziej. Znacie te smartfony?

Standardowo odsyłam „świeżaków” do poprzednich części cyklu.

Odcinek 1
Odcinek 2
Odcinek 3

Odcinek 4

Jiayu G3s

Jiayu_G3s_2

Był wrzesień 2012 roku, kiedy firma Jiayu potwierdziła wprowadzenie na rynek modelu G3. I o ile ten wielkiego sukcesu nie odniósł, to już jego następca tak – chociaż nazwanie go pełnoprawnym następcą jest w tym przypadku sporym naruszeniem. Jiayu 3Gs, bo o nim mowa, to smartfon wyposażony w czterordzeniowy procesor MTK6589T taktowany zegarem 1.5 GHz, którego dzielnie wspierało 1 GB RAM. Przykuwał uwagę wyglądem, a pamiętajmy, że smartfony z metalowymi wstawkami nie były wtedy zbyt często spotykane. Do tego ekran chroniony przez Gorilla Glass 2, aparat główny 8 MP, 4.5 calowy ekran HD, dualSIM, Android 4.2.1 – a to wszystko w smartfonie budżetowym, którego cena po premierze często oscylowała w okolicach 160-200 dolarów.

IUNI U2

iuni-u2-000

Jeśli już jesteśmy przy urządzeniach, które narobiły sporo szumu, to grzechem byłoby ominąć IUNI U2. Smartfon z pierwszej połowy 2014 roku, wyposażony w 4-rdzeniowego Snapdragona 800, 3 GB RAM, 32 GB pamięci wewnętrznej (w najmocniejszej wersji), Androida 4.3 (z autorską nakładką) oraz aparat wykorzystujący technologię UltraPixel umieszczony… na froncie urządzenia. Miało to być nawiązanie do popularnego rok wcześniej HTC One, jednak pamiętajmy oczywiście, że w produkcie Tajwańczyków, aparat z tą samą technologią wylądował na pleckach urządzenia. Firma UINI chwaliła się, że pozwoli to użytkownikom robić niezłe zdjęcia przednim aparatem. Nieco zawiódł akumulator, który posiadał tylko 2200 mAh,  co przy urządzeniu o grubości 10.2 mm nie jest zbyt dobrym wynikiem. Wydaje się też, że rozdzielczość FHD przy zastosowaniu 4.7 calowego ekranu nie jest konieczne. Do paru rzeczy można się jeszcze przyczepić, ale czy trzeba wymagać więcej od smartfona, który kosztował niecałe 1000zł w 2014 roku?

ZTE V967S i V987

smartfon-zte-v967s-gwarancja-24m-2-5113954016

Smartfon, do którego mam największy sentyment. Pamiętam, że na rynku pojawił się niecałe cztery lata temu, i od razu dał polubić się publice. 5 calowy wyświetlacz (960 x 540p), procesor MediaTek MT6589, 1 GB RAM, 4 GB pamięci wewnętrznej – może na papierze nie wygląda to imponująco, ale całość działała lepiej niż wyglądała, a za smartfona zapłacić trzeba było niecałe 150 dolarów. Wiernie służył mi przez rok, i zapewne gdyby nie uszkodzona płyta główna, to nadal byłby moim zapasowym telefonem.

ZTE V987

Na rynku dostępny był też ZTE V987, którego wygląd zewnętrzny prawie nie różnił się od V967S. Niestety był trochę droższy (ok. 200 dolarów), i co ciekawe, to właśnie ten model wybierali nieco bardziej wymagający. W V987 zastosowany został ekran HD, a obudowa została odrobinę odchudzona (9, 20 mm).

 
Na dzisiaj to tyle. Standardowo, propozycje na kolejne odcinki możecie podawać w komentarzach. Miłego tygodnia!

Źródło: aliexpress, gsmarena, własne

Motyw