Samsung i Apple – jeszcze rok temu niewielu z nas mogłoby przypuszczać sytuacji jak ma miejsce teraz. Dwa, a nawet trzy lata temu jakby ktoś powiedział głośno to, co na pisałem w tytule to po prostu zostałby wyśmiany. Tak niewiele czasu minęło, a jaka zmiana rynku nastąpiła. To wszystko nasza wina.
Na początku chciałbym Wam pokazać bardzo ciekawe statystyki oraz przewidywania dotyczące podziału rynku poprzez poszczególne firmy:
Oczywiście wciąż rządzi Samsung, zaraz za nim Apple, ale zwróćcie jak ich potęga szybko maleje na rzecz innych firm, ale nie byle jakich, bo tylko Chińskich. Producenci z innych państw cały czas tracą udział w rynku. Tak oto w zeszłym roku Sony wypadło z pierwszej dziesiątki, a jak tak dalej pójdzie to podobny los może czekać LG. W tym wypadku na tego typu statystykach zostaną Chińczycy plus wspomniani wcześniej liderzy. Jednak czy to dobrze i co tak naprawdę to oznacza?
Na te pytania odpowiem później, teraz zastanówmy dlaczego się tak dzieje. Oczywiście nikogo nie powinno to dziwić, ale taka sytuacja spowodowana jest bardzo mocną, cenową ofensywą ze strony Chińczków. Koszty produkcji dla nich są zdecydowanie niższe niż w przypadku LG, które wciąż sporo modeli tworzy w Korei Południowej. Co więcej, niektóre chińskie firmy nawet sprzedają swoje urządzenie po kosztach. Przykład? LeTV, które smartfony traktuje jako promocję dla innych swoich usług.
Jednak czy to oznacza, że Samsung i Apple sprzedają coraz mniej urządzeń? Oczywiście, że nie. Pamiętajmy, że wciąż na świecie popularniejsze są tzw. featurephone’y, szczególnie w krajach rozwijających się takich jak Indie. Tym samym właśnie w tego typu krajach rządzą Chińczycy, którzy swoimi tanimi modelami są w stanie zgarnąć ogromną ilość konsumentów. Samsung nie da rady zrobić tego samego, nie mówiąc o Apple. Chociaż ta ostatnia firma coś próbuje zmienić w swoim portfolio, gdyż coraz więcej słyszymy o „tanim” iPhonie 5se, który mógłby sprzedawać się w większych liczbach niż wyżej stawiane propozycje. Jak pokazuje podsumowanie zeszłego roku, Samsung oraz Apple wciąż rosną w siłę, ale w porównaniu do Chińczyków po prostu za wolno.
Czy to dobrze, że Chińczycy przejmują rynek? Niestety, ale na to pytanie ciężko mi odpowiedzieć. Z pewnością dla innych gospodarek za kilka lat może okazać się to dotkliwe, ale dla konsumenta to dobrze. Smartfony stają się tańsze (nie biorę pod uwagę flagowców Samsunga i Apple), a to zmusza wszystkich do tworzenia bardziej konkurencyjnych produktów. Jednak jeśli ktoś nie chce zaprezentować taniego modelu to musi zachęcić czymś innym, czymś czego konkurencja nie ma. To oznacza, że rynek może niedługo stać się ciekawszy, bo nie będzie rosła tylko moc obliczeniowa, a chociażby taki Samsung mógłby wykorzystać swoje patenty.
Wielu z Was zapewne jeszcze kojarzy „Chińczyki” jako tanie, słabe i rozpadające się smartfony. To jednak już przeszłość, ale dla wielu niesmak pozostał. Jest to jednak tylko kwestia czasu, aż społeczeństwo o tym zapomni – wtedy rynek zacznie diametralnie się zmieniać. Mimo wszystko jestem ciekawy, co Wy sądzicie o takim obrocie spraw. Czy to dobrze, że mobilny rynek w tym roku może niemalże w połowie należeć do Chin?