6 rzeczy wyróżniających Androida N – niespodzianki od Google

3 minuty czytania
Komentarze
Improved-app-permissions

Każda nowa wersja Androida niesie ze sobą ciekawa usprawnienia, dzięki czemu aktualizacja jest zmianą w kierunku jeszcze lepszych wrażeń z użytkowania smartfona. Aktualnie do czasu wydania Marshmallow Google zdążyło nas przyzwyczaić nie tylko do pewnych zmian w strukturze samego systemu, ale również do pewnej tradycji jaka wokół jego każdej premiery starała się mieć miejsce. Najnowsza odsłona mogąca być sygnowana literą N może być zupełnie inna. Sprawdźcie, co ją wyróżnia!

Data premiery

google_io_blog

Zazwyczaj proces wydawania nowej wersji systemu Android był następujący – konferencja Google I/O w maju, prezentacja systemu (liczby, nadzieje, zachwyty), premiera na jesieni wraz z nowymi modelami Nexusów. Tym razem może być nieco inaczej, bo o ile kwestia daty konferencji się nie zmieni i Android N zostanie na niej zaprezentowany, o tyle jego premiera może nastąpić już w czerwcu, jak donoszą źródła. I to w towarzystwie zupełnie innego smartfona.

Zaszczytne HTC?

htc_phone_facebook1

Właśnie, jednym z pierwszych smartfonów na rynku posiadających najnowszą wersję Androida może być model wyprodukowany przez HTC, a mianowicie Perfume (o którym wspominaliśmy już tutaj). Mówi się, premiera tej słuchawki ma się odbyć w okolicach połowy roku, co by pasowało do planów wydawniczych Google. Swoją drogą, HTC Perfume jest dość mocną 6 calową propozycją z Snapdragonem 820, 4 GB RAM, 128 GB pamięci wbudowanej oraz 20,7 megapikselową kamerką z optyką Samsunga bądź Toshiby. Brzmi naprawdę nieźle!

Pełnoprawny multiwindow

maxresdefault

Chciałoby się napisać: nareszcie! O ile split-screen znajduje się już w wersji Marshmallow, o tyle jego eksperymentalna natura nie jest w stanie zapewnić pracy na odpowiednim poziomie i po prostu się z tego nie korzysta. Sytuacja ma wyglądać zupełnie inaczej w Androidzie N, gdzie wiele okienek ma oferować komfort użytkowania znany z iPada czy produktów Samsunga lub LG. Korzystanie z dwóch aplikacji na dzielonym ekranie, jednocześnie, bez żadnych przeszkód. I tutaj właśnie przydadzą się te duże ekrany, na które panuje teraz taka moda wśród producentów.

Poprawione uprawnienia

Header

Korzystanie z Androida Marshmallow pozwala na naprawdę dużą kontrolę, jeśli chodzi o nadawanie uprawnieniom konkretnym aplikacjom. Kiedy program potrzebuje po raz pierwszy dostać się np. do naszych plików jesteśmy proszeni o wyrażenie zgody. W nowej wersji systemu Google chce to jeszcze bardziej usprawnić tak, by użytkownicy mieli jeszcze większą kontrolę nad tym, w jakie dane zaglądają instalowane aplikacje. Dzięki takim zabiegom zawartość smartfonów powinna stać się znacznie bezpieczniejsza, nawet przy instalowaniu aplikacji z „nieznanych źródeł”.

Nazewnictwo

nutella-android-620x349

Google Androida postanowiło nazywać alfabetycznie, poczynając od wersji C (czyli Cupcake), skończywszy na obecnym M tłumaczonym jako Marshmallow. Naturalną koleją rzeczy powinniśmy się doczekać litery N, co oznaczałoby… no właśnie! Tutaj Gigant z Mountain View nie chce niczego narzucać i możliwym jest, że to internauci w ankiecie online zdecydują o nazwie dla tego systemu. Pisaliśmy o tym tutaj. Gdyby tak rzeczywiście się stało byłby to miły gest ze strony Google integrujący społeczność z producentem.

Poprawki poprawek

android_bug

Każdy duży projekt oprócz licznych usprawnień niesie też pewne problemy. Nie ominęło to Androida 6.0 Marshmallow, który okazał się pechowy dla niektórych posiadaczy Nexusów – występowały problemy z gospodarowaniem energii, przerywaniem połączeń, Bluetooth czy nawet w pokazywaniu godziny. Google już wie, że w następnym wydaniu nie może sobie pozwolić na takie błędy i będzie baczniej zwracał uwagę na każde zgłoszenia testerów. Niemniej aktualizacja powinna rozwiązać dotychczasowe problemy oraz, na co pewnie wszyscy czekają, znów zoptymalizować system pod kątem trzymania wytrzymałości akumulatora.

Biorąc to wszystko w całość wygląda na to, że Android N aka Anadroid 6.1 Marshmallow będzie powiewem świeżości dla kalendarza wydawniczego Google oraz może zapewnić niezłą promocję HTC Perfume. Z niecierpliwością czekam na następne wiadomości, może Google jeszcze nas czymś zaskoczy!

Motyw