Miesiąc z Samsungiem Galaxy S6 Edge+ – wrażenia z użytkowania

4 minuty czytania
Komentarze
samsung galaxy s6 edge+ plus oficjalnie jkasadsasdasddadskj

 
Miesiąc temu stałem się szczęśliwym posiadaczem Samsunga Galaxy S6 Edge+ w kolorze titanium silver. Może wydać się to śmieszne, ale właśnie na premierę urządzenia w tej wersji czekałem tak długo. Złota lub czarna opcja w ogóle nie przypadły mi do gustu. Kupując telefon takiej klasy chciałem być w stu procentach zadowolony i okazuje się, że po 30 dniach – jestem. Postaram się w kilku zdaniach opisać zalety i wady tego smartfona.
 
Design
 
Jest to kwestia gustu. Mnie się ten smartfon spodobał od pierwszego spojrzenia. Jak stałem się jego posiadaczem, to tym bardziej, jak leży na blacie czy biurku, nie mogę oderwać od niego wzroku. Jest po prostu piękny! Jeżeli chodzi o kwestie wykonania, to nic nie skrzypi, wszystko jest dokładnie spasowane. Odkąd go kupiłem, nie pojawiła się na nim żadna rysa czy obtłuczenie. Być może też dlatego, że smartfon jest włożony do etui od Samsunga, a na ekranie naklejona jest niewidoczna (bardzo miła w dotyku) folia, która chroni go przed zarysowaniami. Kwestie estetyczne wzmagają na pewno zagięte boki ekranu, o których pisałem w zeszłym tygodniu. Powodują one, iż sprzęt prezentuje się niesamowicie, co bardzo cieszy oko. Podobnie, efekt czytania, przewijania stron jest dość ciekawy, ale są to jedynie niewielkie smaczki, które tylko prawdziwym zapaleńcom takim jak ja pozwolą wydać dodatkowe środki na tego typu „fajerwerki”. Oczywiście nie można negować Koreańczyków za sam pomysł, ponieważ jest on dość innowacyjny, ale niestety powtórzę się raz jeszcze – niefunkcjonalny.
 
Aparat
 
Poprzednim moim smartfonem była Xperia Z3 od Sony, więc stanie się ona dla mnie punktem odniesienia w tej kwestii. Zapewne czytaliście naszą recenzję, a także opinie w Internecie na temat jakości zdjęć robionych przez Samsunga Galaxy S6 Edge+. Są one naprawdę świetne! Nie wgłębiałem się za bardzo w tryb manualny aparatu. Moje spostrzeżenia dotyczą opcji automatycznej. W porównaniu do Sony, jest to naprawdę niesamowity skok jakości. Zdjęcia są ostre, odpowiednio nasycone kolorami i szczegółowe. OIS sprawdza się doskonale w fotografiach nocnych, które są nieporuszone i wyraźne. Obrazki zrobione w słabym oświetleniu w klubie, czy na domówce trzęsącą się ręką i z poruszającymi się obiektami są naprawdę bardzo dobre (dodam, że w Xperii były słabe).
 
Działanie i oprogramowanie
 
TouchWiz to nakładka dla wielu osób bardzo kontrowersyjna z uwagi na jej niechlubną przeszłość. Całe szczęście Samsung w końcu zdecydował się ją mocno odchudzić. Na moim smartfonie wszystko działa płynnie i bez żadnych zacięć czy lagów. Jest duża różnica w porównaniu z Galaxy Note 4, z którego korzystałem też przez kilka miesięcy. Koreańczycy idą według mnie w dobrym kierunku. Bardzo funkcjonalny jest home button, którym możemy uruchomić Google Now (dłuższe przyciśnięcie) lub aparat (podwójne naciśnięcie). Jedyną wadą oprogramowania może być samsungowy bloatware, który można wyłączyć za pomocą Package Disabler Pro. Bez tego programu, manualnie nie ma takiej możliwości w menedżerze aplikacji, co jest irytujące.
 
Bateria
 
Spędzam wiele czasu w podróży, zatem istotnym czynnikiem przesądzającym kupno telefonu był czas pracy na jednym ładowaniu. Mój Galaxy Note 4 działał na baterii wręcz tragicznie, dlatego pozbyłem się go na rzecz Xperii Z3. Dlaczego o tym piszę? Żeby porównać te urządzenia pod wspomnianym kątem. Galaxy S6 Edge+ pracuje zdecydowanie dłużej od Note’a 4, ale trochę krócej od Xperii Z3. Nie jest to jakaś kosmiczna różnica. Dla bardziej dociekliwych czytelników, napiszę, iż osiągam SOT ponad 4 godzin, a bardzo często korzystam z przeglądarki Chrome, która w statystykach zużycia baterii jest prawie zawsze numerem 1. Dodatkowo mam włączoną lokalizację, synchronizację, Google Now i podłączonego smartwatcha przez Bluetooth, ale wyłączyłem zbędny bloatware. Jestem tzw. „heavy userem”, ponieważ nagminnie przychodzą, smsy, maile, wiadomości z Hangouts, Messengera, Path, WhatsApp. Telefon daje więc radę! Przy takim użytkowaniu spokojnie wytrzymuje 1 – 1,5 dnia. Gdy nie używam w ogóle Chrome’a, osiągam 5 godzin SOT. Myślę, że aktualizacja do Marshmallow i Doze jeszcze poprawią czas pracy na baterii, gdyby ktoś nie był usatysfakcjonowany.
 
Podsumowanie
 
Mogę śmiało napisać, że Samsung Galaxy S6 Edge+ to mój wymarzony i najlepszy smartfon jakiego posiadałem. Z żadnego z poprzednich telefonów jakich używałem, nie byłem zadowolony. Z tego w końcu jestem i myślę, że na długo zagości w mojej kieszeni.
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie tego modelu, to z chęcią odpowiem w komentarzach.

Motyw