Czy Sztuczna Inteligencja weźmie górę nad nami?

3 minuty czytania
Komentarze
google now asystent karty

Wszyscy znamy Google Now, Siri, czy Cortane. W obliczu postępujących prac nad sztuczną inteligencją możemy podejrzewać, że kształt w jakim współcześnie znamy naszych asystentów ulegnie znaczącej zmianie. Słyszeliście o Tay? Microsoft wypuścił bota, który z pomocą mechanizmów SI miał odpowiadać na pytania zadane przez internautów. W ciągu doby Tay ze zwykłej nastolatki przemieniła się w antysemitkę, która popierała plany Hitlera. Musi to być duża nauczka dla Microsoft. Jak widać przed programistami długa droga. Maszyna będąca w stanie przejść test Turinga będzie kamieniem milowym badań nad Sztuczną Inteligencją. Polega on na dialogu, w którym testujący ma rozpoznać, czy aktualnie rozmawia z człowiekiem, czy z komputerem. Możemy spodziewać się, że kiedyś w usługi takie jak Google Now zostaną wplecione bardziej zaawansowane mechanizmy SI. Będzie to miało znaczący wpływa na jakość oraz możliwości serwowanych nam rozwiązań.

Nie liczyłbym na bunt maszyn. Taka sytuacja jest zbyt bliska filmom Sci-Fi. Warto jednak zastanowić się czy jesteśmy gotowi na to, aby nasz telefon doradzał nam np. ile możemy wypić. Siedząc za parę lat, usłyszycie jak ktoś z kieszeni będzie do was wołał:
-Twój dzisiejszy limit piw się wyczerpał, idź do domu, umawialiśmy się na coś.

W takiej sytuacji asystent przyszłości zapewne będzie również przestrzegał przed niebezpieczeństwami na drodze. Łatwiej będzie ominąć wszystkie przeszkody, a gdy zaśniesz na przystanku to wyśle SMS, który powiadomi Twoich bliskich by się nie martwili. Możliwy jest też scenariusz, w którym będzie donosił na właściciela odpowiednim służbom. Spokojnie to w ramach polityki prozdrowotnej wprowadzonej przez Państwo.

Odchodząc trochę od fantastycznej otoczki. Możliwości, które dają odkrycia w dziedzinie sieci neuronowych jest wiele. Już teraz zwiększają one dokładność wyszukiwań, odpowiadają za lepsze dopasowanie reklam do odbiorcy. Firmy znajdują coraz to nowe sposoby ich wykorzystywania, więc nam pozostaje tylko czekać na efekty pracy. Możliwe będzie wprowadzenie aplikacji o zdecydowanie większej funkcjonalności. Asystent po zapytaniu o sposób przygotowania drinka przeprowadzi Cię przez każdy etap, obserwując i korygując ewentualne błędy. Jednak to jest temat dla programistów i nie wiemy tak naprawdę czego jeszcze „nam brakuje”.

Problem leży w tym, że potencjalny użytkownik ma mały wpływ na kształt usługi, którą dostanie. Rozumiem slogany mówiąc o poprawie doznań itp. Wszystko i tak sprowadza się do pieniądza, więc na początku on będzie decydował o funkcjach. Korporacje chętniej zainwestują w inteligentnych przewodników mogących oprowadzić Cię po danym mieście i w czasie rzeczywistym odpowiadać na wszystkie Twoje pytania. Ot, ułatwienie mające przy okazji pobudzić gospodarkę, bo przecież nawet w trasę wycieczki da się wpleść miejsca polecane.

Miejmy nadzieję, że nie nadejdzie dzień, w którym Twój telefon się zbuntuje i odmówi współpracy. Warto jednak się zastanowić jaki będzie kierunek dalszego rozwoju. Macie może jakieś pomysły? W najbliższych latach można będzie zapewne obserwować stały wzrost dokładności oraz jakości dotychczasowych usług. Jednak ja czekam na przełom i to co wniesie w nasze życie.

A Wy, jak myślicie czego brakuje w Google Now?

Motyw