[#2] Historie firm: Xiaomi – czyli synonim wykorzystanego potencjału

4 minuty czytania
Komentarze
xiaomi company

Kojarzycie te rozmowy ze znajomymi? „- Łoo, a co to za telefon? – 'XXX’ (tu wpisz nazwę losowej chińskiej firmy) – odpowiadasz”. Ten wzrok, i już wiesz, że zaraz zaczną się głupie pytania. Bez znaczenia gdzie teraz przebywasz, czy to Polska, Stany, UK czy Maroko – wszędzie reakcja u standardowego użytkownika będzie taka sama – Twoje urządzenie będzie kojarzone z tandetą, ot taki chleb powszedni.

Dlaczego w ogóle o tym wspomniałem? Ponieważ dzisiaj pod lupę weźmiemy firmę, której nie można już określić mianem małej, czy też nawet średniej. To nie jest mały grajek, a znana marka – którą zresztą sukcesywnie cały czas sobie wyrabia. Oczywiście mowa o firmie Xiaomi, i jej niesamowitym progresie na przestrzeni ostatnich lat. Historia z pewnością udana, a co najważniejsze ciekawa. Nie, nie – nie położyli oni podwalin pod teraźniejszy sukces podobnie jak Meizu – od produkcji innego rodzaju elektroniki (przy okazji odsyłam do pierwszego odcinka cyklu – KLIK), ale marsz ku potędze zaczęli mocno związani z branżą mobilną.

Ale od początku…

xiaomi_building_china

Firma Xiaomi została stworzona w roku 2010 przez Lei Jun’a. Nazwa firmy oczywiście nie jest losowa, i ma swoje znaczenie. Powstała poprzez połączenie dwóch chińskich słów – xiao i mi, które w naszym języku oznaczają kolejno – mały oraz ryż. Siedziba Xiaomi mieści się w Pekinie.

Chińczycy jednak nie od razu zaczęli tworzyć smartfony. Początkowym założeniem firmy było stworzenie oprogramowania opartego o Androida, ale całkowicie zmodyfikowanego. Tak powstało znane nam MIUI, które w chwili obecnej jest możliwe do zainstalowania na kilkuset smartfonach. Oprogramowanie Xiaomi bardzo szybko wpadło w łaski użytkowników. Dowód? Już pod koniec 2013, na całym świecie było ponad 30 milionów użytkowników MIUI.

Za co jednak użytkownicy pokochali MIUI? Cóż, Xiaomi od samego początku się obrywało – jak możecie się domyślić, chodziło oczywiście o porównanie do znanej nam wszystkim firmy z Cupertino. MIUI było porównywane do iOS ze względu na prostotę obsługi, ciekawy interfejs oraz po prostu… za powiew świeżości. Do tego doszły poprawki, które Xiaomi zaczęło serwować swoim użytkownikom co tydzień. Halo Samsung, słyszycie?

Wchodzimy na rynek smartfonów

xiaomi mi one

Sukcesy związane z MIUI bardzo szybko pokazały firmie drogę, i tak już w 2011 roku na rynku ukazał się pierwszy smartfon firmy – Xiaomi Mi One.  Wieść o tym smartfonie bardzo szybko się rozniosła, gdyż stosunek jakości do ceny był jak na tamte czasy wręcz niedorzeczny. 200 dolarów za 4 calowy ekran, procesor Qualcomm MSM8260, 1 GB RAM, główny aparat 8 MP. Brzmiało to naprawdę nieźle, a mimo to Chińczykom się znowu oberwało.

Xiaomi zostało nazwane „Chińskim Apple” i ta łatka w niektórych środowiskach utrzymuje się do dziś. Podobieństwo było proste – obie firmy posiadały swoje urządzenia, swoje systemy – i miały pełną kontrolę nad ich produkcją oraz dystrybucją. Problem leżał gdzieś indziej – Apple miało w nosie oczekiwania fanów, a Xiaomi wręcz przeciwnie. To pozwoliło Chińczykom w bardzo szybkim czasie zbudować olbrzymią armię fanów.

Ekspansja

W 2012 roku Xiaomi udało się sprzedać ponad 7 milionów smartfonów, natomiast rok później było to już ponad 18 milionów urządzeń. Firma nie chciała jednak spocząć na laurach, i w tym celu zatrudniony został Hugo Barra (były znany pracownik Google w dziale Androida). Skutek? Smartfony Xiaomi zawitały do Malezji, Filipin, Tajlandii, Indonezji i Indii.

hugo-barra

(Hugo Barra)

Xiaomi to nie tylko smartfony. Nie wszyscy pewnie wiecie, że w portfolio Xiaomi znajdują się także telewizory, tablet, routery Wi-Fi, czy też… urządzenie do gotowania ryżu.

Xiaomi-Mi-TV-2-55-inch-4K_13570_1430386831

(Xiaomi Mi TV 2 55″)

Xiaomi-Smart-Rice-Cooker

(Urządzenie do gotowania ryżu Xiaomi)

Obecną sytuację Xiaomi znamy wszyscy. Na rynku jest od groma modeli z logiem tej chińskiej marki. Takie smartfony jak Redmi 2, Redmi Note 3, Mi3, Mi4, Mi Note, Mi5 znamy chyba wszyscy – a jeśli ich nie znacie, to migiem pytajcie wujka Google!

Firma cały czas się rozwija, a moja ostatnia konwersacja z Chińczykami utwierdziła mnie w przekonaniu, że tej firmie naprawdę zależy na fanach i dalszej ekspansji. Z dużą dozą optymizmu patrzę więc w przyszłość, i liczę, że już niedługo zobaczymy ich produkty oficjalnie w Polsce, i bynajmniej nie mówię tu o obecnych już kamerkach. Życzę im więc powodzenia, i myślę, że Wy też.

Na dzisiaj tyle, miłego tygodnia!

Źródło: wlasne, gizmochina, wikipedia, xiaomi

Motyw