„Chińczyki” powinny zdominować rynek, ale mają jeden „mały” problem

4 minuty czytania
Komentarze
google-inc-preparing-to-return-to-china-with-the-android-play-store

Przedwczoraj przedstawiłem Wam swój punkt widzenia tzw. „polskich chińczyków” i cieszę się, że ten tekst ciepło przyjęliście. Tym razem chciałbym opowiedzieć co nieco na temat prawdziwych producentów z Państwa Środka, którzy jeszcze kilka lat temu kojarzyli się z nędzną taniością, a dzisiaj?

Dzisiaj mamy do czynienia z firmami, które walczą jak równy z równym stając na przeciwko LG, Samsunga, Apple i innym producentom z czołówki mobilnego rynku. W końcu większość korporacji jakie znajdziemy w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych firm produkujących urządzenia mobilne to właśnie Chińczycy.

huawei-p9-out-in-march

Najlepszym przykładem jest Huawei, które kilka lat temu znane było tylko z tego, że jest tanie u operatorów, ale niekoniecznie dobre. Dzisiaj ta chińska firma ma ogromne chęci, aby zdetronizować Samsunga. Obecnie Chińczycy znajdują się na 3. lokacie jeśli chodzi o wspomniany już ranking i przy obecnym rozwoju jeszcze w tej dekadzie może zmienić się czołówka i tak oto Apple może powoli zaczynać się martwić.

oneplus europa polska

Jednak Huawei spotkamy praktycznie na całym świecie, a co z innymi „Chińczykami”? Na ich dostępność możemy liczyć tylko za sprawą importerów, ewentualnie jeśli sami sprowadzimy dany egzemplarz. To właśnie największy problem producentów z Państwa Środka, czyli brak oficjalnych przedstawicieli w Europie, a także w Stanach Zjednoczonych.

oneplus-one-cena

Tylko czy ten problem sprawia, że „Chińczycy” radzą sobie gorzej? W pewnym stopniu na pewno, ale jeśli spojrzymy na poszczególne statystyki to często można odnieść wrażenie, że takie Xiaomi radzi sobie o wiele lepiej niż Samsung i Apple. Coś w tym jest, ale brak oficjalnych dystrybutorów na Starym Kontynencie i za Oceanem ma też swoje plusy.

xiaomi-mi-4

Oczywiście chodzi o pieniądze. Xiaomi zapewne nie mogłoby sobie pozwolić na tak niskie ceny swoich produktów, gdyby ich smartfony oficjalnie zawitały do Europy. W głównej mierze chodzi o podatki i patenty, które w Chinach i ogólnie w Azji traktowane są zupełnie inaczej. Biurokracja jest zdecydowanie bardziej uproszczona, a to oznacza mniejsze koszty. Do tego nie trzeba utrzymywać kolejnych centrali.

309760,xcitefun-oppo-find-5-1adadasdasd

Z drugiej strony mamy Oppo, które według mnie jest jedną z najbardziej niedocenianych chińskich firm. Jednak domyślam się czemu świat zwraca mniejszą uwagę na tego producenta. Znowu chodzi o ceny. Smartfony od Oppo nie należą do najtańszych, a przy rodzimej konkurencji są wręcz drogie. No bo jak to, żeby „Chińczyk” był drogi? To się wyklucza…

pete lau oneplus one plus

Kolejnym wyróżniającym się producentem z Państwa Środka jest OnePlus, które to ma wiele wspólnego z Oppo. Mimo wszystko oficjalni dystrybutorzy znajdą się na całym świecie, także w Polsce. Ceny wciąż są stosunkowo niskie, ale w tym wypadku Chińczycy zaoszczędzili na różnych punktach sprzedaży, gdyż zakup w głównej mierze odbywa się przez Internet.

miui7

Miałem już kończyć ten artykuł, ale przypomniała mi się jeszcze jedna kwestia, czyli aktualizacje. Chińczycy za bardzo nie chcą przyznawać się do Androida i tak oto Xiaomi ma MIUI, Oppo Color OS, a OnePlus Oxygen OS. Ma to swoje zalety, gdyż często nowości wprowadzane przez Google są już od pewnego czasu dostępne na starszych odmianach oferowanych przez Chińczyków, np.: ustawianie poszczególnych uprawnień dla aplikacji. Mimo wszystko potencjalny konsument widzi, że dany smartfon korzysta z Lollipopa i to 5.0, a konkurencja ma już Marshmallow…

chinese-brands

Tak też widzę „Chińczyki” – produkują dobre, atrakcyjne cenowo urządzenia, często mają świetny stosunek jakość/cena, ale nie są tak dostępne jak konkurencja, nie mają wyrobionych marek i nie wyróżniają się niczym wyjątkowym pod względem technologii. Jednak zalety zdecydowanie przeważają „wady” toteż gdyby takie Xiaomi oficjalnie pojawiło się na wszystkich kontynentach i nie podniosło drastycznie cen to niedługo Samsung i Apple musieliby czekać, aby poczuć chiński oddech na swoich plecach. Mimo wszystko jestem ciekawy Waszego zdania na temat producentów z Państwa Środka – dajcie znać w komentarzach jakie macie doświadczenie z „Chińczykami” i ogólnie co o nich sądzicie.

Motyw