Kto by się spodziewał – Omega x Swatch MoonSwatch to gigantyczny sukces dla samej… Omegi

2 minuty czytania
Komentarze

Zegarki MoonSwatch, czyli wynik współpracy firm Omega i Swatch, to ogromny sukces, którego chyba wszyscy się spodziewali. Jednak ten przedziwny zegarek, o którym pisaliśmy dla Was pod koniec marca tego roku, przyczynił się do czegoś jeszcze. Otóż zainteresowanie zwykłymi zegarkami Omega, wzrosło przez ostatnie miesiące o ponad 50 procent. Kontrowersyjny ruch mocno się więc opłacił firmie.

Omega x Swatch MoonSwatch to sukces dla samej Omegi

Omega x Swatch MoonSwatch

Pisaliśmy dla Was o tych zegarkach w kontekście tego, że te mogą pojawić się na portalach aukcyjnych typu OLX i by lepiej uważać, co się kupuje. I tak też się stało, ponieważ na OLX bez problemu znajdziemy zegarki z tej serii i to w różnych wersjach. Oczywiście też po wyższej cenie, niż dostępne w regularnej sprzedaży. Co ciekawe, dalej MoonSwatch nie pojawił się w sklepie internetowych Swatch, choć były takie zapewnienia. Te pojawiały się w komentarzach pod wpisami, ale widocznie Swatch uznał, że dopóki zainteresowanie zegarkami jest tak duże, nie opłaca się wystawiać towaru do sklepu internetowego. Obecnie w Polsce można polować na te zegarki w sklepie Swatch w Krakowie i te dalej cieszą się dużym zainteresowaniem. W momencie premiery zegarków w warszawskim sklepie ustawiła się po nie gigantyczna kolejka, a i dziś urządzenia rozchodzą się bardzo szybko.

Wiele osób sądziło, że taka współpraca Omegi i Swatch, choć obie firmy należą do jednej grupy, okaże się problematyczna dla samej Omegi. Producenta zegarków ze znacznie wyższej półki i o wiele bardziej poważanych, niż Swatch. Tymczasem wyszło zupełnie inaczej. Zegarek Omega Speedmaster Moonwatch kosztuje około 30 tysięcy złotych, więc nie jest to rzecz dla każdego. Od momentu wypuszczenia na rynek wersji Omega x Swatch sprzedaż oryginalnych zegarków Omegi wzrosła w sklepach o 50 procent. Wzrost zainteresowania i co za tym idzie samej sprzedaży, to wyniki tego, jak wiele mówiło się o Omega x Swatch. Sukces tańszych zegarków jest tak duży, że pojawią się one w nowych lokalizacjach, a w Europie mają dodatkowo pojawić się także… mobilne punkty sprzedające zegarki.

Nick Hayek, czyli CEO Swatch Group AG przyznał też, że nie jest planowana sprzedaż zegarków Omega x Swatch przez Internet. Jednak raczej trudno będzie na nich zarobić, ponieważ te są dalej produkowane i nic nie zapowiada tego, żeby miały w ogóle zniknąć ze sprzedaży. Na pewno nie po takim sukcesie, który zapewniły samej Omedze. Jak więc widać, czasem nawet te najdziwniejsze pomysły mają szansę na powodzenie.

Źródło: Bloomberg

Motyw